premer

razem:   thumb_up 250 thumb_down 189 visibility 118 198
  • Mamy wielbłąda!

    Jednostka wojskowa na pustyni, przyjeżdża generał i pyta żołnierzy:
    - Macie jedzenie ?
    - Mamy !
    - Macie alkohol ?
    - Mamy !
    - A jak u was jest z seksem
    - Mamy wielbłąda!
    Trochę się zdziwił generał, ale nic. Wrócił do domu, mija tydzień, a jego dalej nurtuje ten wielbłąd. Postanowił wrócić więc do jednostki. Znów ta sama seria pytań. Odpowiedzi te same. Generał mówi:
    - Zaprowadźcie mnie do niego.
    Otworzyli budynek z wielbłądem, generał patrzy i prosi by go zostawili na 20 minut. Minął czas. Generał wychodzi uradowany. Zapina rozporek i mówi:
    - Fajny ten wielbłąd ale ma trochę dupkę krzywą !
    Na to jeden z żołnierzy:
    - Krzywą może i ma, ale przynajmniej do burdelu nas wozi panie generale!

  • Nixon zapytał Pana Boga kiedy

    Nixon zapytał Pana Boga, kiedy w Stanach Zjednoczonych skończy się bezrobocie. Dowiedziawszy się, że za pięćdziesiąt lat, zasmucił się.
    - Nie dożyję... - mruknął.
    Breżniew zapytał Pana Boga, kiedy w Związku Sowieckim nastąpi dobrobyt.
    - Nie dożyję... - mruknął Bóg.

  • Odbywa się szkolenie Kapral daje

    Odbywa się szkolenie. Kapral daje komendę:
    - Maski założyć
    - Maski zdjąć
    - Maski założyć
    - Maski zdjąć
    - Kowalski, dlaczego nie zdjąłeś maski?
    - Zdjąłem, obywatelu kapralu!
    - Ale morda...

  • Spadający jak kamień spadochroniarz

    Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:
    - Mój się nie otworzył! Szczęście, że to tylko ćwiczenia!

  • Dwadzieścia lat temu Józek Gąsienica

    Dwadzieścia lat temu, Józek Gąsienica spod Zakopanego został wezwany do zaszczytnego obowiązku obrony Ojczyzny.  
    Pierwszego dnia dostał przydziałową szczoteczkę i pastę do zębów. Po południu dentysta wojskowy wyrwał mu dwa zepsute zęby.  
    Drugiego dnia dostał przydziałowy grzebień. Po południu regulaminowo ogolono go na zero.  
    Trzeciego dnia dostał przydziałowe majtki.  
    Żandarmeria szuka go do dziś.

  • Jedna baba spowiado sie że rozwaliła

    Jedna baba spowiado sie, że rozwaliła na głowie chłopa swego gornek z gliny. Ksiądz jej na to:
    - A żałujecie to aby?
    - Toć! Przecę za niego 100 złotych dałach!

  • Francek ponoć żeś sie ożenił?

    - Francek, ponoć żeś sie ożenił?
    - Ano, prowda.
    - No to musisz być szczęśliwy?
    - No, musza!!!

  • Roz szoł chłop ze swoją babą

    Roz szoł chłop ze swoją babą a oboje coś nieśli.
    - Jadwiżko, nie mosz za ciężko?
    - Nie.
    - A nie obijo ci ta torba kolan?
    - Nie.
    - A nie wdziero ci sie to trzymanie w rękę?
    - Nie.
    - No to zamień sie ze mną.

  • Antek! Co ty tak źle wyglądosz?

    - Antek! Co ty tak źle wyglądosz?
    - Człowieku dziwisz się? Tako robota! Cały dzień na kolanach!
    - A długo tam już robisz?
    - No, w poniedziałek mom zacząć.

  • Szkot wysłał żonę na wakacje

    Szkot wysłał żonę na wakacje na Karaiby. Po tygodniu otrzymuje depeszę z hotelu:
    "Pańska żona się utopiła STOP Jej zwłoki oklejone krewetkami wyłowiła straż przybrzeżna STOP Co robić? STOP".
    Szkot idzie na pocztę i nadaje telegram:
    "Krewetki sprzedać STOP Pieniądze przelać na moje konto STOP Przynętę zarzucić ponownie STOP".

  • Stirlitz usłyszał pukanie do drzwi

    Stirlitz usłyszał pukanie do drzwi. Otworzył je. Za drzwiami stał kotek.
    - Chcesz mleczka, głuptasku? - spytał czule Stirlitz.
    - Sam jesteś głupi! Właśnie przyjechałem z Centrali - odrzekł kotek.

  • Gdzie pan się tak dobrze nauczył

    - Gdzie pan się tak dobrze nauczył prowadzić samochód, Stirlitz? - spytał Müller.
    - Na kursach NKWD - odpowiedział Stirlitz.
    - Chyba nie powiedziałem nic tajnego - pomyślał.