Lejesz miód na moje twarde serce. Jeszcze raz dziękuję za Twoją uwagę. Mam dużo siły, bo żywi się moją nienawiścią. Nikomu nie życzę bycia w miejscu, w którym byłem robiąc rzeczy, które robiłem. Ostatnio jednak pojawiła się dla mnie nadzieja, bo ktoś zgodził się przechować dla mnie resztki duszy. Tak więc teraz we mnie miłość i nienawiść zderzają się.
Likeadream wszystko jest bardziej skomplikowane niż by się mogło wydawać. Jednak myślę, że Twoje problemy są równie ważne, a ja nie chcę Ci dokładać dodatkowych zmartwień.
Panno Nikt dziękuję za Twój komentarz. Cieszę się, że to co napisałem nie zostanie tak szybko zapomniane. A Twoje zaniemówienie jest dla mnie wielkim komplementem, na który mimo wszystko nie zasłużyłem.
Długo się zastanawiałem czy powinienem o tym wszystkim napisać. A kiedy już napisałem czy powinienem zamieścić. Pewnie każdy autor cieszy się, czuje dumę, gdy uda mu się wzbudzić u czytających go osób emocje. Jednak czy powinienem czuć dumę będąc powodem smutku? Przez lata zbudowałem wokół siebie mur, który z czasem stał się moim domem. Jednak ktoś sprawił, że ten mur runął i teraz stoję przed Wami nagi. Jednak chyba nie odczuwam już zbyt wielu emocji.
Przepraszam jeśli sprawiłem Ci przykrość likeadream. Nie chciałem tego. Moja wyobraźnia chyba nie jest aż tak pojemna, gdyż muszę czerpać z życia. Patrzę w lustro i już dawno zaakceptowałem moją rzeczywistość. Chociaż część mnie jeszcze nie wróciła z miejsca, które spłynęło również moją krwią. Dziękuję za komentarz.
Anemoi więc wiesz również, że nie zabiegam o uwagę, a licznik wyświetleń nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Czasem po prostu przykuwam uwagę innych swoją bezpośredniością. Dziękuję, że zechciałaś poświęcić swój czas.
Drogi feromonie, pisarzu doskonały, najwybitniejszy z naszego skromnego grona. Obiecałem sobie, że nigdy do Ciebie nie napiszę, jednak nie mogę być obojętny na Twoją arogancję uwłaczającą wszystkim wkoło. Uważam, że już dawno pomyliłeś fikcję z rzeczywistością, żyjąc zamknięty w murach iluzji, której jesteś więźniem, przekonany o własnej doskonałości. Opisujesz w pięknych słowach rzeczywistość, a raczej ułudę, której częścią chciałbyś się stać. Piszesz o agresji i zazdrości. Czyli kolejny raz o czymś, o czym nie masz pojęcia będąc bytem doskonałym. Uważaj tez, bo czasem Ci, którzy nie dorastają Ci do pięt, mogą osiągnąć znacznie więcej dając się ponieść nurtowi przeznaczenia. Pamiętaj, że będąc artystą słowa bierzesz odpowiedzialność za innych, mniej uzdolnionych twórców, po których nie musisz jechać, pokazując swoją wyższość. Na tym kończę mój niegodny Twej wielkości wpis, żeby nie doprowadzić do wspomnianej poniżej jatki.
Byłem jedynie wiatrem uderzającym o skały. Teraz jednak wiem, że przepływam między Twoimi palcami. Wiem też, że poskramianie wiatru nie należy do Twoich ulubionych zajęć i dziękuję Ci za to, że wciąż masz siły moje podmuchy tonować, kierując je we właściwym kierunku.
Ten pierwszy raz. Prawdziwa historia.
Szału nie było haha
Śmierć bywa ukojeniem - prolog
Lejesz miód na moje twarde serce. Jeszcze raz dziękuję za Twoją uwagę. Mam dużo siły, bo żywi się moją nienawiścią. Nikomu nie życzę bycia w miejscu, w którym byłem robiąc rzeczy, które robiłem. Ostatnio jednak pojawiła się dla mnie nadzieja, bo ktoś zgodził się przechować dla mnie resztki duszy. Tak więc teraz we mnie miłość i nienawiść zderzają się.
Śmierć bywa ukojeniem - prolog
Likeadream wszystko jest bardziej skomplikowane niż by się mogło wydawać. Jednak myślę, że Twoje problemy są równie ważne, a ja nie chcę Ci dokładać dodatkowych zmartwień.
