To na Ciebie czekałem cz.54

Kolejne dni nie przyniosły ukojenia o jakim marzył Grzegorz. Przyniosły więcej bólu, wątpliwości i cierpienia. W jego głowie raz po raz dźwięczały słowa ojca. Tak bardzo chciałby aby to była nieprawda, tylko zły sen, który minie po przebudzeniu, a wszystko co najlepsze zostanie z nim. Patrzył na nią i czuł niemal fizyczny ból. Widział jak się od siebie oddalają, a fakt, że to dzieje się tylko z jego powodu, sprawiał mu ogromny ból.
  
-Nie zadręczaj się. - z otępienia wyrwał go głos przyjaciela. Drgnął nieznacznie, wziął głęboki oddech i zatrzymał powietrze w płucach, dotąd aż poczuł delikatne pieczenie w klatce piersiowej.  

Od kilku dni był w emocjonalnej rozsypce, czuł jakby jego serce rozpadło się na milion drobnych kawałków, których nie da się poskładać. Czuł się bezsilny, bo okrutny los zabiera mu to co najlepsze w jego życiu. To tak jakby był karany za to, że jest szczęśliwy.  
Zacisnął palce na nasadzie nosa i odwrócił się od okna, w które wpatrywał się bez większego zainteresowania. Michał, który siedział na fotelu w jego biurze, obserwował każdy jego ruch.
  
-Jak ja się mam nie zadręczać? Czy to w tej sytuacji jest w ogóle możliwe?  
-Zdaję sobie sprawę z tego, że teraz cierpisz. Sam jestem oszołomiony i ciężko mi w to uwierzyć, ale ochłońmy. Przecież z tego musi być jakieś wyjście. To można logicznie wytłumaczyć. - Grzesiek spojrzał na Michała spod przymrużonych powiek. Tak bardzo chciałby aby to było możliwe. Aby tak po prostu dało się to wyjaśnić, ale tracił nadzieję na to.  
-Logicznie? Ja to logicznie sprawdzałem, chyba już ze sto razy. Za każdym razem zgadza się. Wszystko wychodzi tak samo. Sprawdzałem wszystkie daty, kiedy się spotykali, kiedy się rozeszli, kiedy Alicja wyszła za mąż, wszystko nawet datę urodzenia Nikoli. Wszystko się zgadza, rozumiesz? To jest prawda.  
-W datach zawsze można się pomylić.  
-Za każdym razem? To niemożliwe. – pokręcił głową wstając od biurka. Znów zaczął krążyć po pomieszczeniu.  
-A testy? Zrób testy DNA, wtedy będziesz miał stuprocentową pewność.  
Grzegorz zatrzymał się teraz w pół kroku. Spoglądał na przyjaciela z taką miną jakby przez moment rozważał ten pomysł. Ale po chwili westchnął ciężko, tak jakby uszło z niego całe powietrze i zrezygnowany wrócił na swoje miejsce.  
-Boję się. - wyznał cicho, nie patrząc mu w oczy. Tak jakby, wstydził się swojej słabości.
-Czego się boisz? Tego, że to może okazać się nieprawdą?  
-Tego, że to może być prawda. – szepnął ledwo słyszalnie.
-Ale w końcu będziesz musiał się z tym zmierzyć. Nie możesz wiecznie od tego uciekać. I przede wszystkim musisz powiedzieć o tym Nikoli.  
-Dopóki chowam to tylko dla siebie, wiem że mam też ją. Jeśli powiem prawdę ona odejdzie. Bez niej to nie będzie to samo.  
-Ale to nie jest twoja wina. Przecież ty, aż do teraz, o niczym nie wiedziałeś. W zasadzie to jest niczyja wina. Po prostu padliście ofiarą okropnego przypadku. Zrób te testy. Musisz w końcu podjąć jakąś decyzję.  
-I co, mam teraz wrócić do domu i powiedzieć do niej: kochanie, choć zrobimy sobie testy, bo muszę mieć pewność, że nie jesteś moją siostrą? - przez jego głos pobrzmiewała gorycz i bezradność.  
-Nie musisz jej jeszcze o tym mówić, po prostu weź coś z jej rzeczy z czego będzie można pobrać próbkę do badań, a jak dostaniesz wyniki, wtedy będziesz się zastanawiał co dalej.  

