Pornhub

inne : Pornhubarrow_back_ios_newarrow_forward_ios
MEM

zamieściła fotkę , 526x520 - 12 kB w kategorii inne i napisy, reklamy. Tag: #pornhub

3 komentarze

 
  • wram

    :smiech2:

    29 gru 2023

  • MEM

    @wram  
    ;)

    30 gru 2023

  • agnes1709

    :lol2:

    29 gru 2023

  • MEM

    @agnes1709  

    ;)

    29 gru 2023

  • MrocznyPasazer

    Z pewnością główne linie liryczne, onomatopeje oraz charaktery głównych bohaterów już się wyczerpały. Choć biorąc pod uwagę ilość płci o której jeszcze nie wiem...

    29 gru 2023

  • MEM

    @MrocznyPasazer "Z pewnością główne linie liryczne, onomatopeje oraz charaktery głównych bohaterów już się wyczerpały."

    Swoją drogą, zawsze mnie dziwiło, że ludziom się to w ogóle chce oglądać i to nieraz całymi godzinami. Przecież to się w sumie sprowadza do schematu: "włożył, wyciągnął, włożył, wyciągnął, włożył..." – strasznie nudne do oglądania dłużej niż pięć minut, a jak się widziało jeden, to praktycznie widziało się... no, może nie wszystko, ale większość.

    "Choć biorąc pod uwagę ilość płci o której jeszcze nie wiem..."

    :lol2:

    29 gru 2023

  • MrocznyPasazer

    @MEM Ilość osób pozbawiona tego typu atrakcji w realu jest dość spora. Aparycja, choroby, kompleksy, przewlekły stres jeśli nie wykluczają to przynajmniej ograniczają kontakt cielesny do poziomu uwolnienia od napięcia. Są też pary które nie radzą sobie gdyż mają 20 letni staż a ileż można jeść pomidorową? Ogórkowa chodzi po głowie choćby tylko na ekranie tableta. Przyczyn pewnie jeszcze znajdzie się sporo. Podsumowując nie dziwi mnie to wcale a wcale.

    Schemat może i ten sam ale ile kobiet w trakcie fellatio patrzy partnerowi w oczy ile w ogóle jest gotowych na te zabawy. Ilu facetów zrobi dobrze minetkę? Ilu się tego brzydzi? Wszystko co proste i oczywiste komplikuje się gdy stajemy przed nagą prawdą. Tu już trzeba przełamać tabu, niejednokrotnie zawalczyć z tym jak się zostało wychowanym i z własnymi lękami. Substytutem jest Pornhub kobieta/facet gotowa na wszystko a "my" nic nie musimy...

    30 gru 2023

  • MEM

    @MrocznyPasazer "Ilość osób pozbawiona tego typu atrakcji w realu jest dość spora. (...)"  

    Zgoda. Tylko że oglądanie tego w takiej sytuacji to wygląda raczej na dodatkowe torturowanie się (takie na zasadzie: "inni mogą i to robią, a ja nie..." ) niż na przyjemność. :)

    Ja się bardziej skłaniam do takiego wyjaśnienia, że z powodu norm społecznych, w których skład wchodzą i te dotyczące seksu oraz wszystkiego, co z nim związane, w ludziach po prostu od dziecka (choćby ta cała dzieciarnia, zwłaszcza płci męskiej, całymi pokoleniami oglądająca po kryjomu rozkładówki "Playboy'a" i podobne rzeczy i popisująca się przed kolegami "znajomością" tematu oraz wyśmiewająca tych "odszczepieńców" ze swojego środowiska, którzy według nich z dowolnego powodu nie wykazują należytej ilości zainteresowania tym) wyrabia się wykraczającą poza jakieś naturalne ilości potrzebę/nawyk oglądania tego rodzaju rzeczy (w dowolnej formie – filmów, zdjęć itd.). No i w efekcie ludziom tak zostaje "na stare lata" – są nauczeni, że oglądanie porno ich zrelaksuje, pobudzi, sprawi im przyjemność, jest właściwą rozrywką dla "zdrowego faceta" itd. A gdy już się nasycą tym aż do znudzenia i w efekcie oglądanie nie da im takiej samej dawki frajdy, co wcześniej, to co wtedy? Wtedy szukają pornografii wykraczającej poza klasyczny damsko-męski seks, bo jest to wtedy dla nich nowy bodziec, który się jeszcze nie znudził.  

