Nie daj się naciągnąć na zmianę dostawcy energii

Sąsiadka zaniepokojona natarczywością "akwizytorów" poprosiła mnie o pomoc.
Innogy twierdzi że nikogo nie wysyła po domach.

"W Polsce działa ok. 460 podmiotów zajmujących się sprzedażą energii elektrycznej. Jednym z nich jest spółka Polski Prąd i Gaz - wcześniej działająca pod nazwą Polska Energetyka PRO. Należała do grupy kapitałowej Financial Assets Management Group, w której skład wchodzą również Tele-Polska oraz Telekomunikacja dla Domu.

Umowy sprzedaży energii elektrycznej w imieniu Polski Prąd i Gaz zawierają akwizytorzy w domach konsumentów. Większość klientów spółki Polski Prąd i Gaz to osoby w wieku senioralnym. Jak wykazało postępowanie UOKiK, spółka nie pozyskiwała ich uczciwie.

– Od 2007 r. każdy z nas może wybrać sprzedawcę prądu. W tym roku nastąpiła liberalizacja rynku energii elektrycznej. W jej efekcie, na rynku pojawiło się wiele podmiotów rywalizujących o klientów – nie zawsze uczciwie. Polski Prąd i Gaz nadużył zaufania konsumentów, a to narusza dobre obyczaje - mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło ponad 500 skarg na działania Polski Prąd i Gaz. Kilkaset zgłoszeń otrzymał także Urząd Regulacji Energetyki. Zawiadomienia najczęściej wpływały od osób starszych i ich rodzin. O praktykach Polska Energetyka Pro informowali również rzecznicy konsumentów, do których zwracali się konsumenci poszkodowani działaniami spółki.

Z relacji konsumentów wynikało, że odwiedzający ich w domach przedstawiciele spółki najczęściej nie informowali, że reprezentują Polska Energetyka Pro. Sugerowali, że działają w imieniu dotychczasowego sprzedawcy energii elektrycznej. Tym samym konsumenci podpisując dokumenty, nie wiedzieli, że zmienili sprzedawcę prądu. Wielu z nich nie miało tej świadomości. Dotyczyło to sytuacji, gdy przedstawiciele spółek świadczących usługi telekomunikacyjne nie informowali konsumentów, że reprezentują również spółkę Polska Energetyka Pro oraz że pośród przedłożonych dokumentów znajduje się także umowa sprzedaży energii elektrycznej.

Postępowanie w tej sprawie było prowadzone od września 2015 r. Prezes UOKiK stwierdził, że spółka Polski Prąd i Gaz:

- wprowadzała w błąd co do swojej tożsamości, podszywając się pod dotychczasowego sprzedawcę prądu.

- sugerowała, że przedkładane do podpisu dokumenty stanowią aneks do umowy z dotychczasowym sprzedawcą energii, bądź wymóg ich podpisania wynika ze zmiany przepisów prawa, likwidacji sprzedawcy energii elektrycznej, z którego usług korzystał dotychczas konsument lub połączenia tego przedsiębiorcy z Polski Prąd i Gaz.

- stosowała przymus i wywierała na konsumentach presję twierdząc, że jeżeli konsument nie podpisze dokumentów, pozbawiony zostanie prądu, albo jego dotychczasowa umowa wygaśnie.

- manipulowała informacjami o niższych rachunkach za energię elektryczną, m.in. nie informując o obowiązku opłacania comiesięcznej opłaty handlowej. Spółka sugerowała również, że konsument po zmianie sprzedawcy na Polski Prąd i Gaz będzie płacił o kilkadziesiąt procent mniej za zużycie energii elektrycznej – w rzeczywistości jednak ceny za zużycie 1 kWh były niższe zaledwie o kilka procent. Ponadto spółka wprowadziła w cennikach stawki progresywne, co oznacza, że cena za zużycie energii elektrycznej (1 kWh) regularnie wzrastała w każdym kolejnym roku. Tym samym w drugim roku obwiązywania umowy była już średnio o kilkanaście procent wyższa od tej, jaka obowiązywałaby, gdyby miał zawartą umowę z tzw. sprzedawcą z urzędu. Spółka nie informowała ponadto o obowiązku opłacania dwóch faktur za dystrybucję i sprzedaż energii elektrycznej.

- nie zostawiała konsumentom podpisanych dokumentów, nie informowała o prawie odstąpienia od umowy i nie przekazywała wzoru formularza o odstąpieniu od umowy.

Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK nałożył karę ponad 10 mln zł (10 253 328 zł) i nakazał zaniechanie praktyki. Decyzja nie jest ostateczna, spółka odwołała się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przypominamy, że prawomocne decyzje prezesa UOKiK mają charakter prejudykatu w postępowaniu sądowym. Oznacza to, że ustalenia urzędu co do faktu stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów są dla sądu wiążące."

