Nasza nauczycielka mówi sama
- Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też?
- Nie, nasza myśli, że jej słuchamy!
- Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też?
- Nie, nasza myśli, że jej słuchamy!
Garbus nie gubi oleju, tylko znaczy swój teren!
Stare ale spłacone
- (POCZˇTEK OFERTY) Mam 38 lat, mieszkam w Słupsku, koło budowy Marketu. Jestem młoda, zdrowa, dyspozycyjna mogę podjąć prace w każdej chwili w karzdym charakterze. Prośże o przyjęcie do pracy jestem zdrowa dyspozycyjna i niezależna. (KONIEC OFERTY)
"WooooWW!! To bardzo było bolesne!! Trafiła piłka w Sensiniego, Ups!! OOOOO !Uuuuuu !! Wybity palec. Bardzo bolesna kontuzja. Sam to kiedyś przeżyłem i przyznam się szczerze, ze mało nie straciłem przytomności z bólu. Odruchowo sam nastawiłem palec, ale ..." - Banasikowski
Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz.
- No jak, czaisz bazę?
- Tylko MySQLa...
- Panie dyrektorze właśnie przyszedł SMS!
- Niech wejdzie...
Wsiada wesoła 18-to latka do tramwaju, mina jej szybko pobladła, gdyż wszystkie miejsca zajęte.
- Bardzo Państwa przepraszam, czy mógłby mi ktoś ustąpić miejsca, bardzo źle się czuję i jestem w ciąży.
Ale nikt nie chce ustąpić miejsca. Po pewnej chwlili wstaje 80-letnia babcia i mówi siadaj na moje miejsce. 18-ka usiadła, a babcia pochyliła się nad nią i pyta:
- Pani dawno w ciąży?
- Oj, babciu, chyba z 15 minut, jeszcze mi się nogi trzęsą.
Elegancko ubraną panią zaczepia żebrak prosząc o pomoc finansową:
- Od kilku dni nic nie jadłem...
- Mój Boże - mówi pani z zazdrością - Chciałabym mieć tak silną wolę ...
Mowi brudas do brudasa:
- Jak jeszcze raz będziesz wbijał gwoździe moimi skarpetkami, to ci połamię prześcieradło.
Pewna rodzinka z Zagłębia (Dąbrowskiego, czego skrajnym przykładem jest Sosnowiec) przeprowadziła się na Śląsk. Chłopaczek był nieszczęśliwy bardzo, bo go koledzy przezywali "gorolem". W końcu wymyślił, że on nie chce być Gorol, tylko będzie od dzisiaj Hanysem. Od razu pobiegł pochwalić się mamie.
- Mamo! Ja nie jestem już gorolem, ja jestem Hanysem!
- Dobrze syneczku, ale porozmawiaj o tym z tatą, bo mi się obiad przypali.
Pobiegł więc do taty z tym samym tekstem i tata też go zbył. Usiadł więc w kącie i powiedział sobie:
- Dopiero 5 minut jest żech Hanysem, a już mie te Gorole wkur.ją!