Więzieni cz. XIX
XIX Morana z nieskrywaną radością wynikającą z dominacji nad grupą skazańców, smagała plecy wybranego mężczyzny. Co prawda jego jęki nie zadowalały jej tak, jak piski ...
XIX Morana z nieskrywaną radością wynikającą z dominacji nad grupą skazańców, smagała plecy wybranego mężczyzny. Co prawda jego jęki nie zadowalały jej tak, jak piski ...
Budzę się nagi, zziębnięty, „ubrany” jedynie w obrożę, która najwyraźniej ma przypominać mi, kim w tej chwili jestem. – Niedoczekanie… – myślę, choć z ...