Po Egzaminie z logiki

Trzy studentki prawa; Dorota, Kamila i Ewa przed kwadransem zakończyły pomyślnie zdany egzamin z logiki. Wyszły z instytutu i podążały drogą w kierunku centrum miasta. Tymczasem, nad miastem zawisły ciemne chmury. Słychać było grzmoty, nadciągającej burzy. Mimo to szły dalej, przyspieszając kroku. Gdy pojawiły się pierwsze krople, Ewa zaproponowała by się gdzieś schowały.
- Ale gdzie? - zapytała Kamila.
- Po co? - odpowiedziała pytająco Dorota.
- Jak to po co? - zdziwiły się koleżanki.
- Mokniemy - powiedziała Ewa.
- To moknijmy - powiedziała Dorota.
- Co? - zdziwiły się ponownie.
- Moknijmy! - Dorota powiedziała tonem rozkazującym, dodając - i tak jesteśmy mokre.
Tymczasem, bowiem deszcz rozpadał się na dobre. Ustawiły się rzędem jak na zbiórce harcerskiej. Teraz strumień deszczu, był tak duży, że przypominał w swojej mocy; wodospad Niagara i spadł na nie, tak że czasami, aż tchu im brakło w piersi.
- Wytrzymamy? - zapytała Ewa, gdy pojawiły się bryłki gradu mieszające się z deszczem.
- Wytrzymamy! - odezwała się Kamila.
- Musimy! - Dorota powiedziała w swoim tonem rozkazującym.
- Po kwadransie ulewa zmierzała ku końcowi, zamieniając się w deszczyk.
- I po co nam to było? - zapytała Kamila.
- Jak to po co? Dla frajdy - odpowiedziała Dorota.
- Ale my idiotki. Cała jestem mokra. Mokra, to za mało powiedziane. Przecież to wbrew logice!
- A czy wszystko musi być zgodne z logiką?
Dorota pytaniem odpowiedziała Kamili, po chwili sama zadając pytanie.
- A co dostałyśmy dziewczynki z egzaminu?
- No jak to co? Piątki - odpowiedziały koleżanki.
- Więc idziemy je opić. Słonce już praży od nowa, zanim dojdziemy wysuszy nas.  

KONIEC

Przemysław Plitta

przemastt24

opublikował opowiadanie w kategorii obyczajowe i inne, użył 331 słów i 1750 znaków, zaktualizował 10 mar 2022.

1 komentarz