Z życia siatkarki cz.8

Z życia siatkarki cz.8Rano obudziłam się wypoczęta. Przeciągnęłam się i ziewnęłam.
- Hej - powiedziałam do dziewczyn
- Witaj pani Kapitan - zaśmiała się Judy
- Co-o ?! - zdziwiłam się  
- Martinez senior awansował Cię na kapitana - wytłumaczyła Grace malując paznokcie przy stoliku - wiesz Stella się nie sprawdzała - zaśmiała się - Cholera ! - krzyknęła - Dotknęłam - jęknęła zrezygnowała  
Uśmiechnęłam się tylko i wzięłam czyste rzeczy i weszłam do łazienki. Po zimnym prysznicu ubrałam się w przetarte ciemne szorty i siwą koszulkę z arbuzami. Na nogi krótkie czarne vansy. Włosy związałam w luźnego warkocza i zrobiłam lekkim makijaż.
- Idziemy na śniadanie? - zapytałam
- Jasne - powiedziała Judy - umieram z głodu
- A kiedy Ty nie jesteś głodna? - zaśmiała się Grace
No tak. Judy była dość specyficzną osobą. Nie ważne ile pochłonie pokarmu, czy zje tyle co ja w tydzień czy zje jak ptaszek to tak czy siak nie przytyje nawet grama. To zdecydowanie ułatwia utrzymanie figury. Tylko pozazdrościć.
Rozmyślenia o przyjaciółce zajęły mi całą drogę na stołówkę. Nawet nie zauważyłam gdy dotarłyśmy do stolika przy którym siedzieli chłopcy.
- Cześć - powiedziałyśmy we 3 i usiadłyśmy
- Gratulację el Capitano - zaśmiał się Bastian
- Dziękuję - uśmiechnęłam się
- Właśnie ! - krzyknął Hugo - Gratulację - wyszczerzył się - najbardziej zasługujesz, prawda Mike?
- Tak - mruknął zamyślony - Gratuluje
Uśmiechnęłam się tylko i w ciszy zjadłam śniadanie.
Jak przystało na wyjazd sportowy po śniadanku trener zarządził trening. Hala była 200m od hotelu więc wzięliśmy rzeczy i poszliśmy.

- Dobra dzieciaki - powiedział trener - na początku chce oznajmić że Alex została oficjalnie kapitanem ! Brawo - powiedział i zaklaskał - No a teraz rozgrzewka
Pan Martinez wyszedł a do mnie podeszła Stella.
- Słuchaj - warknęła - Zapłacisz mi za to. Pierwsze Mike a teraz to ! - krzyknęła
- O co Ci chodzi ? - zapytałam - nic Ci nie zabrałam
- I tak każdy wie jak zdobyłaś opaskę kapitana - prychnęła
- To mnie oświeć - skrzyżowałam ręce - bo jestem niepoinformowana
- Słodka idiotka - uśmiechnęła się złośliwie - Przespałaś się z Mikiem
- Z nikim nie spałam! - warknęłam, nerwy mi już puściły. Nikt nie będzie robić ze mnie szmaty. Chciałam się na nią rzucić ale ktoś mnie powstrzymał.Wyczułam silne dłonie na moich ramionach.
- Mike....puść... Mnie - wysyczałam i patrzyłam się gniewnie na Stelle
- Uspokój się -odwrócił mnie tak że musiałam patrzeć mu w oczy- Spokojnie - przytulił mnie
Czułam jak cały gniew gdzieś wyparowywuje
- lepiej? - zapytał po chwili
- Tak - uśmiechnęłam się lekko- chodźmy się rozgrzewać - mruknęłam i dołączyłam do Grace


*****


Alex szła na przodzie z dziewczynami. Widziałem że ją dotknęło to co powiedziała Stella, nie wiem jakby to się skończyło gdybym nie zareagował. Westchnąłem tylko i spojrzałem na nią. Czy jestem w stanie zostawić ją samą i wyjechać do NY ? Silna jest da radę a ja spełnię swoje marzenia. Może i coś do niej czuje...Ba ! Na pewno coś do niej czuję, ale lepiej będzie jak to zginie w zarodku. Jest cudowną osobą i zasługuje na kogoś zdecydowanie lepszego ode mnie. Tylko czy ja będę umiał bez niej żyć...?
Rozmawiając ze samym sobą wróciłem do pokoju. Szybki prysznic i obiad. Na deser dostaliśmy owoce. Wziąłem jeden i ugryzłem. Skrzywiłem się jakbym właśnie napił się kwasku cytrynowego
- Jakieś kwaśne te jabłka - mruknąłem odkładając owoc na swój talerz. Moi przyjaciele wybuchli śmiechem
- To...są....śliwki...- powiedziała przez śmiech Judy
- Faktycznie...- mruknąłem patrząc na, , jabłko" i sam się zaśmiałem  
Z Bastkiem wróciłem do pokoju. Hugo poszedł z Grace na spacer. Eh....zazdroszczę im, tyle u nich miłość że aż miło się na nich patrzy.
- Ty Romeo o czym tak myślisz ? - zaśmiał się Sebastian
- O życiu - powiedziałem kładąc się na łóżku
- Filozoficznie...- uśmiechnął się - więc nie ściemniaj. Zastanawiasz się nad wyjechaniem i graniem w Nowym Yorku ale Alex? - spojrzał na mnie
- Tsaaaa...- zmrużyłem oczy - ona jest inna... Wyjątkowa. Nie chce jej stracić tylko mogą się spełnić moje marzenia. To naprawdę duża szansa dla mnie
- Kochasz ją? - zapytał Bastian bo dłużej przerwie- Posłuchaj musisz sam odpowiedzieć co jest ważniejsze Alex czy siatkówka. Zawsze Twoją miłością była Mikasa i dziewczyna nie miała szans zagościć w Twoim sercu...
- Tylko że Aleksandrze się udało - mruknąłem

