mycles

razem:   312 175 1 132 175
  • Jestem dyspozycyjna w stosunku

    - Jestem dyspozycyjna w stosunku do pracy na zmiany w ilości godzin nieograniczonych.

  • samolot Radar jesteśmy szykiem dwóch

    samolot: Radar, jesteśmy szykiem dwóch A10, właśnie nad wami i, eee tego, zapomnieliśmy jaki mieliśmy sygnał wywoławczy.
    radar: Żaden problem, przydzielimy wam tymczasowe sygnały: Głupek Jeden i Głupek Dwa.

  • Zubizaretta sięgnął po piłkę

    "...Zubizaretta sięgnął po piłkę, która była po przeciwnej stronie boiska" - Zydorowicz

  • Ze Marco zawisnął na chwilę

    "Ze Marco zawisnął na chwilę w powietrzu, czekając na to, co zrobią Amerykanie. A oni w tym czasie zmieniali pozycje."

  • W mieszkaniu dzwoni telefon Kowalski

    W mieszkaniu dzwoni telefon. Kowalski, ojciec trzech dorastających córek podnosi telefon.
    - Halo, czy to ty żabciu? - słyszy w słuchawce ciepły baryton.
    - Nie, przy telefonie właściciel stawu.

  • Już nigdy nie pójdę do tego

    - Już nigdy nie pójdę do tego jasnowidza. To jakiś oszust.
    - A skąd wiesz?
    - Bo jak zapukałem, to się spytał "Kto tam?"

  • Na pewnym szlacheckim przyjęciu

    Na pewnym szlacheckim przyjęciu jednemu z gości wymknął się mały wiaterek. Sala umilkła zaskoczona i patrzy się na niefortunnego biesiadnika. A nieszczęśnik zastanawia się, jak tu zatuszować to przykre zdarzenie. Wierci się, wierci na krześle, krzesło skrzypi przeraźliwie, a wszyscy nadal patrzą. Po chwili wstaje gospodarz i mówi:
    - Waćpan, mebel spocisz, a tonacji i tak nie dobierzesz.

  • Przylatuje wampir do swoich ziomków

    Przylatuje wampir do swoich ziomków cały w krwi i mówi:  
    - Widzieliście tą krowę na polu.  
    - Tak.
    - To już jej nie ma.
    Przylatuje drugi też cały w krwi i mówi:
    - Widzieliście tą dziewczynę na ławeczce.  
    - Tak.
    - To już jej nie ma.
    Przylatuje trzeci cały w krwi i mówi:
    - Widzieliście ten słup obok ławeczki.
    - Tak.  
    - A ja nie widziałem.

  • Dawno dawno temu była sobie Mała

    Dawno, dawno temu była sobie Mała Osada, którą nawiedzał straszny Smok, za każdym razem pożerał dziewice i co mu tam w pazury wpadło. Starszyzna wioski wysłała poselstwo do Dużego Rycerza - ratuj nas - prosili - on odpowiedział - muszę pomyśleć, zastanowić się - przyjdźcie za tydzień. Na drugi dzień smok ponownie spustoszył okrutnie Małą Osadę, zdesperowani mieszkańcy wysłali poselstwo do Średniego Rycerza - ratuj nas - błagali - muszę pomyśleć, przyjdźcie za trzy dni - odpowiedział im. Następnego dnia Smok napadł na Małą Osadę ponownie. Poselstwo wysłano więc do Małego Rycerza - ratuj nas, jesteś naszą ostatnią nadzieją, ale powiedz ile dni będziesz się zastanawiał, czy zaatakować Smoka. Na to Mały Rycerz odpowiedział: tu nie ma się co zastanawiać, tu trzeba spier....ć!!!

  • Podpity mąż wraca do mieszkania

    Podpity mąż wraca do mieszkania w środku nocy - otwiera cicho drzwi, zdejmuje buty i na palcach wkrada się do sypialni. W tej właśnie chwili słyszy głos żony:
    - To ty? O tej porze?!
    - A co, kochanie, spodziewałaś się kogoś innego?

  • Ojciec odbiera pociechę z przedszkola

    Ojciec odbiera pociechę z przedszkola. Nagle zwraca sie do opiekunki:
    - Proszę Pani, ale to nie jest moje dziecko!
    - A co za róznica i tak Pan jutro je przyprowadzi.