Gdy Michał zauważył, że Grzesiek przetwarza w myślach jego słowa, mówił dalej. W zachowaniu przyjaciela dostrzegł maleńki cień nadziei, który zmotywował go do tego aby dotrzeć do niego, aby zburzyć te wzniesione z rozpaczy, mury wokół niego.  
-A teraz wracaj do niej i ciesz się, że ją masz. Człowieku ona naprawdę cię kocha, to jest najważniejsze, rozumiesz? Jeszcze nic nie jest przesądzone. Jeszcze wszystko może się zdarzyć. I pamiętaj, że kobieta może ci wybaczyć wiele rzeczy, spóźnienie, kłamstwo, niedobrany krawat do koszuli, ale nie wybaczy ci tchórzostwa. Rozumiesz? Jeśli ty stchórzysz i odejdziesz nie wyjaśniając jej nic, ona ci nie wybaczy. Daj sobie czas. Wiem, że to jest twój życiowy dramat, ale podejdź do tego na spokojnie. Zrób te testy, a gdy będziesz miał w ręku wyniki, wtedy będziesz wiedział co robić. - Michał wstał, powoli kierując się do wyjścia, zanim otworzył drzwi powiedział jeszcze - i powiedz jej o tym, że znów musisz wyjechać służbowo. Rozegraj to tak, żebyś nie musiał później niczego żałować.
  
Grzesiek kiwnął głową i podziękował przyjacielowi. Jego słowa dodały mu sił. Gdzieś w głębi serca czuł, a może tylko chciał czuć, że to może się udać. Zapatrzył się w miejski krajobraz za oknem. Obserwował życie obcych osób i pozwolił aby cichy głos z tyłu głowy szepnął mu, że to musi się udać. Przecież to nie może być prawda, to jakaś koszmarna pomyłka. To na nią czekał całe życie, a teraz tak po prostu ma ją stracić, bo tak zadecydowało za niego życie? Nie może na to pozwolić.  

Wychodząc z biura miał nieco lepszy humor niż gdy tu wchodził. Postanowił, że pojedzie wcześniej do domu, przygotuje coś do jedzenia i tam poczeka na swoją ukochaną. Nie doszedł jeszcze do samochodu, gdy w kieszeni spodni poczuł wibracje telefonu. Wyjął komórkę i zatrzymał się na moment nie wiedząc co zrobić. To był ojciec. Nie był pewien czy chciał z nim rozmawiać, ale kierowany niezrozumiałą dla niego siłą, odebrał.  
-Cześć. - od razu usłyszał głos ojca. - Co robisz? Skończyłeś już pracę?
-Skończyłem. - gdy po drugiej stronie zapanowała chwilowa cisza, dodał - Chciałeś coś czy tak tylko, bo nie mam czasu.
-Chciałem. - Grzegorzowi wydawało się że w głosie ojca usłyszał zwątpienie - chciałem się zobaczyć z tobą.  
-Po co?  
-Przyjdź, proszę. Będę czekał tam gdzie zawsze. - milczał przez chwilę, walcząc ze sobą. Nie zdążył podjąć żadnej decyzji, gdy znów usłyszał nalegający głos ojca. - Przyjdziesz? – z wyraźną nadzieją, upewnił się gdy syn nie odpowiedział mu od razu.  
-Przyjdę. Będę za godzinę.  

Miasto było zakorkowane jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Grzegorz otworzył szyby do końca i pozwalał aby z każdej strony zalewały go odgłosy życia. Chciał chociaż na chwilę uciszyć szum w swojej głowie, ale nie potrafił wyzbyć się go na dobre. Te zakłócenia były raz wyraźniejsze raz bardziej rozmyte, ale zawsze słyszalne. Zastanawiał się czego może chcieć jego ojciec. Obstawiał różne rzeczy, ale tego co zobaczył na własne oczy gdy dotarł na miejsce, nie podejrzewał ani przez chwilę.
  
