Śmierć dziecka po nielegalnym wypchnięciu rodziny uchodźców przez granicę. Ważny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał 18 listopada 2021 r. wyrok przeciwko Chorwacji, który powinien zwrócić uwagę polskich władz w związku z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej i kolejnymi przypadkami śmierci cudzoziemców ujawnianymi na pograniczu.
Marsz po torach z Chorwacji do Serbii
Sprawa M.H. i inni przeciwko Chorwacji dotyczyła śmierci 6-letniej Afganki pod kołami pociągu w pobliżu chorwacko-serbskiej granicy. Rodzina dziewczynki została zawrócona z Chorwacji do Serbii, pomimo zadeklarowania chorwackim służbom granicznym chęci ubiegania się o ochronę międzynarodową. Funkcjonariusze zignorowali złożony przez rodzinę wniosek i nakazali jej powrót w kierunku Serbii wzdłuż torów kolejowych. Podczas tej przeprawy, już po stronie serbskiej, jedno z dzieci zostało potrącone przez pociąg.
Wypchnięcie przez granicę i brak rzetelnego śledztwa
Rodzina wniosła skargę do ETPC i zarzuciła władzom chorwackim, że nie przeprowadziły skutecznego dochodzenia w sprawie śmierci dziecka. W postępowaniu Trybunał zbadał także kwestię pozbawienia wolności rodziny dziewczynki, która cztery miesiące po śmierci dziecka ponownie znalazła się na terytorium Chorwacji i (tym razem skutecznie) złożyła wniosek o objęcie ich ochroną międzynarodową oraz została umieszczona w zamkniętym ośrodku.
Trybunał uznał, że władze chorwackie nie przeprowadziły rzetelnego śledztwa w sprawie śmierci dziecka, pomimo podejrzenia, że do śmierci doszło w wyniku dokonania niezgodnego z prawem zawrócenia rodziny do Serbii. Tym samym uznał, że Chorwacja naruszyła art. 2 Konwencji, gwarantujący prawo do życia.
Trybunał stwierdził także, że wypchnięcie rodziny do Serbii, pomimo wyrażenia chęci złożenia wniosku o ochronę międzynarodową wobec chorwackich służb granicznych, stanowiło złamanie zakazu zbiorowych wydaleń cudzoziemców, czyli art. 4 Protokołu 4 Konwencji.
Jednocześnie Trybunał uznał, że pozbawienie wolności rodziny, narażonej na traumę psychologiczną po stracie jednego z dzieci, stanowiło naruszenie art. 3 i 5 Konwencji, czyli zakazu tortur oraz prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego. Trwająca ponad dwa miesiące detencja rodziny została uznana przez Trybunał za zbyt długi okres, który „w ocenie dziecka jawi się jako nieskończenie długi”.
W rozpatrzonej sprawie Trybunał po raz kolejny podkreślił, że osoby poszukujące ochrony międzynarodowej należą do grupy szczególnie wrażliwej ze względu na doświadczenie migracji i traumatyczne przeżycia w kraju pochodzenia, a zatem należy im się szczególne traktowanie.
Wnioski dla Polski
Analiza orzeczenia ETPC prowadzi do wniosku, że także polskie władze zobowiązane są do przeprowadzenia rzetelnych dochodzeń w sprawach śmierci, które zostały ujawnione na polsko-białoruskim pograniczu, a także do zaprzestania systemowej praktyki niezgodnego z prawem wypychania cudzoziemców do Białorusi bez zbadania ich indywidualnej sytuacji.
Prawniczka HFPC, Marta Górczyńska podkreśla, że wyrok ten jest szczególnie ważny w kontekście śmierci odnotowanych na polsko-białoruskim pograniczu. „W wydanym wyroku Trybunał wskazał (§136), że chociaż nie do niego należy ocena odpowiedzialności funkcjonariuszy policji za śmierć dziewczynki, działania służb, które rzekomo bezpośrednio poprzedziły jej śmierć, mogły wiązać się z umyślnym zlekceważeniem odpowiednich zasad dostępu do procedur azylowych lub co najmniej zlekceważeniem umowy o readmisji między Chorwacją a Serbią w sprawie bezpiecznego powrotu migrantów bezprawnie wjeżdżających do kraju. Sytuację pogarszał fakt, że do zdarzenia doszło zimą, w nocy, a w grupie obecnych było kilkoro dzieci w wieku jednego, dwóch, sześciu, dziewięciu i czternastu lat”.
