Leviduce

razem:   279 199 123 650
  • Stirlitz wchodzi do gabinetu Muellera

    Stirlitz wchodzi do gabinetu Muellera:
    - Nie chciałby pan pracować dla radzieckiego wywiadu? - pyta. - Nieźle płacą.
    Zszokowany Mueller patrzy podejrzliwie. Stirlitz zmieszany idzie do drzwi. Przystaje:
    - Nie ma pan przypadkiem aspiryny? - pyta. Wie, że ludzie zapamiętują tylko koniec rozmowy.

  • Co się stało co się stało

    "Co się stało, co się stało
    coś nade mną przeleciało.
    Rozbolała mnie dziś głowa
    ktoś mnie kur*a przelobował"
    kto tak piękne bramki puszcza?
    Oczywiście...
    Tomek Kuszczak

  • Stoi na korytarzu szkoły podstawowej

    Stoi na korytarzu szkoły podstawowej dziewczynka pierwszej klasy i pali papierosa. Podchodzi do nie wychowawczyni i mówi :
    - Aniu! Ty palisz?!
    - Tak, - odpowiada rezolutna Ania - palę.
    - I może jeszcze pijesz?
    - A tak, pewnie że piję.
    - A od kiedy to tak?!
    - A od pierwszego stosunku...

  • Chłopak i dziewczyna Późna

    Chłopak i dziewczyna. Późna wieczorowa pora.- Kochanie może loda?- Nieee...o tej porze wszystko idzie w biodra.

  • Facetowi żona zaczęła mówić przez

    Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...  
    Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...  
    Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.  
    Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".  
    Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.  
    Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!".  
    Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.  
    Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".  
    Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa.  
    Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"  
    W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...  
    Facet w szafie myśli: "Ja pierdolę! Ale wstyd przed Ryśkiem".

  • Psycholog spotyka na klatce schodowej

    Psycholog spotyka na klatce schodowej sąsiada. Ten mówi:  
    - Dzień dobry.  
    Psycholog myśli: co on chciał przez to powiedzieć?

  • Przychodzi baba do lekarza i mówi

    Przychodzi baba do lekarza i mówi:  
    - Panie doktorze, z moim mężem coś nie w porządku. Ubzdurał sobie, że jest śnieżnym bałwanem. Stoi na podwórku z garnkiem na głowie, z miotłą w ręku.  
    - Proszę go do mnie przyprowadzić.  
    Po godzinie baba wraca i mówi:  
    - Panie doktorze, nic z tego. Została z niego tylko kałuża wody, garnek i miotła!

  • Jaś i Małgosia bawią się w dom

    Jaś i Małgosia bawią się w dom. Jasiu próbuje "obiadu" i mówi.  
    - Wiesz co koteczku ta zupka jest chyba troszeńkę przesolona.
    Małgosia na to:
    - Przesolona? Niemożliwe, przecież kilka razy kosztowałam., ale oczywiście Ty uważasz, że nie mam racji, bo niby co? Jak przesoliłam, to nigdy nie mam racji. A może zarzucisz mi, że nie kosztowałam, to co? Myslisz że kłamię. Pewnie nigdy nie mam racji i zawsze kłamię. To jak zupa przesolona, to już nie należy mnie traktowac jak człowieka, tylko zaraz kłamstwo zarzucać, jak Ty możesz mysleć o mnie jak o takiej ostatniej. To ja się staram, flaki wypruwam, a Ty mnie jak psa traktujesz, że wciąż się mylę, kłamię, gotować nie umię. No co jeszcze źle robię? Może w ogóle ze mną jest Ci źle, nic Ci nie pasuje, jak Ty się do mnie odzywasz...czemu mnie traktujesz jak psa?
    - Mamusiu, a Jasiu powiedział "Ty suko"!!!

  • Podczas strzyżenia Kowalski zauważa

    Podczas strzyżenia Kowalski zauważa w rogu psa, który z uwagą śledzi każdy ruch fryzjera.
    -To pański pies? -pyta.
    -Nie.
    -To dlaczego on tak na pana patrzy?
    -Bo jak wczoraj odciąłem klientowi ucho, to on je potem zjadł.