Zaparkował auto na jedynym wolnym miejscu, na parkingu należącym do jednej z najczęściej odwiedzanych restauracji w centrum. Słońce przypiekało go w kark, czuł się zmęczony i coś mu podpowiadało, że ta rozmowa nie będzie należała do najłatwiejszych. Gdy wszedł od strony tarasu, od razu odnalazł ojca wzrokiem. Siedział na jednym z krzeseł ustawionych tyłem do wejścia. Wziął głęboki wdech, który wcale nie ułatwił sprawy, bo powietrze było ciężkie i lepkie, i zaczął slalom, nie spuszczając z oczu swojego celu. Sprawnie lawirował między stolikami, aż w końcu zatrzymał się przed tym konkretnym.  
-Jestem. - Jakub nie zauważył syna od razu, dopiero jego głos wyciągnął go z otchłani rozmyślań.  
-Cieszę się. - uśmiechnął się niepewnie i wstał klepiąc go po ramieniu.
  
Grzesiek nie był na tyle wylewny, aby pozwolić sobie chociaż na drgniecie kącików ust. Stał przed ojcem i wpatrując się w takie same jak swoje oczy, zastanawiał się po co dał się namówić na to spotkanie. Na propozycję ojca aby usiedli, skrzywił się tylko i rzucił cierpkie:
-Mów o co chodzi, nie mam całego dnia. - na te słowa Jakub obejrzał się za siebie i lekko uśmiechnął.  
Do ich stolika podeszła właśnie wysoka kobieta z burzą brązowych włosów sięgających ramion. Miała ciemną karnację, śnieżnobiałe zęby i szeroko otwarte ciemne oczy, które okalały długie rzęsy. Zatrzymała się po drugiej stronie, tak jakby chciała uchronić się od ewentualnego ataku i niepewnie spoglądała, raz na ojca raz na syna. Pierwsza myśl jaka przyszła Grześkowi do głowy, była taka, że ojciec w końcu przestał się ukrywać ze swoim romansem. Zrobiło mu się niedobrze gdy o tym pomyślał. Zmrużył oczy i uważnie przeniósł wzrok na ojca, który pierwszy przerwał przedłużającą się ciszę.  
-Chciałem ci kogoś przedstawić. - pełna napięcia cisza zniknęła, a na twarzy nieznajomej pojawił się szeroki uśmiech. Grzegorz jednocześnie czuł jak mimowolnie się spina.  
-Kto to jest?  
-To jest Eliza.  
-Powinno mi to coś mówić?  
Jakub wziął głęboki wdech a jego syn przymkną oczy, oczekując na najgorsze. A wtedy usłyszał:
-Eliza to moja córka.  
Grzesiek w jednej chwili poczuł jak braknie mu powietrza.  
-Co ty powiedziałeś? - zapytał, czując nieznośne pieczenie w płucach.  
Uśmiech z twarzy dziewczyny znikł, zastąpiony grymasem niezrozumienia.  
-Eliza to twoja przyrodnia siostra. - Jakub spoglądał na niego z miną, która sugerowała, że oczekiwał od syna pełnego zrozumienia.  
-To jakiś żart?  
-Nie, to jest prawda. Wiem, że jesteś zaskoczony, ale ja ci to wszystko wytłumaczę.  
-Co ty chcesz mi tłumaczyć? Że mam kolejną siostrę?! – z każdym następnym wypowiadanym słowem, podnosił co raz bardziej głos. Był tak zaskoczony, że nie zwracał uwagi na siedzących obok gości, którzy przyglądali się im z zaskoczeniem, ani na minę jaką zrobiła Eliza, gdy usłyszała słowa, następną siostrę. - Zaraz się okaże że pół Krakowa to moja rodzina. - uścisnął nasadę nosa próbując nad sobą zapanować, ale to nic nie dało, po chwili znów wybuchnął. - Dopiero teraz mi mówisz, że mam kolejną siostrę?! Ona – mówiąc to, wskazał na zaskoczoną rozwojem wydarzeń, dziewczynę - jakoś nie wygląda jakby urodziła się wczoraj. Całe życie ją przede mną ukrywałeś. Coś jeszcze chcesz mi powiedzieć?
-Uspokój się. Ciszej. Wszyscy nas słyszą. – Jakub rozejrzał się zdegustowany dookoła. Chciał aby ta rozmowa przebiegła w przyjaznej atmosferze, ale nie przewidział reakcji swojego syna.
-I bardzo dobrze, niech słyszą. Gówno mnie to obchodzi, wiesz?
-Trochę więcej szacunku. – syknął Jakub.
-Ty nigdy nie szanowałeś ani mnie, ani matki, i oczekujesz teraz tego ode mnie?  
-Ale o co chodzi? - Eliza dopiero teraz się odezwała. - Ja chciałam tylko poznać mojego brata, czy to jakiś problem?  
-Nie, to nie jest żaden problem. Absolutnie żaden, i normalnie byłbym zachwycony faktem, że mam siostrę gdyby nie to, że ojciec skutecznie rujnuje mi życie. - jego słowa ociekały goryczą.  
-Ale.. - dziewczyna spoglądała zaskoczona na ojca.  
-Grzesiek, wysłuchaj mnie. - Jakub chciał złapać go za ramię, ale ten odsunął się jakby dotyk ojca parzył.  
-Daj mi święty spokój. Nie odzywaj się do mnie, bo z każdym kolejnym zdaniem pogarszasz swoją i tak zła sytuację. - pokręcił głową nie wierząc w swoją głupotę - ale ja jestem naiwny, jak ja mogłem uwierzyć w twoje fałszywe współczucie? Dlaczego mi się wydawało, że ty żałujesz tego, że jest ci przykro? Dlaczego ja kurwa uważałem, że mam normalnego ojca? - zacisnął zęby ze złości, aż uwydatniły mu się kości policzkowe. W jego bursztynowych oczach zabłyszczały łzy.  

