Raz, dwa, trzy...
– Jeszcze raz się poruszysz, a nie ręczę za siebie – syknęłam, nie odrywając wzroku od miejsca, które wypełniałam. – Boli jak cholera. Męczysz mnie od pięciu ...
– Jeszcze raz się poruszysz, a nie ręczę za siebie – syknęłam, nie odrywając wzroku od miejsca, które wypełniałam. – Boli jak cholera. Męczysz mnie od pięciu ...
– Co się tak gapisz? Właź i zamknij drzwi. Miałeś być za piętnaście minut. Ile można czekać? Już miałem zacząć bez ciebie. – Musiałem na stronę, poza tym ...