    Innymi słowy: to, samo w sobie, dalej jest nudne do oglądania na dłuższą niż kilka minut metę, tylko ludzie, od dziecka bombardowani normami społecznymi, sobie wmówili albo dali sobie wmówić, że jest fajne i że rzeczywiście jest co oglądać.

    Kiedyś widziałam na mieście taką scenkę. Robotnicy drogowi wykonywali jakąś drobną pracę na jednej z ulic i gwizdali za każdą dziewczyną, jaka ich tylko minęła na chodniku (a lato było, więc tym bardziej mieli co oglądać ;)), komentując wszystkie ich "walory" oraz ich użyteczność do wiadomych celów. :) I dobre pół godziny tam się temu przyglądałam i oni nawet na moment nie przestawali, nie mieli kompletnie żadnego innego tematu rozmowy niż ten. Jeden drugiego wręcz się starał w tym przebić, pokazując kolegom, jaki to z niego znawca i "ogier". A chłopy już stare, po 40+ lat, a zupełnie jak dzieciarnia w szkole... :) No i teraz wyobraź sobie, że np. wśród nich byłby facet, który lubiłby dowolny rodzaj rozrywki stereotypowo "niemęskiej" i się tym pochwalił... Reszta brygady przysłowiowym śmiechem zabiłaby gościa, a docinkom nie byłoby końca. A wszystko wcale nie z tego powodu, że jedna rozrywka jest akurat gorsza od drugiej, a z wychowania w konkretnych normach, które ukształtowały ludziom mentalność, nauczyły ich konkretnego zachowania na konkretny bodziec, dosłownie tak samo jak przysłowiowego psa Pawłowa. I z oglądaniem porno (choć samo w sobie nie jest czymś od razu złym – w końcu: co kto lubi...) i wieloma innymi rzeczami jest dokładnie tak samo.

    "Schemat może i ten sam ale ile kobiet w trakcie fellatio patrzy partnerowi w oczy ile w ogóle jest gotowych na te zabawy. Ilu facetów zrobi dobrze minetkę? Ilu się tego brzydzi?"

    Statystyk nie znam (do tego trzeba brać poprawkę na to, że w tym wypadku mogą być zafałszowane z powodu podawanych nieprawdziwych odpowiedzi), więc Ci nie powiem, ile osób te wszystkie "tabu" przełamało, ale obojętne ile by to nie było, to nadal rzecz rozbija się o to, że jeśli np. facet nie ma w domu robionego loda, to oglądanie tego, czego w realu nie doświadcza, to tylko dodatkowe torturowanie i frustrowanie się, bo on dalej tej "laski" robionej nie ma i niczym nie jest w stanie tego zastąpić, tylko może sobie bezsilnie popatrzeć na "szczęśliwców", którzy akurat mają.

    31 gru 2023

  • MEM

    @MrocznyPasazer "Substytutem jest Pornhub kobieta/facet gotowa na wszystko a "my" nic nie musimy."