Jakub wydawał się zmieszany, słowami syna. Spojrzał na córkę, która dezorientacje miała wypisaną na twarzy. Odchrząknął, poprawił marynarkę i sprawiał wrażenie jakby nie miał zamiaru zatrzymać syna, który powoli wtapiał się w tłum obcych ludzi.  


                                         ***
Na uczelni od kilku dni panowało ogólne poruszenie. Uwaga większości dziewczyn, skupiona była na nowym nabytku, który pod koniec semestru przeniósł się z uniwersytetu warszawskiego. Miał około metra osiemdziesięciu wzrostu, włosy w kolorze ciemnego blond, zaczesane do góry w modnym stylu i niebieskie, niemal przezroczyste oczy. Miał przyklejony do twarzy sympatyczny uśmiech, wzbudzał wielkie zainteresowanie płci przeciwnej i absolutnie nie zawracał sobie tym głowy. Po prostu był.  

Dziewczyny były już po zajęciach, czekały w holu na Kingę, która załatwiała jakąś sprawę z jednym z wykładowców. Wszystkie trzy opierały się o ścianę, znudzone i zmęczone po całym dniu zajęć. Nikola chociaż przemierzała wzrokiem tłum studentów, nie widziała nic. Martwiła się zachowaniem Grześka. Jej ukochany chociaż ciałem był przy niej, myślami gdzieś daleko, gdzie ona nie miała dostępu. Martwiło ją to, bo czuła jak wytwarza się między nimi emocjonalny dystans. Wielokrotnie pytała go czy ma jakieś problemy, przypominała że mimo wszystko będzie stała za nim murem, ale on przytakiwał albo zaprzeczał, odpowiednio do pytania i zmieniał temat. Nikola była niemal pewna tego, że w jego życiu dzieje się coś złego. Coś, co wewnętrzne zadaje mu ból.  

