SOFIA PRYNDEL 74

kobieta : SOFIA PRYNDEL 74
milegodnia

zamieścił fotkę , 950x950 - 65 kB w kategorii kobiety.

3 komentarze

 
  • Użytkownik milegodnia

    Jak to w życiu bywa nie wszystko da się zaplanować.
    Tak niestety było w sobotę, dnia wczorajszego po  
    słowackiej stronie Tatr....
    Aura uparła się by roztoczyć przed nami swoje podwoje.
    Niziutko nad ziemią położyła swoją zawiesinę szadzi i
    ....Jak to zwykła mówić moja świętej pamięci babcia:
      -  Rób, co chcesz, pisz wiersze.
        Cóż, trzeba było w Bachledowej dolinie dreptać i
    wyłapywać dosłownie metry widoku.
    Zamiast  strzelać zdjęcia z platformy ( 24 metry) na lewo
    i prawo, omiatając przestrzeń nad koronami drzew.
    Przemierzyłem to nie widząc ludzi na prawej flance.
    Wieża widokowa ( 32 metry) służyła za statek widmo,
    majacząc pośród pokrywającej ją mgiełki.....
    Przejechaliśmy do pobliskiego Starego Smokowca.
    Tu kolejką dostaliśmy się do Hrebenioka, gdzie znajduje  
    się Świątynia lodowa.
    Taa...
    Nie chcę narzekać i naprawdę jestem pełen uznania
    dla ludzi, którzy przyłożyli dłoń do tego manualnego
    cacka.
    Ale, - zawsze jest jakieś ale - jeśli dwa namioty o średnicy
    25 metrów można nazwać świątynią to czym jest arena  
    cyrkowa?
    Wykonana tam z zegarmistrzowską precyzją Bazylika  
    Bożego Grobu, protoplastka tej za Jerozolimy, budzi
    szacunek i chylę czoła.
    Tylko nie omieszkam porównać to do zapowiedzi  
    programowych i tego jak opakowali to nasi Słowaccy
    bracia w spocie rekomendującym to na yt.
    Szczerze?
    Dwa światy.
    Inne światy.
    Dodać trzeba, że w środku panuje ( bo musi) - 15 stopni,
    agregaty pracują w pocie czoła a my mimo wyłożonego
    gumowego dywanika nie pozujemy zbyt długo przy  
    wilku czy nimfie wodnej....
    Być może Marzena ma rację mówiąc, że moje nastawienie
    i małe rozczarowanie wypływa przez fakt  niedawnej
    wizyty w Izraelu:
    - Co się dziwisz, po takich widokach teraz
         ciężko jest to przebić.
    Może i tak.
    W każdym razie, nim tam się wybierzecie, sprawdzacie  
    pogodę i ...inne oferty.

