Akrobacja śmigłowcem

AH-64A Apache

100%33
MEM

opublikowała wideo w kategorii motoryzacja. Tagi: #śmigłowiec #helikopter #akrobacja #AH-64 #Apache

1 komentarz

 
  • Black Crowe

    Hmmm
    Zapominacie o jednym. To jest maszyna bojowa i musi umieć takie rzeczy robić! Ten Apache jest stworzony nie tylko do walki nad ziemią ale też do ciężkiej walki z przeciwnikiem w powietrzu! To jeszcze dzisiaj jest jeden z najgrożniejszych śmigłowców bojowych!  Ludzie którzy na tym latają są zawodowymi pilotami bojowymi, swego rodzaju kamikadze i oni są szkoleni, więc muszą umieć robić nie takie fikołki!  
    A propos, jest masa filmików z akrobacji śmigłowców na YT.
    Pozdrawiam serdecznie

    18 gru 2020

  • MEM

    @Black Crowe "Zapominacie o jednym. To jest maszyna bojowa i musi umieć takie rzeczy robić!"

    Musi i nie musi. :) Dogfight jest już od dłuższego czasu trochę przeżytkiem. Dziś najczęściej naciska się guzik, nawet nie widząc przeciwnika, i "zapomina" o sprawie. Poza tym "Apacz" to maszyna szturmowa – do ataków głównie na cele naziemne. A takie cele raczej nie wymagają akrobacji.

    Poza tym z ciekawości zajrzałam do wujka Google i okazuje się, że zdarzają się śmigłowce cywilne, które mają tego rodzaju możliwości. Więc to też nie do końca jest tak, że to jest zarezerwowane tylko dla militarnych konstrukcji. :) Choć oczywiście jeśli cywilna maszyna może, to tym bardziej wojskowa.

    A tak generalnie to trochę zaskoczyło mnie, że na śmigłowcach w ogóle akrobacja jest wykonywana. Przywykło się myśleć, że śmigłowiec nawet w normalnym locie, podobnie jak trzmiel, to jednak tak trochę zaprzecza prawom fizyki, tylko, że o tym nie wie. ;)  

    "Ludzie którzy na tym latają są zawodowymi pilotami bojowymi, swego rodzaju kamikadze i oni są szkoleni, więc muszą umieć robić nie takie fikołki!"

    Tak. :) Ale umiejętności to jedno. Natomiast to, że maszyna jest do tego zdolna, to trochę co innego. Bez konstrukcyjnych możliwości sprzętu, akrobacji by nie było. A śmigłowiec, z braku skrzydeł, jednak ma ograniczoną nośność. Nadrabia pewnie mocą silników, ale jednak pewne ograniczenia ma i chyba łatwiej w jego przypadku o przeciągnięcie niż w przypadku samolotu, co przynajmniej utrudnia (jeśli nie uniemożliwia, bo o ile zdążyłam się zorientować, nie każdy helikopter nadaje się do akrobacji) akrobacje.

    "A propos, jest masa filmików z akrobacji śmigłowców na YT."

    Po przypadkowym natrafieniu na ten odkryłam to samo. ;) Wcześniej zakładałam, że jak akrobacja, to tylko samolot albo ostatecznie szybowiec, więc nawet mi do głowy nie przyszło poszukać. Ot, człowiek się uczy całe życie. ;)

    18 gru 2020

  • Black Crowe

    @MEM musi i nie musi...
    MUSI! każdy obiekt powietrzny zanim zostanie skierowany do produkcji jest testowany w powietrzu przez tzw oblatywaczy na wszystkie możliwe sposoby. Jest wręcz katowany na skraju bezpieczeństwa. Tak musi być! Te zabawki są za drogie i zbyt skomplikowane, żeby wypuścić coś co nie spełnia wymogów technicznych i bezpieczeństwa. A na polu walki szczególnie!
    Bo nie ma skrzydeł? I co z tego? Jak to nie ma? Jak sama nazwa wskazuje "wiropłat", więc skrzydła są, zmyślne, podejrzane u owadów!
    Z tymi guzikami i pstrykaniem ich nie fetyszyzuj, nic nie zastąpi umysłu, intelektu i konwencjonalnej taktyki na polu walki. I cały czas ,niestety liczy się eliminacja przeciwnika w najprostszy możliwy sposób. NIESTETY.......

    19 gru 2020

  • MEM

    @Black Crowe "MUSI! każdy obiekt powietrzny zanim zostanie skierowany do produkcji jest testowany w powietrzu przez tzw oblatywaczy na wszystkie możliwe sposoby. Jest wręcz katowany na skraju bezpieczeństwa. Tak musi być!"  

    Oj, jest testowany, :) ale nie każdy jest konstrukcyjnie stworzony do akrobacji, nie mówiąc już o tym, że konstrukcja konstrukcji nie jest równa i każda ma jakieś słabsze strony, więc jeden typ nadaje się, do np. akrobacji, lepiej, inny, gorzej.