-Podoba ci się? - do jej uszu dobiegł głos Leny.  
-Nie. - Amelia skrzywiła się z odrazą. - jest za bardzo zrobiony.  
-Zrobiony? - Nikola włączyła się do rozmowy, rzucając jedno niedbałe spojrzenie na mężczyznę, który stał po przeciwnej stronie pomieszczenia. Otoczony był teraz wianuszkiem dziewczyn ze swojej grupy.  
-No taki lalusiowaty. Zobacz te włosy. Jeszcze brakuje mu lusterka i grzebienia. – uśmiechnęły się, rozbawione jej uwagą, tymczasem chłopak pożegnał się z nowymi koleżankami i odwrócił się w kierunku obserwujących go dziewczyn. Od samego początku obrał sobie jeden cel i nie spuszczał z niego wzroku ani na sekundę. Im był bliżej tym bardziej intensywne stawało się jego spojrzenie. Gdy był na tyle blisko, by móc bez większego wysiłku przywitać się z kimś, uśmiechnął się jeszcze szerzej i powiedział:
-Cześć. - po czym nawet się nie zatrzymał, tylko wyszedł z holu na uczelniany skwerek a tam wtopił się w morze innych studentów.  
-Do kogo to było? - Nikola stanęła prosto gdy Amelia szturchnęła ją w ramię. Była zamyślona i nie zauważyła przewiercającego ją na wskroś, spojrzenia chłopaka.  
-Do ciebie. - odpowiedziały jednocześnie.  
-Do mnie? - zapytała zaskoczona.  
-Nie mówiłaś, że go znasz. - Lena posłał jej znaczące spojrzenie.  
-Bo nie znam.  
-Więc czemu powiedział ci cześć?  
-A to ten nowy? – dopytała jakby jeszcze nie była pewna.  
-Ten sam.  
-Ostatnio chyba wpadłam na niego.  
-Chyba? - Lena nie dawała za wygraną.  
-No na pewno.  
-Sądzę, że mu się spodobałaś.  
-Kto komu? - do dziewczyn podeszła Kinga.  
-Nikola temu nowemu.  
-Oo proszę proszę. Grzegorz ma konkurencję. - Zaśmiała się.  
-Dajcie spokój. - dziewczyna zniecierpliwiona machnął ręką. - Idziemy?  
-Idziemy. - ruszyły w stronę wyjścia i po chwili skąpały się w promieniach słonecznych, które przyjemnie ogrzewały ich skórę. - a może skoczymy do jakiegoś baru, czy gdzieś? Coś zjemy, wypijemy? - Zaproponowała Kinga.  
-Dobry pomysł. - uśmiechnęła się Lena. - A wy?  
-No, skoro idziecie wy to i ja. - odpowiedziała Amelia.  
-Ja chyba wrócę do domu.  
-Dlaczego? - wszystkie trzy zapytały na raz.  
-Jakoś nie najlepiej się czuje. Także, wy idźcie i bawcie się dobrze. A ja wracam. - Nikola uśmiechnęła się blado.  
-Na pewno nie chcesz z nami pójść? Sama w domu będziesz siedzieć?  
-Może Grzesiek już jest.  
-Odprowadzić cię do domu?  
-Nie nie trzeba.
  
Kinga spojrzała na nią uważnie ale nie powiedziała już nic więcej. Dziewczyny pożegnały się i rozeszły w swoje strony.  

                                        ***
Grzegorz bardzo długo rozważał słowa Michała. Wiedział, że w tej sytuacji zrobienie testów DNA będzie jednym z najrozsądniejszych wyjść, ale do ostatniej chwili się wahał. Stał teraz nad śpiącą Nikolą i przypatrywał się jej anielskiej twarzy. Zawsze czuł bezgraniczny spokój gdy na nią patrzył. Nie wiedział co ta dziewczyna w sobie ma, że potrafiła spowolnić jego szybkie życie i uszczęśliwić go jednocześnie, ale kochał ją do szaleństwa. Była jego gwiazdą na nocnym niebie. Nie wyobrażał sobie życia bez niej. Nie teraz. Nie po tym wszystkim co razem przeszli. Nigdy. Pochylił się nad nią i delikatnym ruchem odsunął jej włosy z twarzy a później pocałował w czoło. Nie oglądając się już za siebie, w obawie, że się rozmyśli i zrezygnuje ze swojego planu, wyszedł z mieszkania cicho zamykając za sobą drzwi.