    Tylko że to nigdy nie będzie takim doświadczeniem jak prawdziwy seks. Czyli tak naprawdę to w sumie oglądanie porno daje oglądającemu taki poziom realizmu w sensie odczuwanych bodźców, jakby np. ktoś oglądający na ekranie akrobację lotniczą powiedział, że doświadczył tego samego co ludzie ją wykonujący. Takie typowe lizanie cukierka przez szybę sklepu. Bodziec wizualny do pewnego, i też w sumie niewielkiego,  stopnia jest spełniony, cała reszta nie, więc w sumie koło prawdziwego doświadczenia to nawet nie stało. No a jeśli sprowadzić pornografię tylko do tego wzrokowego bodźca, to patrzenie przez dłuższy czas na to, że "włożył, wyciągnął, włożył..." jest nudne. Popatrz na to z tej strony: gdyby ktoś nagrał film, na którym np. piła cięłaby drewno, albo dziecko huśtało się na huśtawce, albo byłaby wykonywana dowolna czynność non stop powtarzająca się na podobnej zasadzie, to czy ktoś by był w stanie to oglądać przez pół godziny, godzinę, czy dłużej, i jeszcze twierdzić, że mu to sprawia jakąś przyjemność? A na porno ludzie nałogowo patrzą i im się nie nudzi, że oglądają cudzego penisa wchodzącego i wychodzącego, wchodzącego i wychodzącego... :) Po prostu – normy społeczne wmówiły ludziom, że to jest fajne do oglądania i że np. to cięcie drewna przez piłę fajne do oglądania z kolei nie jest. Tak samo jak wmówiły np., że oglądanie przez półtorej godziny 22 spoconych facetów biegających w krótkich spodenkach po boisku jest fajne i nie czyni z oglądającego i fascynującego się tym faceta "pedała", a z kolei jakiś tam balet jest już "niemęski" i taki facet jest już "podejrzany", czy jak wmówiły wiele innych rzeczy.

    31 gru 2023

  • MrocznyPasazer

    @MEM Bronisz tezy, że oglądanie porno jest nudne. Ok. Należy jednak pamiętać o tym, że seks może być równie nudny. Wykonywanie czynności przód/tył z czasem się nudzi. Potrzebne są nowe bodźce - "mokre dialogi", inne miejsca, zmiana partnera, itp. To samo robimy w innych sferach życia: zmieniamy pracę bo się zasiedzieliśmy i dopadło nad zgnuśnienie, zmieniamy trening bo mamy zastój formy i ciało potrzebuje nowego bodźca, itd. Więc dlaczego nie obejrzeć porno i nie rozluźnić napięcia. To jak z alkoholem jedni piją inni hleją a jeszcze inni walą tampony w odbyt  nasączone alkoholem. Tak już jest i tak będzie bo różni są ludzie i różne mają potrzeby...
    Zdjęcia z erotyką sa w obrocie od czasu powstania fotografii. Więc to raczej nie kwestia wmawiania komukolwiek czegokolwiek tylko pojawienia się medium które zapewniło darmowy dostęp do zaspokojenia potrzeb. I okazało się, że potrzebujących jest duuużo.

    31 gru 2023

  • MEM

    @MrocznyPasazer "Bronisz tezy, że oglądanie porno jest nudne. Ok. Należy jednak pamiętać o tym, że seks może być równie nudny. Wykonywanie czynności przód/tył z czasem się nudzi."  

    Nawet jeśli, to seks zawsze ma tę przewagę nad oglądaniem porno, że sprawia przyjemność. :)

    "Potrzebne są nowe bodźce - "mokre dialogi", inne miejsca, zmiana partnera, itp. To samo robimy w innych sferach życia: zmieniamy pracę bo się zasiedzieliśmy i dopadło nad zgnuśnienie, zmieniamy trening bo mamy zastój formy i ciało potrzebuje nowego bodźca, itd. Więc dlaczego nie obejrzeć porno i nie rozluźnić napięcia."  

