EN57 Bez biletu do vaginy
Jest dopiero środa, a ja już drugi raz w tym tygodniu wbiegam po schodach na peron tuż przed gwizdkiem kierownika pociągu. Nie zdążyłam mu się dokładniej przyjrzeć, ale ...
Jest dopiero środa, a ja już drugi raz w tym tygodniu wbiegam po schodach na peron tuż przed gwizdkiem kierownika pociągu. Nie zdążyłam mu się dokładniej przyjrzeć, ale ...