Słońce powoli wznosiło się na wyżyny bezchmurnego nieba, oślepiając go swoimi jaskrawymi promieniami. Nie pojechał od razu do laboratorium, gdzie mógłby zostawić próbki na badania. Kręcił się po, wypełniających się innymi autami, ulicach. Obserwował przetaczające się tłumy ludzi przez przejścia dla pieszych i próbował się uspokoić. Serce boleśnie obijało mu się o żebra, kłykcie bielały od ciągłego zaciskania dłoni na kierownicy, a powietrze mimo wczesnej pory, było zbyt ciężkie by przynosić ulgę dla obolałych płuc.

Po upływie dwóch godzin, których nie pamiętał stał przed budynkiem, na którym widniał szyld: laboratorium genetyczne. Zaciskał dłoń na telefonie, tak jakby miał mu on w jakikolwiek sposób pomóc. Otworzył szklane drzwi, wstrzymując oddech. Gdy za kontuarem recepcji, pojawiła się uśmiechnięta kobieta, która zapytała go czy może mu jakoś pomóc, miał wrażenie, że serce na moment mu się zatrzymało, bo nagle wszystko ucichło. Nie było słychać nic. Czy jemu da się pomóc?

Nie pamiętał wszystkich pytań jakie mu tam zadawano. Pamiętał tylko jak okropnie się czuł, gdy musiał powiedzieć, czego tak naprawdę potrzebuje.
-Chciałbym ustalić, czy jest jakiś stopień pokrewieństwa między mną, a pewną dziewczyną? – laborantka wydawała się niewzruszona jego przerażoną miną. Dla niej to była zwykła rutynowa czynność, to dla niego właśnie kończył się świat.
-Czyli chciałby pan potwierdzić, bądź wykluczyć stopień pokrewieństwa?
-Bardziej chciałbym wykluczyć, ale tak o to mi chodzi.
-Rozumiem, że jest pan sam. – potwierdził skinieniem głowy – a więc czy ma pan próbki, z których moglibyśmy pobrać materiał do badań?
-Tak, proszę. – podał mały woreczek foliowy, w którym znajdował się włos Nikoli, którego zabrał dziś rano z jej szczotki.
-Dobrze, teraz będziemy musieli pobrać materiał od pana. – zamknął oczy i wziął głęboki oddech. A gdy je otworzył, usłyszał krótkie:
-To wszystko. Zapraszam po odebranie wyników za pięć dni. – i był wolny. A przed nim długie, niekończące się pięć dni, które zadecydują o jego dalszym życiu. To nie jest sprawiedliwe…

Sensi11

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 3378 słów i 18946 znaków, zaktualizowała 30 cze 2017.

26 komentarzy

 
  • Mila

    Kiedy będzie kolejna część  ;)

    6 sie 2017

  • Sensi11

    @Mila może pojutrze :)

    6 sie 2017

  • Fredka

    Kiedy będzie kolejna część ?

    3 sie 2017

  • Xx

    To opowiadanie powala człowieka z nóg w ciągu 2 dni przeczytałem wszystkie rozdziały nigdy wcześniej nic nie ciągnęło mnie do czytania a to dzieło sprawiło że chyba zacznę więcej czytać już nie mogę doczekać się kolejnej części

    30 lip 2017

  • Sensi11

    @Xx jestem miło zaskoczona Twoimi słowami, naprawdę. Właśnie dla takich chwil chce mi się dalej pisać. ;)

    30 lip 2017

  • Anula

    Kiedy będzie nowa część ?

    26 lip 2017

  • Anula

    ?????

    27 lip 2017

  • mjja

    ten nowy bedzie bratem Grzeska i Nikoli :D wtedy wszyscy beda zadowoleni xD

    22 lip 2017

  • Wiktor

    Witaj autorko. Pod notka na wattpadzie napisalem do tej niby Ciebie komentarz i podałem linki do Twojego opwiadania tu na lol. Zmieniła nicka.  Oczywiscie czekam na nastepna czesc. Pozdrawiam Wiktor

    21 lip 2017

  • Sensi11

    @Wiktor a mogę wiedzieć co jej napisałeś? :)

    26 lip 2017

  • Wiktor

    @Sensi11 Witaj. Tak oczywiście.  Napisałem czy to jest jej opowiadanie. Odpowiedziała że tak. To podałem linka do rozdziału gdzie rozmawiamy na ten temat i powiedziałem jeszcze ze sama powiedziałaś że na wattpadzie jest Twoje opwiadanie.  Sama możesz zobaczyć bo nadal jest tylko części są nie po kolei. Nick ma teraz xtina 12x Pozdrawiam Wiktor

    1 sie 2017

  • Sensi11

    @Wiktor ostatnio jak sprawdzałam to znalazłam jej konto, ale opowiadania nie było.