    29 sty 2023

  • Użytkownik milegodnia

    Ja też jak i Ty, mogę obyć się bez metanolu ale
    lubię jak jestem nad morzem usiąść i dopuścić
    do krwi ten specyfik by głowa się pocieszyła...
    Organizm potrzebuje takiego czegoś by uwolnić
    ten bufor emocji...Jesteśmy słabymi istotami,  
    które potrzebują takiego oczyszczenia. Zwariowalibyśmy,
    gdyby nie było możliwości takiego resetu w postaci"
    wygadania się, pośmiania , przytulenia czy lekkiego
    rauszu.
    Wszystko jest dla ludzi.
    Z 3 lata temu zostałem do 19 i Marek mnie odwoził .
    Zeszło nam na temat braku snu, on mówił o stresie i
    że czasem coś chlapnie na to konto.
    Powiedziałem mu wtedy, że ja lubię z kimś wypić bo
    wciągam go w tematy i wiele mogę się dowiedzieć po  
    alkoholu o jego charakterze a i o mnie samym  
    ....Rozmowa się po tym urwała i
    jakoś do dzisiaj nie mamy sobie wiele do powiedzenia.
    Nawet jak mnie  nie ma w pracy nie docieka powodu...
    .Cóż, czasem1 zdanie zmienia stosunki z ludźmi...
    ......Co do wesela....Leszek Ogarek kiedyś powiedział do mnie:
       - " Robert!. Czego ty się nie  ożenisz?
            Dlaczego tobie ma być lepiej niż mnie"
    Masz rodzinę, znajomych, sąsiadów i wiesz, że
    to ( dane statystyczne z przeprowadzonych ankiet)  
    przechodzi w rutynę po 2 latach.
    Zauroczenie, szaleństwo chemii w głowie, dreszcze  
    na sam dotyk dłoni na policzku, czy najwspanialszy  
    seks po którym rozczulamy się do łez....niestety też.
    Wiem, wiem, zabrzmiało okrutnie ale tak mówią ci,
    co przeżyli to i są albo i nie razem...
    To oni szczerze wyznali, że to harówka i ciągłe ustępstwa
    czyli kompromis.
    Kto tego nie akceptuje i nie znajdzie radości w dawaniu
    siebie 2 osobie, ten nie ma co w to się pakować....
    Najgorszą głupotą dla mnie jest mówienie o tej  
    przysłowiowej szklance wody podanej w chorobie.
    Raz podczas kolędy ksiądz mi powiedział:
      - " Pan tak sam tu mieszka, a nie przydałaby się
       jakaś niewiasta by ....( tu padły te słowa)
    Zapytałem go, czy to by była miłość, gdybym  
    ślubował komuś oddanie a  w rzeczywistości widziałbym
    w tej kobiecie bezpieczeństwo....
    Kiedyś koleżanka powiedziała mi, że nie chciałaby już wracać  
    do macierzyństwa, tych nocy nie przespanych, ciągłych  
    problemów z wychowywaniem.
    Teraz po 40 - stce jest jej dobrze.
    Synowie dorośli, ona może po pracy nie spieszyć się do
    domu bo obiad, bo lekcje, bo odwożenie ich na zajęcia.
    Spokojnie pochodzi po sklepach, ma wolną głowę, a w
    domu ciszę i czas dla siebie.
    Mojej mamy sąsiadce ( po 40- stce) zmarł mąż 2 lata temu.
    Mama:
      - Bernadetko, nie myślisz o ponownym  związku?
    Bernadeta:
        - Pani Ulu, nie mówię nie, ale na dziś nie mam parcia.
        Przeżyłam swoje, mam syna  - wzruszyła ramionami. -
      Jeśli już, to jak mnie dopadnie chandra, to chciałabym
    mieć przyjaciela do którego zadzwonię i wyskoczylibyśmy  
    posiedzieć przy ciachu. Wygadać się , zająć czas, albo raz  
    na kilka tygodni wyskoczyć na cały dzień w Bieszczady
    czy gdzieś na weekend.
    Ale wiązać się z kimś? No nie wiem.
    .....Nigdy nikomu bym nie odradzał ani zachęcał do
    związku. Wiem tylko jedno, że jeśli ktoś od nastoletniego
    życia planował bycie matką, ojcem, dom to dla niego  
    świętość, uroczystości, rozmowy, gwar, wspólny posiłek,  
    sadzenie drzewek, koszenie trawy itp:
    A na sam widok młodego małżeństwa z dzieckiem czuje,
    że to coś warte wszelkich wyrzeczeń, skromniejszego
    może życia, jazdę przez wiele lat tym samym autem,
    brak czasu dla siebie itp....To powinien do tego dążyć ,
    znaleźć  taką bratnią duszę, która ma to za priorytet,
    nie swoje ambicje i plany na bycie kimś ale mówi wciąż
    - my -  Pyta o zadanie, respektuje jego opinię.
    To warto z nim być i nie ma, co szukać kwadratowych  
    jaj bo nikt nie jest idealny a można tak zrobić jak moja  
    koleżanka....ale to może nie dziś          .......Zgadzam się
    za Tobą, Moniko, to Twoje życie i masz prawo czekać
    na to, co podpowie Ci serce, kobieca intuicja.
    Czy zwykły zmysł obserwacyjny. Jeśli nie czujesz na
    stówę, że w to warto wejść, to nie wmawiaj sobie, że
    powinnaś, że starsi maja rację. ..
    Bo to już czas i się dotrzecie a dziecko jak się pojawi
    to zwariujecie ze szczęścia. ...Warto, to jedno nawet trzeba
    dobrze przeanalizować, obserwować i słuchać.
    Zresztą sama wiesz jak wiele par po kilku latach  
    wypowiada się o swoim życiu...
    Wybacz za takie długie - za przeproszeniem -  
    pierdolamento.  Od jutra postaram się tylko o 2 zadania  
    na dobranoc ...Spokojnej nocy, Moniko

    6 cze 2022

  • Użytkownik milegodnia

    - Muszę pamiętać, że zanim zacznę
           być oczarowana kimś zdolnym,
         muszę najpierw się przekonać, czy nie
    jest zdolny do wszystkiego -

    5 sie 2021