webura

razem:   267 217 3 122 897
  • Do sklepu elektromechanicznego wchodzi

    Do sklepu elektromechanicznego wchodzi blondynka i mówi:
    - Poproszę przepaloną żarówkę.
    - Słucham?
    - Przepaloną żarówkę.
    - A na co pani przepalona żarówka?
    - Potrzebuje do ciemni fotograficznej!

  • Dlaczego blondynka nie ma drzwi

    Dlaczego blondynka nie ma drzwi w łazience?
    - Aby nie podglądać jej przez dziurkę od klucza.

  • Egzaltowana turystka mówi do górala

    Egzaltowana turystka mówi do górala:
    - Ależ pan musi być szczęśliwy... patrzy pan na zaślubiny górskich
    szczytów z obłokami, widuje pan zachodzące słońce wypijające czar
    niknącego tajemniczego dnia...
    - Oj widywałem ja, widywałem - przerywa góral - ale już teraz nie piję.

  • Do lekarza przychodzi facet z żoną

    Do lekarza przychodzi facet z żoną.
    - Panie doktorze, ja chyba jestem chory. Moja żona mnie w ogóle nie podnieca...
    - Proszę, niech pan wyjdzie do poczekalni... A pani niech teraz zdejmie stanik, majtki i położy się na leżance... no dobrze, może się pani ubrać.
    Woła męża.
    - Niech się pan nie martwi, jest pan zupełnie zdrowy. Ona mnie też nie podnieca.

  • Jedzie rycerz na koniu i widzi

    Jedzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie: Podjadę do niej powoli to ona zapyta: dokąd tak powoli jedziesz rycerzu ja wtedy odpowiem: powoli, bo powoli ale może byśmy się popiep...?
    Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli: To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: dokąd tak szybko jedziesz rycerzu? Ja wtedy odpowiem szybko, bo szybko ale może byśmy się popiep...?
    Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał: wobec tego przemaluję swojego konia na zielono i przejadę obok księżniczki, wtedy ona zapyta: skąd rycerzu masz zielonego konia? Ja wtedy odpowiem: zielony, bo zielony ale może byśmy się popiep...?
    I znów jak pomyślał tak też uczynił. Przejeżdża rycerz na zielonym koniu obok księżniczki, a księżniczka się pyta:
    - Rycerzu a może byśmy się popiep...?
    - Popiep... bo popiep... ale skąd ja mam zielonego konia?

  • Krakowiaczek ci ja Krakowiaczek ci

    Krakowiaczek ci ja

    Krakowiaczek ci ja,  
    Krakowiaczek żwawy,  
    Tylko przemyśliwam,  
    Jak zwiać do Warszawy.  
    (Jan Sztaudynger)