*****

O 20 trener zawołał nas przed budynek i oznajmił że idziemy do lasu. Nie mogliśmy się nawet pójść przebrać wiec ja w krótkich spodenkach i topie poszłam na przygodę do puszczy.
- Podzieli się na 3 drużyny 6 osobowe - powiedział Martinez
Szybko znalazłam swoją ekipę. Byłam z Hugo, Grace, Judy, Bastianem i Mikiem.
- Już? - spojrzał na nas - w lesie jest żółta flaga. Kto pierwszy ją znajdzie wygrywa. Gotowi ? START !!
Weszliśmy kawałek w las.
- Proponuję się rozdzielić - powiedział Hugo- Ja biorę Grace
- Bastian!- Judy podeszła do blondyna
No i wyszło że byłam z Mikiem. Szliśmy w ciszy. Tylko nie było to krępujące, każde z nas było pogrążone we własnych myślach. Nagle na naszą ścieżkę wyskoczyła sarna. Poskoczyłam ze strachu i złapałam chłopaka za rękę. Zwierzę popatrzyło się na nas i znikło na z oczu.
- Przepraszam...- mruknęłam i puściłam jego dłoń
- Nic się nie stało - uśmiechnął się - zimno Ci ?
- Da się wytrzymać - powiedziałam a jak na złość po moim cielę przeszły ciarki
Chłopak nie skomentował tego tylko zdjął z siebie bluzę i założył mi ją na ramiona
- Dziękuję - uśmiechnęłam się i założyłam ją
Pachniała cudownie, pachniała nim. Czuć było jego perfumy, od tego zapachu aż robiło mi się słabo. Poczułam że się rumienię. Spuściłam głowę a moje blond włosy zakryły czerwone policzki.
- Nie chowaj się - zaśmiał się Mike - to twarzy Ci w rumieńcach
Podniosłam głowę i spojrzałam na niego. Jaki on seksowny, chciałam się na niego rzucić i zacząć go całować. Przez moje, , brudne " myśli jeszcze bardziej się zaczerwieniłam.
- Chodźmy już - zaśmiał się i popchnął mnie delikatnie do przodu
Szliśmy w ciszy, żadne z nas nie wiedziało jak zacząć rozmowę.
- Czemu Miami ? - zapytał po dłuższej ciszy
- Tato dostał tu prace i tak jakoś wyszło - powiedziałam - Nie narzekam na to miejsce
- Ja bym chciał mieszkać w Hiszpanii, ale brak tam dobrych klubów w siatkę - westchnął
- Czyli wiążesz przyszłości z siatkówką? - zapytałam zapuszczając się jeszczem bardzie w mroczny las
- Do niczego innego się nie nadaję - zaśmiał się
- Przesa...- nie skończyłam mówić bo potknęłam się o wstający korzeń i upadłam na leśną ścieżkę. Łajza ze mnie jest na potęgę. Szatyn wybuch śmiechem a ja z kolan siadłam na tyłku.
- Cholera - mruknęłam i dotknęłam niedużej rany na kolanie z której leciała krew. Mike obok mnie kucnął.
- Nic Ci nie jest ? - spojrzał na moją nogę  
- Raczej nie - uśmiechnęłam się lekko
- Ale Ty fajtłapa jesteś - wyszczerzył się
- O wypraszam sobie! Now moja wina że jest ciemno i...- znów nie skończyłam tylko że tym razem przerwał mi chłopak. Mike zrobił coś czego się nie spodziewałam, pocałował mnie. TAK! Ten Mike Martinez mnie pocałował. Na początku byłam zdziwiona ale po chwili oddałam pocałunek. Całowałam się nie z jednym, tylko ten całusy był inny. Gdy nasze języki walczyły o dominację po moim cielę rozeszło się przyjemne ciepło. Pierwszy raz w życiu poczułam motylki w brzuchu! Jedną rękę położyłam mu na policzku a drugą się opierałam o ziemię. On natomiast trzymał mnie w talii jakbym miała mu zaraz uciec. Gdy się od siebie oderwaliśmy, obydwoje ciężko oddychaliśmy.  
- wracajmy już - mruknęłam patrząc mu w oczy
- Dobrze - wychrypiał. Wstał i pomógł mi uczynić to samo. W drodze powrotnej złapał mnie za rękę a moje serce dostało wariacji i chciało wydostać się na zewnątrz.

bunny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1620 słów i 8275 znaków.

6 komentarzy

 
  • gang albanii

    Jejku! *-* cudnee! Zakochałam się... oczywiście w opowiadaniu ;) pisz szybciutko bo nie mogę się doczekać :D

    16 cze 2015

  • szalona123

    Super opowiadanie! Dodawaj kolejną część jak najszybciej

    15 cze 2015

  • Basiaa

    Czekam na kolejną część :)

    15 cze 2015

  • kamila12535

    Uwielbiam twoje opowiadanie :):):):)

    15 cze 2015

  • ala1123

    Suuuper:) Mam nadzieję że Mike zostanie i będą razem;)

    15 cze 2015

  • it

    kciuk w górę ;)

    15 cze 2015