    A to się trochę nie rozumiemy. :) Nie twierdzę, że oglądanie porno to od razu jest samo zło. Byle z umiarem – to wszystko dla ludzi. Ale nadal patrzenie przez dłuższy czas na ekran, na którym wyświetlane są sceny seksu, jest po prostu nudne; a "zamiana" własnego życia seksualnego na oglądanie na ekranie cudzego to nie jest dobry deal. Oczywiście to, że z kolejnym filmem zmienia się sceneria, aktorzy itd., to jest pewne wizualne urozmaicenie, ale cała reszta jest na jedno kopyto, przez co ta wizualna strona filmu polegająca na tym, że w jednym była blondynka na plaży a w drugim brunetka na kanapie, to za mało, by stało się to interesujące na dużej niż te parę minut. Nie mówiąc już o tym, by dało fizyczną satysfakcję porównywalną z seksem w realu. Tymczasem ludzie potrafią spędzać przy tych filmach duże ilości czasu a czasami nawet "zastępować" (i chodzi mi tu o takie osoby, które mają możliwość uprawiania seksu z kimś, ale mimo to wolą ten czas poświęcić na oglądanie tych filmów) tym prawdziwy seks. A to już nie jest oglądanie dla urozmaicenia życia, tylko uwarunkowanie danej osoby od tego rodzaju rozrywki.  

    "Tak już jest i tak będzie bo różni są ludzie i różne mają potrzeby..."

    Zgoda. :) Ale ja przecież nie twierdziłam, że ludzie nie mają tych różnych potrzeb, tylko, że dziwię im się, że są w stanie spędzać więcej niż kilka minut na oglądaniu filmu porno. W tym wypadku to moje zdziwienie to tylko moje subiektywne odczucie w tej kwestii.  

    "Zdjęcia z erotyką sa w obrocie od czasu powstania fotografii. Więc to raczej nie kwestia wmawiania komukolwiek czegokolwiek tylko pojawienia się medium które zapewniło darmowy dostęp do zaspokojenia potrzeb. I okazało się, że potrzebujących jest duuużo."

    No nie bardzo tak... :)

    Po pierwsze – tak, "porno-fotki"/akty są w obrocie od niepamiętnych czasów, i to nawet nie od czasów pierwszych aparatów fotograficznych, a od czasów kiedy człowiek w ogóle zaczął rysować (wtedy jeszcze na ścianach jaskiń). Tylko że: 1. na zdjęcie popatrzysz przez kilkadziesiąt sekund albo przez kilka minut i starczy, a przy filmie porno ludzie spędzają wielokrotnie więcej czasu, 2. te zdjęcia mogą być nie tylko podniecającym bodźcem, ale po prostu mogą cieszyć oczy swą estetyką jak dowolne inne zdjęcie czy obraz, i film porno ze swej strony również może być estetyczny, tylko różnica jest właśnie taka, że przeciętnie na zdjęcie patrzy się przez w sumie bardzo krótki czas, i przestaje się patrzeć właśnie dlatego, że po upływie tego krótkiego czasu zaczyna się człowiekowi nudzić zarówno sam obiekt na fotografii jak i wpatrywanie się w niego, a taki film porno sobie trwa i trwa i trwa... i pomimo tego, że jest podobnie nudnym takie dłuższe wpatrywanie się w niego, ludzie z mniejszą lub większą uwagą go oglądają, choć gdyby im kazać oglądać cokolwiek innego przedstawiającego dowolną czynność "mechanicznie" wykonywaną (np. to wspomniane poprzednio cięcie drewna przez piłę), to by nie zdzierżyli. To w takich przypadkach jest już uwarunkowanie (czasami nawet i nałóg). A uwarunkowanie musi z czegoś wynikać – nie bierze się samo z siebie. Samą z siebie to ma człowiek potrzebę rozładowania seksualnego napięcia, ale do tego nie są mu potrzebne żadne "wspomagacze". Czyli jeśli odpada naturalna biologiczna potrzeba seksualnego zaspokojenia się, to co zostaje? To, "czym skorupka nasiąknęła"... Od dziecka jesteśmy poddawani naciskowi norm obowiązujących w naszej kulturze i społeczeństwie. I także i w tym przypadku, jakim jest erotyka i pornografia umieszczone na dowolnym nośniku, potrzeba korzystania z tego jest "nabyta" a nie "wrodzona". Oczywiście człowiek od zarania dziejów wykorzystywał te wszystkie, i coraz lepsze, środki techniczne, jakie posiadał, także i do przedstawiania erotyki/porno, ale zaczął to robić – np. w formie tych malunków na ścianach jaskiń – po prostu dlatego, że mógł i że był to dla niego temat jak każdy inny zaobserwowany w jego otoczeniu. Ale gdy już zaczęto takie rzeczy tworzyć, ta "sztuka", jak każda inna, zaczęła wpływać na ukształtowanie się ludzkiego sposobu rozumowania – wytworzyła się potrzeba dalszego jej tworzenia i korzystania z niej. I powstało swego rodzaju błędne koło – od właściwie dziecka karmieni jesteśmy m.in. takimi obrazami, więc sami odczuwamy potrzebę ich zobaczenia lub ewentualny ich brak.