    Ba, od samych warunków pogodowych (i nie mam na myśli tego, że np. jest mgła, ale warunki takie jak np. konkretna temperatura) zależą właściwości lotne maszyny.

    "Te zabawki są za drogie i zbyt skomplikowane, żeby wypuścić coś co nie spełnia wymogów technicznych i bezpieczeństwa. A na polu walki szczególnie!"

    To tak fajnie wygląda na papierze. :) Rzeczywistość czasem jednak skrzeczy.  

    Kojarzysz samolot o nazwie F-104 Starfighter? Był tak zły, że amerykańskie lotnictwo w ogóle go nie chciało i pozbyło się go, jak mogło najszybciej, a Lockheed za łapówki wciskał go Zachodniej Europie, m. in. ówczesnemu RFN, gdzie ten samolot zyskał przydomek "widowmaker" po tym jak 300 z nich  (1/3 z tych F-104, które Niemcy mieli) rozbiło się z powodu wad konstrukcyjnych, zabijając 115 pilotów. Przy okazji z powodu tych łapówek potem wybuchł dość głośny skandal.

    I zresztą to nie jedyny tego rodzaju przykład w historii. Rosjanie swoje ŁaGG-3 nazywali Лакированный Гарантированный Ггроб (lakirowannyj garantirowannyj grob) – Lakierowany Gwarantowany Grób. Wszystko przez to, że samolot był częściowo ze sklejki nasączonej chemikaliami impregnującymi ją. Wszystko było od biedy dobrze, dopóki nie Niemcy nie zaatakowali ZSRR i dostawy tych chemikaliów nie zostały przerwane. A gdy zostały przerwane, samoloty po pierwszym z brzegu opadzie deszczu rozlatywały się już na lotniskach, a co dopiero w powietrzu.

    O tym, jak się w ostatnich latach u nas rozbijały MiG-i-29 z powodu nieudolnego dorabiania do nich części zamiennych przez rządzone przez kaczą hołotę wojsko nawet już nie wspominając.

    Tak że..., to spełnianie wymogów technicznych i bezpieczeństwa to dość mocno naciągane bywa. ;)

    "Bo nie ma skrzydeł? I co z tego?"

    To z tego, że ma to olbrzymi wpływ na nośność, a od tej zależy utrzymanie się w powietrzu, zwłaszcza przy manewrach akrobacyjnych, gdzie łatwo tę nośność stracić (a tym bardziej w przypadku śmigłowca, który w przypadku utraty siły nośnej wali kamieniem w dół po prostu z racji swojej konstrukcji właśnie pozbawionej skrzydeł pozwalających na lot ślizgowy i na łatwiejsze odzyskanie siły nośnej i kontroli nad maszyną).

    "Jak sama nazwa wskazuje "wiropłat", więc skrzydła są, zmyślne, podejrzane u owadów!"

    Tak. Ale opierają się wyłącznie na mocy silnika. Samolot ma tu tę przewagę, że przy odpowiednich warunkach może przez jakiś czas utrzymać się w powietrzu bez silników. I to nie jest krytyka samego śmigłowca jako takiego, tylko po prostu stwierdzenie faktu – no każda rzecz ma swoje wady i zalety, wynikające z jej budowy, których się nie przeskoczy.

    "Z tymi guzikami i pstrykaniem ich nie fetyszyzuj, nic nie zastąpi umysłu, intelektu i konwencjonalnej taktyki na polu walki."

    Owszem, umysł jest potrzebny, ale technologia daje olbrzymią przewagę. Dzisiejszy radar myśliwskiego samolotu wojskowego  ma zasięg lekko 400 km. Możesz cuda akrobacji odstawiać na niebie i nic Ci to nie da. A w przypadku wspomnianego Apache, przynajmniej część starszych wersji posiadało komputer, który był zdolny śledzić, via radar, ponad 250 celów i samemu wybrać 16 z nich, które kwalifikowały się do zniszczenia w pierwszej kolejności ze względu na stopień zagrożenia w danej chwili i je zniszczyć.  

    Niestety, powoli sztuczna inteligencja zastępuje człowieka. A póki co, znacznie ułatwia mu wykonywanie zadań. Dlatego dziś się nie liczą możliwości samego płatowca (Rosjanie są w tym najlepsi na świecie) a jego wnętrze – awionika (i dlatego Amerykanie górą).

    Oczywiście, że każdy sposób na eliminację przeciwnika jest dobry. Ale można to robić metodami radzieckimi z czasów II wojny, gdzie nie liczono się ze stratami i można to robić "po zachodniemu" gdzie technologiczna wyższość posyła przeciwników 6 stóp pod ziemię na masową skalę.

    19 gru 2020