0%0
Sąsiadka zaniepokojona natarczywością "akwizytorów" poprosiła mnie o pomoc.
Innogy twierdzi że nikogo nie wysyła po domach.

"W Polsce działa ok. 460 podmiotów zajmujących się sprzedażą energii elektrycznej. Jednym z nich jest spółka Polski Prąd i Gaz - wcześniej działająca pod nazwą Polska Energetyka PRO. Należała do grupy kapitałowej Financial Assets Management Group, w której skład wchodzą również Tele-Polska oraz Telekomunikacja dla Domu.

Umowy sprzedaży energii elektrycznej w imieniu Polski Prąd i Gaz zawierają akwizytorzy w domach konsumentów. Większość klientów spółki Polski Prąd i Gaz to osoby w wieku senioralnym. Jak wykazało postępowanie UOKiK, spółka nie pozyskiwała ich uczciwie.

– Od 2007 r. każdy z nas może wybrać sprzedawcę prądu. W tym roku nastąpiła liberalizacja rynku energii elektrycznej. W jej efekcie, na rynku pojawiło się wiele podmiotów rywalizujących o klientów – nie zawsze uczciwie. Polski Prąd i Gaz nadużył zaufania konsumentów, a to narusza dobre obyczaje - mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło ponad 500 skarg na działania Polski Prąd i Gaz. Kilkaset zgłoszeń otrzymał także Urząd Regulacji Energetyki. Zawiadomienia najczęściej wpływały od osób starszych i ich rodzin. O praktykach Polska Energetyka Pro informowali również rzecznicy konsumentów, do których zwracali się konsumenci poszkodowani działaniami spółki.

Z relacji konsumentów wynikało, że odwiedzający ich w domach przedstawiciele spółki najczęściej nie informowali, że reprezentują Polska Energetyka Pro. Sugerowali, że działają w imieniu dotychczasowego sprzedawcy energii elektrycznej. Tym samym konsumenci podpisując dokumenty, nie wiedzieli, że zmienili sprzedawcę prądu. Wielu z nich nie miało tej świadomości. Dotyczyło to sytuacji, gdy przedstawiciele spółek świadczących usługi telekomunikacyjne nie informowali konsumentów, że reprezentują również spółkę Polska Energetyka Pro oraz że pośród przedłożonych dokumentów znajduje się także umowa sprzedaży energii elektrycznej.

Postępowanie w tej sprawie było prowadzone od września 2015 r. Prezes UOKiK stwierdził, że spółka Polski Prąd i Gaz:

- wprowadzała w błąd co do swojej tożsamości, podszywając się pod dotychczasowego sprzedawcę prądu.

- sugerowała, że przedkładane do podpisu dokumenty stanowią aneks do umowy z dotychczasowym sprzedawcą energii, bądź wymóg ich podpisania wynika ze zmiany przepisów prawa, likwidacji sprzedawcy energii elektrycznej, z którego usług korzystał dotychczas konsument lub połączenia tego przedsiębiorcy z Polski Prąd i Gaz.

- stosowała przymus i wywierała na konsumentach presję twierdząc, że jeżeli konsument nie podpisze dokumentów, pozbawiony zostanie prądu, albo jego dotychczasowa umowa wygaśnie.

- manipulowała informacjami o niższych rachunkach za energię elektryczną, m.in. nie informując o obowiązku opłacania comiesięcznej opłaty handlowej. Spółka sugerowała również, że konsument po zmianie sprzedawcy na Polski Prąd i Gaz będzie płacił o kilkadziesiąt procent mniej za zużycie energii elektrycznej – w rzeczywistości jednak ceny za zużycie 1 kWh były niższe zaledwie o kilka procent. Ponadto spółka wprowadziła w cennikach stawki progresywne, co oznacza, że cena za zużycie energii elektrycznej (1 kWh) regularnie wzrastała w każdym kolejnym roku. Tym samym w drugim roku obwiązywania umowy była już średnio o kilkanaście procent wyższa od tej, jaka obowiązywałaby, gdyby miał zawartą umowę z tzw. sprzedawcą z urzędu. Spółka nie informowała ponadto o obowiązku opłacania dwóch faktur za dystrybucję i sprzedaż energii elektrycznej.

- nie zostawiała konsumentom podpisanych dokumentów, nie informowała o prawie odstąpienia od umowy i nie przekazywała wzoru formularza o odstąpieniu od umowy.

Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK nałożył karę ponad 10 mln zł (10 253 328 zł) i nakazał zaniechanie praktyki. Decyzja nie jest ostateczna, spółka odwołała się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przypominamy, że prawomocne decyzje prezesa UOKiK mają charakter prejudykatu w postępowaniu sądowym. Oznacza to, że ustalenia urzędu co do faktu stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów są dla sądu wiążące."
Isodeve

opublikował wideo w kategorii inne. Tagi: #naciągacze #zmiana #dostawca #energii

Dodaj komentarz