    31 gru 2023

  • MEM

    @MrocznyPasazer  

    Po drugie, na ludzi w wielkim stopniu działa nacisk społeczności, w której żyją. Począwszy od tego, że jesteśmy wychowywani na modłę, jaką nasze otoczenie uznaje za słuszną (i w ramach tego także i karani, jeśli się z tego wyłamujemy), a skończywszy na tym, że presja najbliższego nam otoczenia (np. kolegów/koleżanek w szkole czy na podwórku albo w pracy) może być nawet silniejsza niż te ogólnie przyjęte przez całe społeczeństwo normy (np. mama i tata zabraniają palić/pić/ćpać/co tam jeszcze można tu wstawić jako przykład, ale koledzy się śmieją..., no i jak nie masz, obok rozumu, wystarczającej siły psychicznej, a do tego często i fizycznej, to ulegasz czasem nawet dla świętego spokoju, by nie być odrzuconym przez grupę). Więc jeżeli dane otoczenie uznaje za normalne, że np. "prawdziwy, zdrowy facet" ogląda pisemka z gołymi dziewczynami, koniecznie interesuje się motoryzacją, czy w dowolny inny sposób struga z siebie "macho", to zdecydowana większość wychowywanych w takim środowisku chłopców zacznie takie zachowanie naśladować. I po części im się spodoba, a po części ich mentalność zostanie ukształtowana w taki sposób, że skutkiem tego będzie wykazywana przez nich np. potrzeba oglądania pornosów (albo np. tego, że chłopcy nie noszą ubrań w różowym kolorze, czy że nie bawią się lalkami, i takie przykłady można mnożyć do woli). Zostaną więc "urobieni" – ich otoczenie przez "x" czasu systematycznie i od bardzo młodego wieku będzie ich utwierdzać w przekonaniu, że tak należy czynić. Znów więc wychodzi na to, że jest to potrzeba nabyta, a nie wrodzona.

