Mardoniusz999

Nie jest ideałem, ale idealnie sobie z tym radzę;)
razem:   76 1
  • Użytkownik Mardoniusz999

    @Paulina1003  
    Trzeba było nie kusić młodzieńca
    To by nie wyszedł na zboczeńca

    5 sty 2024

  • Użytkownik Mardoniusz999

    @Paulina1003  
    Lat już 22 niestety
    W ustach już miała konkrety

    W różnych pozycjach była brana
    Od wieczora do białego rana 😉

    4 sty 2024

  • Użytkownik Mardoniusz999

    @Paulina1003  
    Świetny tyłek, ładne oczy
    Już za nią tabun chłopa kroczy :)

    4 sty 2024

  • Użytkownik Mardoniusz999

    Pan Gieniu dąży do doskonałości, a ta doskonałość ma na imię Marta.
    Biust już na wierzchu , sutki sterczą jakby próbowały złapać radio wolna Europa.
    Dźwięk rozpinanego rozporka uświadamia kobiecie, że penetracja jest nad wyraz prawdopodobna.
    Marta nie opiera się za mocno, przekroczyła już granicę niechęci i wahań. Czuję się podniecona i już pogodzona z tym, że poczuje starszego ramola w sobie. Ma nadzieję  na solidny sprzęt.
    - Panie Gieniu, proszę, och, och, jak można tak traktować damę - dobre wychowanie i jeszcze lepsze podniecenie każą jej się opierać i grać rolę ofiary.
    Jak to w życiu bywa, czasami spotykają nas niespodzianki.....
    Nagle zasuwka od dzwi pęka, mimo ciasnoty wchodzi do środka dwumetrowy mężczyzna.
    Don Juan po kielichu chce protestować, ale prawy sierpowy usypia go momentalnie.


    Gieniu budzi się powoli, siedzi koło sedesu z flakowatym kutasem na wierzchu. Prawą rękę ma opartą o sedes.  
    Przed oczyma widzi swoją niedoszłą ofiarę - Martę - najlepszą dupencję w całej oświacie.
    Piękna i dystyngowana niczym księżna Diana.
    Problem polega na tym że to co widzi, nie współgra mu z tym obrazem.
    Historyczka klęczy na zimnych płytkach i z zarzuconą kiecką jest rżnięta od tyłu. Tak, to najlepsze słowo - rżnięta.
    No bo jak wytłumaczyć dwumetrowego chłopa, trzymającego ją za biodra i ładującego w nią wielką żylastą pałę????
    Przez chwilę niedoszły zdobywca chce coś powiedzieć, ale ból w szczęce uświadamia mu jak znalazł się w takiej pozycji.
    Gieniulek ma wrażenie że piękność która rzuciła na kolana całą męską publikę na weselu, chyba się krztusi.
    Zdaje sobie w końcu sprawę , że drugi kutas wjeżdża z impetem do jej ust. Pała jest krótsza niż bolec atakujący z drugiej strony, ale za to niespotykanie gruba.
    W skołowanej głowie zaczynają układać się myśli, w spójną i logiczną całość.
    Ten z tyłu to Krzysztof, ksywa pyton. Podobno ma 24 centymetry w wzwodzie. Patrząc na to co robi Marcie, Gieniu spodziewa się że może nawet być to prawda.
    Podobno hulaka nieziemski, i wypić może za pięciu chłopa.  
    To on obezwładnił, jednym solidnym ciosem Gienka. Teraz rąbie cipkę niczym młot udarowy.
    Drugi lowelas, to nikt inny jak ksiądz proboszcz, który udzielał ślubu. Chodziły słuchy że kuria płaci alimenty za siedem uroczych bobasków.
    Plotki twierdzą że lubi szparki jak mało kto, buhaj pierwsza klasa.
    A właśnie, ciekawe co by powiedziała szkoła na taki widok. Gienek zastanawia się powoli - szczęka cały czas daje znać o sobie.
    - Marta miała być wyruchana, nawet miałem ją zalać. Widok takiej lasencji z brzuchem??? Ale bym był dumny. Ale jeśli ktoś ją zapłodni, nie będę to ja! Cały misterny plan w pizdu!!!!!!!- obity facet zawsze będzie tylko facetem.

    Pyton sapie jakby ciągnął wagon z węglem, zaciska palce na biodrach, aż te czerwienieją - ktoś będzie miał siniaki:)
    Chłopisko zaczyna warczeć i zalewa Martę nasieniem, po czym sprzedaje jej siarczystego klapsa w tyłek ( będzie kolejny siniak).
    Wstaje, podchodzi do sedesu-Gienek momentalnie zabiera rękę - i zaczyna opróżniać pęcherz.
    W tym czasie ksiądz Albert, jęcząc, charcząc i targając w żelaznym uścisku włosy nauczycielki, zalewa spermą jej gardło.
    Kobieta zamkniętymi pięściami okłada potężny brzuch proboszcza. Zapewne dlatego że gruby członek wjechał tak głęboko iż jądra zaczęły obijać śliczną buźkę. Desperackie próby nabrania powietrza łączą się z połykaniem kolejnych strzałów z pokaźnych jąder.

    Marta leży na plecach i łapie hausty powietrza .
    Widać wyraźną ulgę na jej załzawionej twarzy.
    Biust wciąż na wierzchu, majteczki obok rozerwane na strzępy, tymczasem wesoły Albercik:
    - panna Marta zapewne prowadzi się cnotliwie, a tutaj się zdarzył mały wypadeczek. Chodzi rżnięcie po chętnych dupach, tzn zdarza się mężczyźnie uwieść niewiastę. Zwłaszcza jak ma taki dekolt haha.
    - co do Pana, szanowny panie.     " ale mi Krzychu zajebał".   proszę nie rozpowiadać co tutaj się wydupczyło, bo znajdą się naoczni świadkowie że mnie tu nie było......

    Proboszcz spokojnie poprawia sutannę i wychodzi. Została tylko ujeżdżona niczym klacz Marta i niedoszły zdobywca...........

    4 sty 2024

  • Użytkownik Mardoniusz999

    Koroneczki, są jak tuning dla cipeczki

    4 sty 2024

  • Użytkownik Mardoniusz999

    Kto rozwiąże kokardkę czerwoną
    Zobaczy pierś obnażoną

    Dla miłego widoku
    Już mi puchnie w kroku

    Od razu rękę w majty?
    Czy zaczynać obcesowo nie na żarty?

    20 gru 2023