    2 sie 2017

  • Mimi

    Kiedy możemy spodziewać się kolejnej części? :-)

    18 lip 2017

  • Sensi11

    @Mimi jestem w trakcie pisania, więc postaram się jak najszybciej :)

    19 lip 2017

  • ja

    co kolwiek wymyślisz Droga Autorko, aby jak najbardziej uderęczyc naszych zakochanych, tym samym podenerwowac nas czytających, to wierzę że zakończenie tej historii będzie jedno - szczęśliwe.  pozdrawiam cieplutko   PS.  a może teraz by tak część drugiego Twojego wspaniałego opowiadania? :) taka niezobowiazująca prośba

    7 lip 2017

  • :)

    Kiedy kolejna część?

    3 lip 2017

  • Xx

    Kiedy kolejna część ??

    30 lip 2017

  • Mm

    A ja sie zdolowalam. Trafilam na Twoje opowiadanie 2 dni tenu i w ciagu 2 dni pochlonelam wszystkie 54 czesci. Szkoda mo Grzeska...

    2 lip 2017

  • Sensi11

    @Mm czemu się zdołowałaś, aż takie złe? :)

    3 lip 2017

  • Mm

    @Sensi11 nie nie zle . Zajebiste ze tak napisze... sytuacja i rozwoj wydarzen mnie zdolowal..

    4 lip 2017

  • Sensi11

    @Mm ciekawe co powiesz na ciąg dalszy :)

    4 lip 2017

  • Mm

    @Sensi11 mam nadzieje ze bedzie pozytywny. Czekam nieciwepliwie

    5 lip 2017

  • ansik

    Cud miód i orzeszki :D już się nie mogę doczekać kolejnej części. Chce jeszcze więcej Grześka i Nikoli ale tylko pod warunkiem że będą razem.

    2 lip 2017

  • Sensi11

    @ansik no cóż, powiem tylko tyle że opowiadanie już praktycznie do samego końca będzie skupione głównie na tej właśnie dwójce.

    3 lip 2017

  • Aka

    Cudownie  było przeczytać kolejną część i wiem że zabrzmi to egoistycznie bo masz swoje życie ale z niecierpliwością czekam na następną część i z całych sił wierzę że wszystko się ułoży

    1 lip 2017

  • nastolaka

    SUPER:*:* mam nadzieję że jednak nie będę rodziną;) i wszystko będzie dobrze:*

    1 lip 2017

  • Mimi

    Nie, to nie może być żadna siostrzana miłość, po prostu nie może być mowy o tym! Nie będą rodzeństwem, nie wiem co kombinujesz ale tego nam nie zrobisz Droga Autorko :-D z chęcią poczytałabym o jakimś większym zainteresowaniu Nikolą przez nową postać, może jakaś zazdrość u Grzegorza :-D część świetna a kiedy będzie kolejna??? ;-)

    30 cze 2017

  • Sensi11

    @Mimi nowy bohater nie pojawił się tu bez powodu, więc spokojnie. ;) a nowa część będzie za kilka dni.

    3 lip 2017

  • volvo960t6r

    Cudowna część którą miło się czytało :)

    30 cze 2017

  • Kate94

    Część świetna! ???? też mam nadzieję że nie są rodzeństwem bo to poprostu złamie moje serce. Ale coś czuję że to nie będzie takie proste i nie bez powodu pojawił się ten nowy student. Jestem ciekawa jakie jest nawiązanie do tytułu opowiadania bo zaczynam się bać że to wcale nie o Grześku i Nikoli. Dużo jeszcze planujesz rozdziałów? ????

