Alladynie! Dokładnie tak wyobrażam sobie wymagania pana dyrektora...
Ubiór - dopasowana, obcisła, rozpinana bluzka ze sporym dekoltem (aż się boję, że będzie mi widać staniczek), krótka rozkloszowana spódniczka, lub dłuższa, ołówkowa, ale ze sporym rozcięciem (jak nic! będzie mi widać koronkę pończoch!). Na nogach wyłącznie(!) pończochy (o Boże! chyba pan dyrektor nie bedzie mi sprawdzał, czy przypadkiem nie założyłam rajstop!) i szpilki. Choć czasem, zimą - kozaczki... ale wyłącznie na wysokim obcasie...
Pewnie koledzy dyrektora będą ostro komentować mój strój... Co mogą mówić?
@Historyczka Raz Ci się przydarzyło, że niespodziewanie sprawdził poprawność ubioru. Gdy się okazało, że masz rajstopy, musiałaś iść do sklepu po pończochy i na jego oczach przebrać się. Od obcięcia premii za ten postępek uratowało Cie tylko to, że wówczas miałaś na sobie bardzo skąpe koronkowe majteczki. Po tym incydencie już zawsze stosujesz się do jego wymagań. Twój ubiór podoba się nie tylko Twojemu szefowi. Pewnego razu w swoim gabinecie miał naradę z kilkoma kolegami z branży i miał nie wyłączony telefon na biurku. Mogłaś wtedy usłyszeć wiele komentarzy na swój temat: - "Ale z niej fajna dupa...", "Ma super cycki...mało jej nie wyskoczą z dekoltu...", "Posuwasz ją tu na biurku?"", "Ubiera się tak, że aż mi stanął na jej widok!".
@Historyczka Zakładając, że ja jestem tym szefem, a Ty moją sekretarką...to nic bym nie powiedział. Może tylko mój znaczący uśmiech mógłby im uświadomić, że trafili w sedno ze swymi komentarzami i domysłami. Zrobiłbym tak dlatego, bo myślę tak - "Ona ubiera się i zachowuje tak jak JA lubię i oczekuję. A wy się możecie tylko ślinić na jej widok, podniecać się i fantazjować. Nie mam zamiaru opowiadać wam, co ma na sobie pod tym służbowym strojem, albo co robimy w ciągu dnia lub po godzinach w tym gabinecie. Ona jest MOJA, a wy możecie sobie tylko pomarzyć..."
@Historyczka Jako Twój władczy szef miałbym w stosunku (he, he!) do Ciebie konkretne wymagania, oprócz zawodowych kwalifikacji. Ubiór - dopasowana, obcisła, rozpinana bluzka ze sporym dekoltem, krótka rozkloszowana spódniczka, lub dłuższa, ołówkowa, ale ze sporym rozcięciem. Na nogach wyłącznie(!) pończochy i szpilki.
4 komentarze
Historyczka
Panowie... cóż za komentarze... sekretarka zawsze szeroko frontem do dyra...
Jak mam to rozumieć?
Historyczka
Alladynie! Dokładnie tak wyobrażam sobie wymagania pana dyrektora...
Ubiór - dopasowana, obcisła, rozpinana bluzka ze sporym dekoltem (aż się boję, że będzie mi widać staniczek),
krótka rozkloszowana spódniczka, lub dłuższa, ołówkowa, ale ze sporym rozcięciem (jak nic! będzie mi widać koronkę pończoch!).
Na nogach wyłącznie(!) pończochy (o Boże! chyba pan dyrektor nie bedzie mi sprawdzał, czy przypadkiem nie założyłam rajstop!) i szpilki.
Choć czasem, zimą - kozaczki... ale wyłącznie na wysokim obcasie...
Pewnie koledzy dyrektora będą ostro komentować mój strój...
Co mogą mówić?
Aladyn
@Historyczka Raz Ci się przydarzyło, że niespodziewanie sprawdził poprawność ubioru. Gdy się okazało, że masz rajstopy, musiałaś iść do sklepu po pończochy i na jego oczach przebrać się. Od obcięcia premii za ten postępek uratowało Cie tylko to, że wówczas miałaś na sobie bardzo skąpe koronkowe majteczki. Po tym incydencie już zawsze stosujesz się do jego wymagań.
Twój ubiór podoba się nie tylko Twojemu szefowi. Pewnego razu w swoim gabinecie miał naradę z kilkoma kolegami z branży i miał nie wyłączony telefon na biurku. Mogłaś wtedy usłyszeć wiele komentarzy na swój temat:
- "Ale z niej fajna dupa...", "Ma super cycki...mało jej nie wyskoczą z dekoltu...", "Posuwasz ją tu na biurku?"", "Ubiera się tak, że aż mi stanął na jej widok!".
Historyczka
@Aladyn ależ podniecałabym się słysząc te komentarze... Moja wyobraźnia podsuwałaby mi przed oczy przeróżne scenki...
A co odpowiedziałby kolegom pan dyrektor?
Aladyn
@Historyczka Zakładając, że ja jestem tym szefem, a Ty moją sekretarką...to nic bym nie powiedział. Może tylko mój znaczący uśmiech mógłby im uświadomić, że trafili w sedno ze swymi komentarzami i domysłami. Zrobiłbym tak dlatego, bo myślę tak - "Ona ubiera się i zachowuje tak jak JA lubię i oczekuję. A wy się możecie tylko ślinić na jej widok, podniecać się i fantazjować. Nie mam zamiaru opowiadać wam, co ma na sobie pod tym służbowym strojem, albo co robimy w ciągu dnia lub po godzinach w tym gabinecie. Ona jest MOJA, a wy możecie sobie tylko pomarzyć..."
Historyczka
Onegdaj chciałam być sekretarką...
To podniecające, gdyby napaleni mężczyźni za moimi plecami mówili o mnie: "Szparka-sekretarka"...
Zapewne miałabym władczego szefa z ogromnym... biurkiem...
Ciekawe, czy musiałabym zostawać po godzinach...?
Faceci zapewne co raz by żartowali, że na bluzce na plecach odcisnął mi się bieżnik obrusika...
Aladyn
@Historyczka Jako Twój władczy szef miałbym w stosunku (he, he!) do Ciebie konkretne wymagania, oprócz zawodowych kwalifikacji. Ubiór - dopasowana, obcisła, rozpinana bluzka ze sporym dekoltem, krótka rozkloszowana spódniczka, lub dłuższa, ołówkowa, ale ze sporym rozcięciem. Na nogach wyłącznie(!) pończochy i szpilki.
nanoc
Podobają mi się takie sekretarki :P
Historyczka
@nanoc dlaczego?
nanoc
@Historyczka Miłe dla dyra, zawsze szeroko frontem do niego, ładne, mądre ( bo sekretarki zawsze są mądrzejsze od dyra) i kochane