Podwieczorek
Siedziałem na starym, skrzypiącym krześle i słuchałem jej bełkotu. Rozkręciła się. Istna słowna lawina. "Ile jeszcze tak może?" - pomyślałem. "Czy ...
Siedziałem na starym, skrzypiącym krześle i słuchałem jej bełkotu. Rozkręciła się. Istna słowna lawina. "Ile jeszcze tak może?" - pomyślałem. "Czy ...