    30 cze 2017

  • Kasia1988

    Nio wkoncu dodalas nowa czesc :) i jak zwykle zaje... Trzyma w napieciu. Mam nadzieje ze nie sa rodzenstwem

    30 cze 2017

  • moonka

    Świetna część, trzymająca przez cały czas w napięciu. Czekam z niecierpliwością na kolejną :)  
    Pozdrawiam

    30 cze 2017

  • Victoria

    Mam nadzieję, że nie będą rodzeństwem! To zniszczyłoby sens opowiadania, musi być happyend. Rozdział jak zwykle świetny!

    30 cze 2017

  • Alicja3

    A co będzie gdy się okaże, że jednak są rodzeństwem ? :eek:

    30 cze 2017

  • Sensi11

    @Alicja3 a jak myślicie?

    30 cze 2017

  • Mila

    @Sensi11 ja coś czuje ze nie są  ;) To by zepsuło całe opowiadanie  :sad:

    30 cze 2017

  • Sensi11

    @Mila hmm może zrobię tu jakieś głosowanie. Kto za a kto przeciw. :)

    30 cze 2017

  • reset

    @Alicja3 Zawsze mogą zwinąć manatki i wyjechać z kraju ... tylko tęsknota za bliskimi osobami i za rodziną chyba by ich zabiła  :matko:  
    I tak źle i tak nie dobrze  :P

    30 cze 2017

  • Wiktor

    @Sensi11 Witaj Sensi!. Ja Ci dam głosowanie. Wiesz że  wredna jesteś? (Oczywiście źartuje). Chciałbym już to opowiadanie usiąść i przeczytać do końca!. Co Ty kombinujesz?. Może  Grzesiek czekał właśnie na taką siostrę dla której zrobi wszystko. I to jest tylko taka miłość siostrzana. Przekonamy się.  Pozdrawiam Wiktor

    30 cze 2017

  • Ewcia:D

    Ech... Może gdyby Grzesiek dał dopuścić ojca do głosu to może by się dowiedział, że Eliza to jego jedyna siostra? Może nie, ale ja mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo oni wciąż oddalają się od siebie :( wspaniały rozdział, czekałam na niego bardzo długo i sięnnie zawiodłam :) czekam na kolejny, równie cudowny ;)

    30 cze 2017

  • Sensi11

    @Ewcia:D tą wątpliwość mogę rozwiać. Nie, Jakub nie powiedziałby Grzegorzowi, że Eliza to jego jedyna siostra. Nie zapominajmy, że to właśnie on narobił tego całego zamieszania, mówiąc synowi o podobieństwie Nikoli do kobiety, którą  kiedyś znał i o swoich podobieństwach. Więc on raczej nie wyprowadził by go z błędu. :)  
    PS. Dziękuję za opinię. ????

    30 cze 2017

  • zabka815

    Nareszcie warto było tyle czekać :) Świetna część mam nadzieję że jednak nie będą rodzeństwem :). Widzę, że życie Grześka nie rozpieszcza kolejna siostra :). Jeszcze raz dziękuję ci za wspaniałą część i czekam z niecierpliwością na kolejną  :kiss:

    30 cze 2017

  • ~Miśka

    Jak zwykle świetna część... nie no mam nadzieję nadzieje ze się okaże że nie są rodzeństwem; ) ;* pozdrawiam

    30 cze 2017

  • cukiereczek1

    Super czekam na kolejną z niecierpliwością dodaj coś szybko :* :) :*

    30 cze 2017

  • MadzikLove

    O kochana! Gratulacje! Świetny rozdział  :)  
    Doczekałam się w końcu  ;) mam nadzieję że na kolejny nie będę musiała tak długo czekać  :p
    Pozdrawiam Cie serdecznie i życzę dużo weny!!!

    30 cze 2017

  • Kamiśka

    Jest! Jest! Jest! Wreszcie jest! ????
    Świetna część! Chociaż podsyciła moją ciekawość na kolejną ;)  
    Pozdrowienia dla Autorki :)

    30 cze 2017