@nefer Drogi Neferze, wiem, że jestem monotonna (dlatego wracam do tego wątku tutaj, żeby pod 75 odcinkiem nie zaczynać od nowa o tym samym) - ale skoro Ana jest zbyt szlachetna na "przyjęcie" kochanka, to czy nie mogłaby chociaż jakiegoś odrzucić? :-) Wzmocni to tylko przekonanie czytelnika o mocy jej moralnego kręgosłupa i poczucie, że wybiera świadomie, a jeszcze jedna dobra męska postać pod koniec dzieła na pewno nie zaszkodzi ;-) (obiecuję, że to już ostatni raz marudzę o takie rozwiązanie fabularne, i że nie będę narzekać, jeśli jest ono nie do zrobienia :-) )
@nefer Tak to bywa, z tym odsłanianiem. Zanim się zorientujesz, będziesz ze zdumieniem wpatrywał się w czyjąś pracę magisterską o "Pani...", z rozdziałem poświęconym analizie "zachowań językowych wspólnoty czytelników i autorów w portalu internetowym...". Na pięćdziesięciu zwojach znormalizowanego maszynopisu. Antycypując te miłe chwile, pozdrawiam przyszłych badaczy, no i oczywiście Ciebie, Panie Neferze!
@nefer A tam, szlachetność. Pociągnęła smoka za ogon i potem nie wiedziała, co robić, kiedy ryknął. W scenie na barce nie zachowywała się jak osoba szlachetna, tylko jak bezradna. Swoją drogą, przepraszam Neferze za śmiałość w komentowaniu, mam nadzieję, że wybaczysz! :-)
@nefer Biedna Ana. Nie znalazłbyś jej jakiegoś godnego kochanka, Neferze? Proszę... Nie będzie chyba do końca życia prasowała szat mężowi zakochanemu w innej. Przecież ta, ekhm, biżuteria, miała być poniekąd dla niej. A teraz wychodzi, że to taka mała manifestacja zazdrości i wkurzenia na okoliczność tego Manetosa... A poza tym, znamienny fakt: na liście kilku porad "jak rozgniewać mężczyznę" skrytobójstwo mieści się na dole listy. Ale poślubienie innego, o nie, co to, to nie. ;-)
Pani Dwóch Krajów cz. 73
@nefer Drogi Neferze, wiem, że jestem monotonna (dlatego wracam do tego wątku tutaj, żeby pod 75 odcinkiem nie zaczynać od nowa o tym samym) - ale skoro Ana jest zbyt szlachetna na "przyjęcie" kochanka, to czy nie mogłaby chociaż jakiegoś odrzucić? :-) Wzmocni to tylko przekonanie czytelnika o mocy jej moralnego kręgosłupa i poczucie, że wybiera świadomie, a jeszcze jedna dobra męska postać pod koniec dzieła na pewno nie zaszkodzi ;-) (obiecuję, że to już ostatni raz marudzę o takie rozwiązanie fabularne, i że nie będę narzekać, jeśli jest ono nie do zrobienia :-) )
Pani Dwóch Krajów, cz. 75
"Myślałem, że się ucieszysz (...)" - Lol :-) Pierwszy odcinek, nad którym szczerze się śmiałam :-) Nefer w kropce, Ana wymiata, brawo Autorze!
Pani Dwóch Krajów cz. 73
@nefer Tak to bywa, z tym odsłanianiem. Zanim się zorientujesz, będziesz ze zdumieniem wpatrywał się w czyjąś pracę magisterską o "Pani...", z rozdziałem poświęconym analizie "zachowań językowych wspólnoty czytelników i autorów w portalu internetowym...". Na pięćdziesięciu zwojach znormalizowanego maszynopisu. Antycypując te miłe chwile, pozdrawiam przyszłych badaczy, no i oczywiście Ciebie, Panie Neferze!
Pani Dwóch Krajów cz. 73
@nefer A tam, szlachetność. Pociągnęła smoka za ogon i potem nie wiedziała, co robić, kiedy ryknął. W scenie na barce nie zachowywała się jak osoba szlachetna, tylko jak bezradna. Swoją drogą, przepraszam Neferze za śmiałość w komentowaniu, mam nadzieję, że wybaczysz! :-)
Pani Dwóch Krajów cz. 73
@nefer Biedna Ana. Nie znalazłbyś jej jakiegoś godnego kochanka, Neferze? Proszę... Nie będzie chyba do końca życia prasowała szat mężowi zakochanemu w innej. Przecież ta, ekhm, biżuteria, miała być poniekąd dla niej. A teraz wychodzi, że to taka mała manifestacja zazdrości i wkurzenia na okoliczność tego Manetosa... A poza tym, znamienny fakt: na liście kilku porad "jak rozgniewać mężczyznę" skrytobójstwo mieści się na dole listy. Ale poślubienie innego, o nie, co to, to nie. ;-)