@RomanziereXY "Uderzenie pioruna", jako nagłówek zdjęcia, rozumiałem jako określenie wrażenia, które wg Ciebie, powinno zrobić zdjęcie tej donny. A sam piorun, w swej istocie, jest zjawiskiem co prawda szybkim, ale też krótkotrwałym i nie uderza dwa razy w to samo miejsce. Porównanie więc tego, co mam w portkach, do pioruna...jest w moim przypadku nie adekwatne. Tym, co mam, uderzam nie piorunująco, ale długo, dogłębnie i wielokrotnie w to samo miejsce. W każdym razie właścicielka tego, znanego Erosowi, miejsca nie narzeka, a wręcz przeciwnie.
@Aladyn W porządku rozumiem. Zinterpretowałeś to klasycznie, czyli tak jak włoscy sycylijczycy. Jednak mylisz się co do pioruna i jego właściwości. W rzeczywistości uderza dwa razy. Po raz pierwszy, gdy rozbudza pożądanie, a po raz drugi, gdy wyładowywuje całe napięcie orgazmem. Zeus nie bez powodu władał piorunem. Powszechnie znana jest mitologiczna męskość króla Olimpu. Między pierwszym a drugim uderzeniem czas jest długi, pełen mocnych ruchów twardziela, wykonywanych głęboko i szybko. Pierwsze uderzenie to zapłon. Potem jesteś krzesiwem, które wypełnia kobietę wszechobecną energią przez ciebie stworzoną i jej darowaną. Drugie uderzenie to kulminacja, czyli detonacja - orgazm. Nie znasz tao?
3 komentarze
enklawa25
Super laska
RomanziereXY
A co? Nie masz pioruna w portkach? To męski piorun uderza dwa razy w wiadome Erosowi miejsce.
Aladyn
@RomanziereXY "Uderzenie pioruna", jako nagłówek zdjęcia, rozumiałem jako określenie wrażenia, które wg Ciebie, powinno zrobić zdjęcie tej donny.
A sam piorun, w swej istocie, jest zjawiskiem co prawda szybkim, ale też krótkotrwałym i nie uderza dwa razy w to samo miejsce. Porównanie więc tego, co mam w portkach, do pioruna...jest w moim przypadku nie adekwatne. Tym, co mam, uderzam nie piorunująco, ale długo, dogłębnie i wielokrotnie w to samo miejsce. W każdym razie właścicielka tego, znanego Erosowi, miejsca nie narzeka, a wręcz przeciwnie.
RomanziereXY
@Aladyn W porządku rozumiem. Zinterpretowałeś to klasycznie, czyli tak jak włoscy sycylijczycy. Jednak mylisz się co do pioruna i jego właściwości. W rzeczywistości uderza dwa razy. Po raz pierwszy, gdy rozbudza pożądanie, a po raz drugi, gdy wyładowywuje całe napięcie orgazmem. Zeus nie bez powodu władał piorunem. Powszechnie znana jest mitologiczna męskość króla Olimpu. Między pierwszym a drugim uderzeniem czas jest długi, pełen mocnych ruchów twardziela, wykonywanych głęboko i szybko. Pierwsze uderzenie to zapłon. Potem jesteś krzesiwem, które wypełnia kobietę wszechobecną energią przez ciebie stworzoną i jej darowaną. Drugie uderzenie to kulminacja, czyli detonacja - orgazm. Nie znasz tao?
Aladyn
Rzeczywiście jest na co popatrzeć...ale żeby aż uderzenie pioruna?