artirth

razem:   thumb_up 311 thumb_down 156 mode_comment 3 visibility 119 729
  • Rozmowa dwóch kumpli Powiedz Karol

    Rozmowa dwóch kumpli:
    - Powiedz Karol, kto cię poznał z twoją żoną?
    - To był przypadek, nawet nie ma kogo winić.

  • Przesłuchanie świadka w sadzie

    Przesłuchanie świadka w sadzie:
    - Na jakiej podstawie świadek utrzymuje, ze oskarżony był pijany?
    - Bo wykrzykiwał, że nie boi się żony...

  • Ksiądz podczas mszy w kościele

    Ksiądz podczas mszy w kościele:  
    - Małżeństwo to tak jakby dwa okręty spotkały się w porcie.  
    Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi:  
    - To ja chyba trafiłem na okręt wojenny.

  • Wysyłam żonę na wczasy Taaak??

    - Wysyłam żonę na wczasy...
    - Taaak?? A ja swoją sam zaspokajam.

  • Młody lekarz przechwala się przed

    Młody lekarz przechwala się przed kolega inżynierem:
    - Lekarz to wspaniały zawód! Mogę sobie rozebrać młodą dziewczynę, oglądać ja, obmacywać, i jeszcze za to wystawiam rachunek jej mężowi...

  • Jasiu rozmawia z ojcem Tatusiu chyba

    Jasiu rozmawia z ojcem:
    - Tatusiu, chyba muszę iść do okulisty!
    - Dlaczego?
    - Bo od dawna nie widzę kieszonkowego, które miałeś mi dawać!

  • Hrabia Janie czy u nas w ubikacji są

    Hrabia:
    - Janie, czy u nas w ubikacji są dwa sznurki, czy jeden?
    - Jeden.
    - W takim razie znowu załatwiłem się pod zegarem.

  • Jadą trzy blondynki windą Nagle coś

    Jadą trzy blondynki windą. Nagle coś się zepsuło i winda stanęła między piętrami. Jedna z nich przerażona tłucze w ścianki, ale nic to nie daje. Druga zrezygnowana usiadła w kącie. Wreszcie trzecia po półgodzinnym namyśle mówi:
    - To co dziewczyny, krzyczmy razem!!!
    A blondynki:
    - Razem, razem, razem !!!!

  • Dlaczego mózg blondynki jest nad ranem

    Dlaczego mózg blondynki jest nad ranem wielkości groszku?
    - Bo puchnie w nocy.

  • A jak blondynka zabija rybę? Topi ją

    A jak blondynka zabija rybę?
    - Topi ją.

  • Rozmawiają dwie gaździny o swoich

    Rozmawiają dwie gaździny o swoich dzieciach. Jedna z nich się chwali:
    - A mój Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie, co to się tak jako nazywo: ugryź - nie, nie ugryź!... użarł - nie, nie użarł... A! Już wim! UJOT!

  • Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza

    Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza, lekarz do niej:  
    - Proszę się rozebrać i położyć.  
    - Ale, panie doktorze! To moje dziecko jest chore!  
    - Jemu już nic nie pomoże, zrobimy drugie.