Znasz chyba moje poglądy na niedokończone opowiadania, ale to daje radę. Py64, to jest przybrane rodzeństwo, więc chyba pod kazirodztwo nie podchodzi, ale ja się tam nie znam
No name, ze starszymi opowiadaniami jest taki problem, że kompletnie nie mam do nich weny :(. Pułapka jest w toku, ale zanim ją dokończę, minie sporo czasu, bo nie chcę, żeby było pisane na siłę. W każdym razie dzięki za poinformowanie
Kurde, wkurzasz mnie. Piszesz świetne opowiadania, ale ich nie kończysz. Nie wie po co zachwycać się tym, skoro nie wiem ile części powstanie, zanim zajmiejsz się czymś innym.
Czy ja się do niego porównuję? Nie napisałem tego, bo on jest po prostu rewelacyjny. Szkoda tylko, że jednak na prawdę komentowałeś moje pierwsze opowiadania (zapamiętałem i sprawdziłem), nie będę się powtarzał. Nie piszę tu książki, jestem tu dla ZABAWY. A jeśli dla Ciebie opowieść o kaktusie musi miwć uzasadnienie, to dla mnie ten „spór” jest zakończony.
Bo przecież piszę dla ludzi, jak Ci się pewnie wydaje. Bullshit. Sprawia mi to frajdę, a szczególnie takie cenne bardzo celne uwagi jak Twoje. A skoro piszę dla siebie i mam z tego kupę radości, to pozwól, że będę pisał co mi się żywnie podoba. Równie dobrze mógłbym napisać o ekskluzywnym kaktusie, który zamienił się w kosmitę, aby zasmakować seksu z dojrzałym orangutanem. Nie mógłbym? Mógłbym, ponieważ to JA je piszę, z pełną świdomością, że większość elementów zawartych jest tak prawdziwe, jak rzekomy plagiat. Postawiłbyś taki zarzut, gdybym nie wstawił zdjęcia Doroty Czai z mężem? Już wspominałem, że tak ją sobie wyobrażam i tak było jeszcze przez koncepcją przeniesienia w czasie i realnej jak uczciwy złodziej akademii. Tu się jeszcze zgodzę. Można połączyć te fakty i się z nimi zgadzać i nie, ale nie miałem na celu skopiowania czegokolwiek. A gdybym nawet skopiował? Nie zarabiam na tym. Nie rozpowszechniam tego dalej. Czy pewnej dziewczynie, która pisała opowiadania z udziałem Harry'ego Pottera, zarzuciłbyś plagiat, bo wykorzystała świat, stworzony przez panią Rowling? Może mamy inny pogląd na niektóre rzeczy. Ostatnia sprawa, którz też pojawia się w tancerzach: Dach. Tu się ujawnia moje zamiłowanie do wysokości, budynków i Le Parkour. Sam kiedyś wchodziłem na takie dachy i wiem jaką daje to przyjemność takim zapaleńcom jak ja. Każdy z moich bohaterów, w każdym opowiadaniu ma jakąś cząstkę mnie. Na Sylwię padło zamiłowanie do dachów. A wracając, do „gimbazy”. Cofnij się wstecz do moich pierwszych wypocin. Tam też wszystko nie trzymało się kupy, w dodatku była masa błędów typu „wzięłem, wziąść, znaleść”, ale to jakoś Tobie nie przeszkadzało. Ufff... Rozpisałem się. Mam nadzieję, że nie na darmo. Pozdrawiam.
Szkolni znajomi cz. 6 - NIEostatnia - To jeszcze nie koniec!
XYZ, oglądałem to kiedyś u kogoś. Faktycznie Nawet jedna postać jest podobna
Dobry duszek?
A według mnie stać Cię na więcej :/
Nauczycielka historii: Początek zaliczania
A myślałem, że to ja piszę najkrótsze opowiadania w tym dziale Do tego przerywanie w trakcie to szczyt skur... No nie ładnie tak jest!
Prześpij się ze mną, przyjacielu... cz. 6 - Ostatnia
kasia130598, kolejnej raczej nie będzie. Może kiedyś skuszę się na napisanie czegoś w rodzaju epilogu, w zupełnie innym klimacie
Szkolni znajomi cz. 5 - Razem.
Lena, czekamy. Jeszcze niecałe 2 miesiące
W pułapce rozkoszy 8 - Koniec.
Cam, w gimnazjum też znajdują się pojedyncze przypadki Rzadko, ale zawsze są.
Prześpij się ze mną, przyjacielu... cz. 5
Sławek, nie dam rady tego określić, ale w ciągu miesiąca będzie na pewno.
