Na spowiedzi
– Proszę księdza, uprawiałem seks analny.
– Uuuuu… Będzie piekło, synu.
– Już piecze…
– Proszę księdza, uprawiałem seks analny.
– Uuuuu… Będzie piekło, synu.
– Już piecze…
I spowiada się:
- Pożądałem żony bliźniego swego...
Księdza na chwilę zatkało z wrażenia, a gdy jakoś to przetrawił, zapytał dzieciaka:
- W tym wieku?
A na to chłopiec:
- Tak. Bo ona robi lepsze naleśniki niż moja mama.