Śmierć bywa ukojeniem - prolog
Panno Nikt dziękuję za Twój komentarz. Cieszę się, że to co napisałem nie zostanie tak szybko zapomniane. A Twoje zaniemówienie jest dla mnie wielkim komplementem, na który mimo wszystko nie zasłużyłem.
Śmierć bywa ukojeniem - prolog
Długo się zastanawiałem czy powinienem o tym wszystkim napisać. A kiedy już napisałem czy powinienem zamieścić. Pewnie każdy autor cieszy się, czuje dumę, gdy uda mu się wzbudzić u czytających go osób emocje. Jednak czy powinienem czuć dumę będąc powodem smutku? Przez lata zbudowałem wokół siebie mur, który z czasem stał się moim domem. Jednak ktoś sprawił, że ten mur runął i teraz stoję przed Wami nagi. Jednak chyba nie odczuwam już zbyt wielu emocji.
Śmierć bywa ukojeniem - prolog
Przepraszam jeśli sprawiłem Ci przykrość likeadream. Nie chciałem tego. Moja wyobraźnia chyba nie jest aż tak pojemna, gdyż muszę czerpać z życia. Patrzę w lustro i już dawno zaakceptowałem moją rzeczywistość. Chociaż część mnie jeszcze nie wróciła z miejsca, które spłynęło również moją krwią. Dziękuję za komentarz.
Śmierć bywa ukojeniem - prolog
Pewnie masz rację.
Śmierć bywa ukojeniem - prolog
Dziękuję za komentarz. Czasem ktoś umiera tyle razy, że nie ma już nic do stracenia. Pamiętam swój dzień, kiedy umarłem po raz pierwszy ...
Śmierć bywa ukojeniem - prolog
Anemoi więc wiesz również, że nie zabiegam o uwagę, a licznik wyświetleń nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Czasem po prostu przykuwam uwagę innych swoją bezpośredniością. Dziękuję, że zechciałaś poświęcić swój czas.
Ten pierwszy raz. Prawdziwa historia.
Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie moich wypocin.
Nienasycenie
Likeadream miło, że mnie rozumiesz
W przededniu..
Drogi feromonie, pisarzu doskonały, najwybitniejszy z naszego skromnego grona. Obiecałem sobie, że nigdy do Ciebie nie napiszę, jednak nie mogę być obojętny na Twoją arogancję uwłaczającą wszystkim wkoło. Uważam, że już dawno pomyliłeś fikcję z rzeczywistością, żyjąc zamknięty w murach iluzji, której jesteś więźniem, przekonany o własnej doskonałości. Opisujesz w pięknych słowach rzeczywistość, a raczej ułudę, której częścią chciałbyś się stać. Piszesz o agresji i zazdrości. Czyli kolejny raz o czymś, o czym nie masz pojęcia będąc bytem doskonałym. Uważaj tez, bo czasem Ci, którzy nie dorastają Ci do pięt, mogą osiągnąć znacznie więcej dając się ponieść nurtowi przeznaczenia.
Pamiętaj, że będąc artystą słowa bierzesz odpowiedzialność za innych, mniej uzdolnionych twórców, po których nie musisz jechać, pokazując swoją wyższość.
Na tym kończę mój niegodny Twej wielkości wpis, żeby nie doprowadzić do wspomnianej poniżej jatki.
Nienasycenie
Najlepsze, bo napisane dla kogoś, z myślą o kimś, w nadziei, że ten ktoś odnajdzie w nim cząstkę siebie. Najlepsze bo wreszcie ktoś pokazał mi cel.
Nienasycenie
Dziękuję. Jednak wydaje mi się, że przesadzasz. Miałem szczęście bo ktoś mnie poprowadził.
W przededniu..
Byłem jedynie wiatrem uderzającym o skały. Teraz jednak wiem, że przepływam między Twoimi palcami. Wiem też, że poskramianie wiatru nie należy do Twoich ulubionych zajęć i dziękuję Ci za to, że wciąż masz siły moje podmuchy tonować, kierując je we właściwym kierunku.
Spełniona fantazja cz.2.
Starości? ? Yyy co??!!
Spełniona fantazja cz.1
O brak słów nie można Cię posądzać.
Ostatnio w kinie
Przeceniam? O nie! Na taką niesprawiedliwość, nigdy się nie zgodzę.
Spełniona fantazja cz.1
Czytając Twoje opowiadania przenoszę się do innej rzeczywistości, stając się mimowolnie świadkiem uczty namiętności.
Ostatnio w kinie
Czyż psotny wietrzyk, może przyprawić o dreszcze ciało, tak znamienitej istoty??