Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Cycuś-Kinguś - dla tych, którzy wiedzą, czym jest prawdziwa rozkosz.

seksowna : Cycuś-Kinguś - dla tych, którzy wiedzą, czym jest prawdziwa rozkosz.
źródło: Twórczość Własna

Gdy gasną światła i budzą się ukryte pragnienia, to wtedy odkrywam, że najgłębsza rozkosz czai się w ciszy, kiedy mogę pozwolić sobie na sekretne przyjemności. Czerwone pudełko Ptasiego Mleczka czeka na mnie na nocnym stoliku, niemal pulsując cichą obietnicą. To moja mała, słodka obsesja, skarb, który za chwilę będę odkrywać powoli, kawałek po kawałku, gdy nikt nie patrzy. Uchylam wieczko i odurzający aromat wanilii, ciężki i słodki, miesza się z gorzkawą nutą czekolady. Wciągam ten zapach głęboko, jak zaproszenie do zatracenia się w chwili.
Biorę pierwszą piankę. Jest taka miękka, niemal wilgotna, poddaje się najlżejszemu dotykowi języka. Aksamitna słodycz powoli wypełnia mi usta, rozpływa się, drażniąc podniebienie w najbardziej czułych punktach. Zamykam oczy, wstrzymuję oddech, by całą sobą wchłonąć tę narastającą falę doznań. To więcej niż smak – to brama do innego wymiaru, chwila zapomnienia, której tak łaknę.
Delikatny materiał niedbale zsuwa się z ramienia, a ciepłe światło rzuca na skórę drżące, pieszczotliwe cienie. W tej intymnej poświacie każdy kolejny kęs staje się pieszczotą samą w sobie, każdy moment – osobistym rytuałem spełnienia. Rozkoszuję się tą cichą celebracją zmysłów.
Ptasie Mleczko topi się na języku, obiecując coraz głębsze, bardziej intensywne doznania. Pozwalam sobie na to leniwe, przeciągające się smakowanie, na tę chwilę, gdy czas gęstnieje, a ja istnieję tylko tu i teraz – ja, ciepło mojego ciała i ta obezwładniająca, lepka słodycz, która powoli spływa w dół, zostawiając ślad gorącego uniesienia.
To mój sekret, moja prywatna ceremonia luksusu, może i odrobiny grzechu. W pędzącym świecie znalazłam swoją świątynię rozkoszy...
Gdy ostatnia, drżąca resztka słodyczy znika, na moich wilgotnych ustach błądzi leniwy, zadowolony uśmiech. Niektóre pragnienia są po prostu zbyt silne, by się im opierać...


"Niniejszy rysunek oraz postać wraz z pseudonimem „Cycuś-Kinguś” stanowią utwór chroniony przepisami ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie osobiste i majątkowe do powyższych elementów przysługują wyłącznie ich autorowi. Zabrania się jakiegokolwiek kopiowania, rozpowszechniania, przetwarzania lub wykorzystywania w całości lub w części bez uprzedniej, pisemnej zgody właściciela praw."

Dodaj komentarz