: Tak nawiasem, jak już mowa o romansach z erotyką to trylogia Crossa po stokroć lepsza. TO będzie film.
O! Czytałam kawałek (niestety) i muszę w końcu wziąć się za całą trylogię. Ten film również bym chciała zobaczyć, bardziej niż Grey'a
: Tak nawiasem, jak już mowa o romansach z erotyką to trylogia Crossa po stokroć lepsza. TO będzie film.
O! Czytałam kawałek (niestety) i muszę w końcu wziąć się za całą trylogię. Ten film również bym chciała zobaczyć, bardziej niż Grey'a
Moim zdaniem Dakota pasuje do roli Any, ale Jamie Dornan jako Christian Grey ? Wolałbym kogoś innego, ale mimo wszystko na film pójdę, bo już dawno przeczytałam całą trylogie.
Byłam wczoraj wieczorem i musze przyznać, że Ana wypadła świetnie ale jej Pan bardzo słabo
Kochana nie dało rady, bo "Mulikinowa Sekuritaty" krążyła jak bociany nad gniazdem
Najzabawniejsze jest to, że większość z Pań marzących o swoich Greyu, nie potrafiłaby wytrzymać palca w dupie. Ale to tylko tak w nawiasie.
Książka to dno, z którym miałem do czynienia dwa lata temu, jeszcze zanim nastąpił globlany wściek macicy na tą twórczość. Do strony bodajże 126 w pierwszej cześci fajne romansidło dla znudzonych, po 126 totalna masakra. Czyli po pierwszej, tak zwanej, scenie erotycznej. Jakoś dotrwałem do końca pierwszej części, zaczałem drugą i dałem sobie spokój. Jako że zmarnowałem pieniądze na trzy części, to otworzyłem tą trzecią na początku i na końcu, byle tylko wiedzieć jak ten kabaret się kończy. Wsadzanie komuś palca do dupy w windzie pełnej ludzi to jakoś nie moje klimaty.
Myślę, że w ocenianiu tej ksiązki facet jest bardziej obiektywny, bo oprócz przystojnego i napalonego Christiana Greya potrafi dostrzec absurd, na jakim ta książka się opiera. No i dramatyczny sposób opowiadania historii, który doprowadził, że Anastasię można rówie dobrze porównać z 12-letnią dziewczynką, która pierwszy raz poczuła popęd seksualny.
Strata czasu i pieniędzy, nie polecam.
Nazwać książkę erotyką, to obraza dla gatunku
Najzabawniejsze jest to, że większość z Pań marzących o swoich Greyu, nie potrafiłaby wytrzymać palca w dupie. Ale to tylko tak w nawiasie.
Dokładnie, zgadzam się. Z tym że książka i film to gniot, również. Ale mocno reklamowali i zarobili na tym sporo.
Jak dla mnie to jest sado-maso dla kur domowych, ale co kto lubi.
: Jak dla mnie to jest sado-maso dla kur domowych, ale co kto lubi.
Mam podobne zdanie na ten temat.
Jak dla mnie ta książka jest właściwie dnem na poziomie Hadesu. Nawet pewna Pani która czytała tę książkę do audiobooka między rozdziałami rzuciła słodkie zdanie: Dość mam tego gówna... Moja niewiasta która czytała to z dwa lata temu? Stwierdziła że to jest gówno, czuła się jakby czytała scenariusz porno z sado-maso. A co do filmu, dobór aktorów jest tragiczny. Pani Dakota grała dobrze, ale nie pasowała wiekowo do roli bohaterki...a zaś pan Grey który powinien się kojarzyć z bestią, potworem...wyglądał jak miś Yogi. Jak na niego patrzyłem to miałem ochotę zbudować mu domek i hodować go sobie jako pociesznego pupila. Wytrzymałem jakieś 20 minut filmu i miałem dość. Nie polecam 1/10.
Co wy czytacie i oglądacie!?
: Co sądzicie o książce i zbliżającym się filmie? Może macie jakieś ciekawe sceny z książki albo cytaty?
Film dość płytki, pomijając aktorkę, moim zdanie dobraną perfekcyjnie (ma piękne oczy). A książka? Mimo narzekań większości mi się podobała, wciągnęła, jak wciągnąć powinna. Tylko ten sprofanowany język...!!! No jak tak można?!
Wypowiadam się o filmie, książki nie czytałam... Pierwsza część wypadła jako tako, ale druga.... Druga- uczcijmy TO minuta ciszy koszmar! Oglądając to nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Żenujące kino, nie warto...
Zaloguj się aby dodać post. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.