Cztery szesnastki cz. 3
Dołączam się do prośby
Prześpij się ze mną, przyjacielu... cz. 5
Coori, absolutnie nic
Prześpij się ze mną, przyjacielu... cz. 4
Kolejne części będą. Nie jestem w stanie powiedzieć kiedy, ale będą
Podglądacz.(cz.2)
Znasz chyba moje poglądy na niedokończone opowiadania, ale to daje radę. Py64, to jest przybrane rodzeństwo, więc chyba pod kazirodztwo nie podchodzi, ale ja się tam nie znam
Szkolni znajomi cz. 3 - Kocham Cię
Czytelnik, będzie, ale za jakiś czas. Muszę ruszyć z zaniedbanymi opowiadaniami
Szkolni znajomi cz. 3 - Kocham Cię
Py64, taaa... Znowu pomyliłem imiona. Ostatnio jestem nieźle roztrzepany
W pułapce rozkoszy 7 - Wizyta w Polsce i starzy znajomi.
Aaaa, dobra Na przystanku pisałem mniej więcej od tego momentu i machnąłem się imieniem Już poprawiam. Dzięki za poprawkę!
W pułapce rozkoszy 7 - Wizyta w Polsce i starzy znajomi.
No name, główny bohater ma na imię Damian
Szkolni znajomi cz. 2 - Pierwszy raz
Jestem pod jakimś względem rozpoznawalny na tym nicku, więc po co zakładać kolejne konta?
Szkolni znajomi cz. 2 - Pierwszy raz
No name, ze starszymi opowiadaniami jest taki problem, że kompletnie nie mam do nich weny :(. Pułapka jest w toku, ale zanim ją dokończę, minie sporo czasu, bo nie chcę, żeby było pisane na siłę. W każdym razie dzięki za poinformowanie
Tajemnica...
Kurde, wkurzasz mnie. Piszesz świetne opowiadania, ale ich nie kończysz. Nie wie po co zachwycać się tym, skoro nie wiem ile części powstanie, zanim zajmiejsz się czymś innym.
Prześpij się ze mną, przyjacielu... cz. 4
Czy ja się do niego porównuję? Nie napisałem tego, bo on jest po prostu rewelacyjny. Szkoda tylko, że jednak na prawdę komentowałeś moje pierwsze opowiadania (zapamiętałem i sprawdziłem), nie będę się powtarzał. Nie piszę tu książki, jestem tu dla ZABAWY. A jeśli dla Ciebie opowieść o kaktusie musi miwć uzasadnienie, to dla mnie ten „spór” jest zakończony.
Prześpij się ze mną, przyjacielu... cz. 4
Bo przecież piszę dla ludzi, jak Ci się pewnie wydaje. Bullshit. Sprawia mi to frajdę, a szczególnie takie cenne bardzo celne uwagi jak Twoje. A skoro piszę dla siebie i mam z tego kupę radości, to pozwól, że będę pisał co mi się żywnie podoba. Równie dobrze mógłbym napisać o ekskluzywnym kaktusie, który zamienił się w kosmitę, aby zasmakować seksu z dojrzałym orangutanem. Nie mógłbym? Mógłbym, ponieważ to JA je piszę, z pełną świdomością, że większość elementów zawartych jest tak prawdziwe, jak rzekomy plagiat. Postawiłbyś taki zarzut, gdybym nie wstawił zdjęcia Doroty Czai z mężem? Już wspominałem, że tak ją sobie wyobrażam i tak było jeszcze przez koncepcją przeniesienia w czasie i realnej jak uczciwy złodziej akademii. Tu się jeszcze zgodzę. Można połączyć te fakty i się z nimi zgadzać i nie, ale nie miałem na celu skopiowania czegokolwiek. A gdybym nawet skopiował? Nie zarabiam na tym. Nie rozpowszechniam tego dalej. Czy pewnej dziewczynie, która pisała opowiadania z udziałem Harry'ego Pottera, zarzuciłbyś plagiat, bo wykorzystała świat, stworzony przez panią Rowling? Może mamy inny pogląd na niektóre rzeczy. Ostatnia sprawa, którz też pojawia się w tancerzach: Dach. Tu się ujawnia moje zamiłowanie do wysokości, budynków i Le Parkour. Sam kiedyś wchodziłem na takie dachy i wiem jaką daje to przyjemność takim zapaleńcom jak ja. Każdy z moich bohaterów, w każdym opowiadaniu ma jakąś cząstkę mnie. Na Sylwię padło zamiłowanie do dachów. A wracając, do „gimbazy”. Cofnij się wstecz do moich pierwszych wypocin. Tam też wszystko nie trzymało się kupy, w dodatku była masa błędów typu „wzięłem, wziąść, znaleść”, ale to jakoś Tobie nie przeszkadzało. Ufff... Rozpisałem się. Mam nadzieję, że nie na darmo. Pozdrawiam.