    I tak... – to jak z alkoholem... "Jedni piją, inni chleją...", a jeszcze inni są od zawsze abstynentami. Tylko tych ostatnich jest najmniej, bo mało komu udaje się nie ulec w jakiejś kwestii obowiązującym w jego otoczeniu normom społecznym. Reszcie się mówi np. coś w rodzaju: "Pij. Ze mną się nie napijesz?", "Kto nie pije, ten donosi.", albo się ich unika, albo się ich wyśmiewa, albo się im nie wyświadczy jakiejś przysługi i czegoś nie załatwi, itd., do tego dochodzi przyjęta u nas powszechnie kultura świętowania (czegokolwiek) z użyciem alkoholu, i oni temu wszystkiemu, praktycznie dzień w dzień doświadczanemu w różnych formach, w ten czy w inny sposób ulegają. Potem staje się to dla nich czymś normalnym i spodziewanym w danych okolicznościach, a potem staje się potrzebą – najsłabsi z nich wpadają w nałóg. Z wieloma innymi rzeczami, w tym i z filmami porno, jest tak samo. Obejrzało się, bo była okazja, z ciekawości, albo z tego powodu, że zakazane dla dzieci, albo bo inni oglądali, czy z dowolnego innego powodu, potem czasami gdzieś się widziało, może z czasem doszły do tego jakieś "inne czynności seksualne" wykonywane w trakcie oglądania, ;) może z czasem niektórzy zaczęli traktować tego rodzaju rozrywkę, jaką jest porno/erotyka, jako coś w rodzaju relaksującej nagrody po ciężkim dniu/tygodniu, aż w końcu wielu w to tak bardzo wsiąknęło, że stało się to dla nich codziennością lub nałogiem. No to jeśli taki rozwój sytuacji to nie jest uwarunkowanie, to jak to można inaczej określić? Naturalną potrzebą człowieka jest seks (tak samo jak jedzenie, spanie itd.), wszystko poza tymi podstawowymi biologicznymi potrzebami jest już "sztucznie" wytworzoną w nas potrzebą. Nie mamy potrzeby oglądania przez "x-dziesiąt" minut piły tnącej drewno, bo nikt tego nam nie podsunął i nie naciskał na nas, żeby to oglądać, więc nie będziemy oglądali tego, bo to będzie nudzić, a tymczasem te wszystkie ruchy "w przód i w tył" w wykonaniu aktorów na filmie porno, choć w sumie tak samo nudne do oglądania, ludzie mają potrzebę widzieć. Jedno nudne i drugie nudne... Skąd różnica w odbiorze? Z głowy... – tak ludzie mają urobioną mentalność, że tnąca piła nudzi a "penetracja" nie. To tak samo jak z gustem – ileś tam wieków temu szczytem pożądania były kobiety o tzw. rubensowskich kształtach, dziś z kolei te szczupłe... Gdzieś tam w afrykańskich plemionach do dziś sztucznie ukształtowuje się dolną wargę poprzez wsadzenie krążka o dużej średnicy pomiędzy wargę a szczękę ze specjalnie usuniętymi zębami, we Wschodniej Azji pomniejszało się dziewczynkom stopy, a z kolei u nas popularne są "upiększające" operacje plastyczne... I w każdym z tych zakątków świata w danym czasie to z kolei były kanony piękna. I danym ludziom, całym społeczeństwom, się to podobało. Czemu? Bo tak ich wychowano, tak ich urobiono, z tym się stykali od najmłodszych lat, że koniec końców sami uznali, że "od zawsze" mieli taki gust, i pewnie też zaprzeczają temu, że został im w jakiś tam sposób narzucony dokładnie tak samo, jak uważasz, że "to raczej nie kwestia wmawiania komukolwiek czegokolwiek tylko pojawienia się medium które zapewniło darmowy dostęp do zaspokojenia potrzeb.". :)

    31 gru 2023

  • Obserwator

    @MEM Zgadzam się z tobą, że większość filmów jest na jedno kopyto. Dlatego polecam filmy tworzone przez japońskich reżyserów.
    Wszyscy czemuś ulegamy. Fascynacja: butami, torebkami, biżuterią, samochodami , płcią przeciwną, religią itd. w jakiś sposób nas zniewala. Ale, jeśli przy tym nie krzywdzimy nikogo ani siebie, to, co się czepiać. Tacy (ludzcy) jesteśmy

    4 stycznia

  • MEM

    @Obserwator "Ale, jeśli przy tym nie krzywdzimy nikogo ani siebie, to, co się czepiać."

    Ale ja się wcale nie czepiam. :) Jeśli ktoś chce sobie oglądać filmy porno, to niech sobie ogląda, nie ma w tym nic złego, o ile jest z umiarem i nie powoduje jakich istotnych szkodliwych skutków ubocznych (jedyne, na co bym zwróciła przy okazji uwagę, to ten fragment o "niekrzywdzeniu siebie", który napisałeś, bo oglądanie tych filmów – jak i uleganie każdemu innemu "zniewoleniu" – nie jest tak całkiem obojętne, jakby się mogło wydawać). Tylko mówię, że w sumie są nudne i że ich tak duża popularność w znacznym stopniu wynika z uwarunkowań kulturowych. Nic więcej.

    5 stycznia