źródło: monitorkonstytucyjny.eu/archiwa/20329
1 komentarz
MEM· 4 gru 2021
"Śmierć dziecka po nielegalnym wypchnięciu rodziny uchodźców przez granicę."

No przecież obojętnie czy to wypchnięcie uznać za legalne czy nie, nikt po chorwackiej stronie nie odpowiada za to, że to dziecko samo wlazło pod pociąg. Chcącemu nie dzieje się krzywda, a od pilnowania dzieciaka to są rodzice i to ich powinno się w takim wypadku złapać za dupę (nawet są na to paragrafy).
A poza tym EPCz może sobie wydawać wyroki do woli. Do Unii już dotarło (może za wyjątkiem polityków skrajnie zideologizowanej lewicy), przed jakim widmem katastrofy spowodowanej wpuszczaniem migrantów stoi, dlatego polityka UE się w tej kwestii (przyjmowania migrantów) zmieniła. A jak się zmienia polityka, to dane prawo może równie dobrze nie istnieć, bo w praktyce nikt na nie i tak nie będzie zwracał uwagi. Ba, może równie dobrze być tak, jak w przypadku hiszpańskim, że na granicach hiszpańskie służby na polecenie władz zrobią swoje a EPCz (czy inny trybunał), jak kaczy TK pod wodzą kuchty, przyklepie, że słusznie postąpiono.
"Prawniczka HFPC,"
A propos Helsińskiej Fundacji wspomnianych praw... Tak ku refleksji na temat poziomu umysłowego tych, którzy tam urzędują.
"Ktoś mógłby powiedzieć, że Lenin nie żyje... No i miałby rację. Miałby rację. Ale jego idee są ciągle żywe, np. w Fundacji Helsińskiej. Nowy kodeks karny poszerza granice obrony koniecznej, czyli jak się wedrze do kogoś do domu np. złodziej, a napadnięty naruszy jego cielesność nietykalną, to już właściciel mieszkania czy domu nie będzie, jak dotychczas, karany. Przeciwko takim zmianom w kodeksie zaprotestował profesor Zbigniew H. z Fundacji Helsińskiej. "Powiem brutalnie – powiedział brutalnie profesor – te przepisy zachęcają, by bogaci bronili swojego mienia, zabijając biednych.". Z brutalnej wypowiedzi profesora wynika, że bogaty jest zły, bo broni mienia, a dobry jest złodziej, gdyż jest biedny, bo inaczej by nie kradł. No gdyby dobra były równo rozdzielone,* według potrzeb, to złodziej by nie kradł, a bogaty nie miałby czego bronić, bo by nie był bogaty. Widzicie, ktoś jednak nadal czyta dzieła Lenina. (...)"
– Felieton Tomasza Olbratowskiego, RMF FM
Całość tu: youtube. com/watch?v=brVvF-yndWM
Innymi słowy: bandą debili w jakiejś fundacji w zasadzie nie powinniśmy się przejmować, gdyby nie to, że – podobnie jak to ma miejsce np. w przypadku kaczej partii albo episkopatu – znajdują się licznie ci, którzy ich słuchają.
________
*Gdyby rozum był równo rozdzielany... Ech...
MrHyde· 4 gru 2021
@MEM "A poza tym EPCz może sobie wydawać wyroki do woli."
Sąd sądem, a sprawiedliwość ma być po naszej stronie - czy jakoś tak to szło.
MEM· 4 gru 2021
@MrHyde "Sąd sądem, a sprawiedliwość ma być po naszej stronie - czy jakoś tak to szło."
Taki jest po prostu świat. No co Ci na to poradzę... Prawo zawsze jest pisane przez silniejszych na własne, bieżące, potrzeby. Może to komediowo, albo groteskowo, wyglądać w przypadku Kargula i Pawlaka (lub podobnych im zwykłych ludzi), ale w przypadku władzy, państwa, paktów i organizacji to już nie jest śmieszne, a ma poważne i najczęściej tragiczne konsekwencje, i nie da się tej reguły zmienić/zlikwidować.
Znasz to? "Inter arma enim silent leges".
PS. Aha, przy okazji w ramach uzupełnienia poprzedniego komentarza. To określenie: "banda debili z jakiejś fundacji" niekoniecznie musi dotyczyć samej tej prawniczki z HFPC, która jest w tekście newsa wspomniana. Ona, jako najęta papuga, może być nawet i niegłupia, ale po prostu taką ma pracę i robi, co jej każą.
MrHyde· 4 gru 2021
@MEM "Inter arma enim silent leges"
Et vice versa.