Mówi pchła do pchły Gdzie byłaś
Mówi pchła do pchły :
- Gdzie byłaś na wakacjach
- Na KRECIE.
Mówi pchła do pchły :
- Gdzie byłaś na wakacjach
- Na KRECIE.
Śmierć samobójcom.
Sprzedam zestaw noży do zabijania czasu.
Piję, wiec jestem.
LSD i tylko 2 kalorie!
Kocham policję... (za jakiś czas): pedał.
Jak praca taka taca
Jaja skina są łyse.
Hej dziewczyny w górę biusty, bo nadchodzi czas rozpusty.
Fortuna kałem się tuczy.
Łabędź i Żółtko zwiedzają wesołe miasteczko. Stają przed karuzelą.
- Ta karuzela - mówi Żółtko należy do Kona. Chodźmy się trochę przejechać.
Po kilku okrążeniach Żółtko zbladł, potem zzieleniał i dostał torsji.
- Zejdź z karuzeli - radzi Łabędź.
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Bo Kon jest mi winien pieniądze i tylko w ten sposób mogę je odebrać.
Gdy skarb monarchii austro-węgierskiej miał kłopoty natury pieniężnej, a nie wolno mu było drukować nowych banknotów, zwykł zwracać się o krótkoterminową pożyczkę do instytucji finansowych, a nawet do prywatnych bankierów.
Należał do nich Kantor Wymiany i Dom Składowy, którego właścicielem był multimilioner Dessauer. Aliści Dessauer miał synalka Moryca, który nie poszedł w ślady przedsiębiorczego ojca. Wprost przeciwnie: przystał do nihilistów i za udział w jakiejś nielegalnej, a wielce hałaśliwej demonstracji został skazany na sześć tygodni aresztu.
Po pewnym czasie Ministerstwo Finansów zwróciło się do Dessauera o krótkoterminową pożyczkę, ale multimilioner odmówił.
- Jak to? - pyta go telefonicznie sam minister - Stracił pan zaufanie do monarchii Habsburgów?
- Ekscelencjo! - odpowiada bankier - Jak można mieć zaufanie do państwa, które obawia się mojego Morycka?