Skandal! Policjanci kryli podpitego kolegę?

Jeden z policjantów był podejrzewany o bycie pod wpływem % na służbie. Gdy chciano udokumentować przebieg badania na zawartość alkoholu, jego koledzy uniemożliwiali to.Aktualizacja 23 lipca 2014:W środę ekipa Fakty TVN nagrywała reportaż na ten temat. Emisja prawdopodobnie w piątek o 19:00------------------Aktualizacja 18 lipca 2014:Komenda Wojewódzka Policji skierowała skargę do Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wlkp. - wniosek? Zachowanie policjantów będą rozpatrywać ich koledzy zza biurka. Oficer dyżurna z Komendy Głównej Policji uważa, że będę mógł się odwołać od wyniku kontroli do wyższej komendy.------------------Aktualizacja 9 lipca 2014:W dniu dzisiejszym otrzymałem odpowiedź z Komendy Głównej Policji, która wstępnie postanowiła przekazać moją skargę do KWP w Poznaniu i objąć nadzorem owe postępowanie. Pani podinsp. Marta Ołdak nie doczytała, że skarga dotyczy również zastępcy naczelnika z wydziału kontroli KWP w Poznaniu. Przesłałem zażalenie na tę decyzję i poprosiłem by jednak bezpośrednio KGP przeprowadziła kontrolę.-----------------Treść skargi przesłanej 7 lipca 2014 r. do Komendy Głównej Policji:Proszę o wszczęcie kontroli w sprawie zachowania policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wlkp. oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Z uwagi na to, że w sprawie pojawia się wątek - decyzja zastępcy naczelnika wydziału kontroli KWP w Poznaniu - wnoszę o rozpatrzenie poniższej skargi przez wydział kontroli Komendy Głównej Policji. Pragnę również nadmienić, że po tym, jak zostały skasowane przez funkcjonariuszy policji nagrania wideo dziennikarza Artura Zakrzewskiego z redakcji TVN24/TTV oraz po decyzji jaka zapadła w tym temacie, placówka kontrolująca - KWP w Poznaniu - straciła zaufanie wśród dziennikarzy.Sytuacja miała miejsce w czwartek 3 lipca 2014 r. w Ostrowie Wielkopolskim przy skrzyżowaniu ulic Staroprzygodzka/Sosnowa. Tego dnia, jako dziennikarz, pojechałem udokumentować skutki wypadku do którego doszło w w/w miejscu. Na miejscu pojawił się funkcjonariusz policji z Wydziału Ruchu Drogowego względem, którego podjąłem przypuszczenie, że może być pod wpływem alkoholu. Zadzwoniłem do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wlkp. pod numer 997 i poprosiłem o przyjazd kogoś, kto mógłby zweryfikować stan trzeźwości tego funkcjonariusza. Po 15 minutach przyjechał pan asp. Zbigniew Drobina (nr legitymacji 547623), który zaprosił mnie do radiowozu, w którym przebywał podejrzany o bycie pod wpływem policjant z drogówki. Ten jednak "podejrzany" funkcjonariusz zabronił mi wejścia do radiowozu wraz z kamerą i telefonem, które to urządzenia mogłyby w sposób neutralny zarejestrować przebieg badania na zawartość alkoholu. Policjant dodał, że jest to radiowóz policyjny i w ogóle nie mogę przebywać w radiowozie. Zaprzeczył tym samym panu asp. Drobinie. W tym momencie wtórował "podejrzanemu" policjantowi asp. Drobina, który miał przeprowadzać/nadzorować przebieg badania na zawartość alkoholu. W między czasie asp. Drobina pomimo usilnych próśb nie chciał okazać legitymacji służbowej. Po telefonicznym zgłoszeniu tego faktu do dyżurnego KPP w Ostrowie Wlkp. pan asp. Drobina pokazał legitymację, ale w sposób który nie umożliwiał mi wyraźnego zarejestrowania danych. Dopiero po następnej prośbie to uczynił. Asp. Drobina cały czas powoływał się, że nie mogę zarejestrować wizerunku funkcjonariusza policji. Pragnę nadmienić, że ustawa o prawie autorskim jasno mówi, że wizerunek funkcjonariuszy w pracy nie podlega żadnej ochronie. Ostatecznie nie umożliwiono mi wejścia do radiowozu wraz z kamerą. Nota bene są prowadzone w Polsce programy w ramach których dziennikarze rejestrują całą służbę policjantów i interwencje które podejmują. W tej sytuacji policjanci zachowywali się jakby mieli coś do ukrycia. Należy w tym miejscu również przypomnieć skandaliczną sytuację z Poznania, gdzie funkcjonariusze policji skasowali dziennikarzowi nagrania, bo ten nagrał ich w niewygodnej sytuacji.O pomoc zwróciłem się telefonicznie do dyżurnego KWP w Poznaniu. Poinformował mnie, że już nikogo nie ma z wydziału kontroli, wysłuchał opisu całej sytuacji i zadeklarował, że oddzwoni. Po 20 minutach gdy patrol z asp. Drobiną, która nadzorował badanie trzeźwości, odjechał, a telefon z KWP w Poznaniu nie dzwonił, postanowiłem ponownie skontaktować się z dyżurnym KWP w Poznaniu. Tam usłyszałem, że mogę jedynie napisać skargę do wydziału kontroli i policjant przytaknął, że w ten sposób nie odtworzymy już stanu trzeźwości funkcjonariusza i tym samym może on sobie spokojnie dokończyć służbę.

0%0
pettic

opublikował wideo w kategorii FAIL.

Dodaj komentarz