Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.90

Rano obudził mnie płacz Szymka. Spojrzałam na zegarek 4:30. Ehh dlaczego on tak płacze? Niech da mi pospać. Wsadziłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać muzyki. I tak zasnęłam. Obudziłam się dopiero o 11. Wow, teraz to pospałam. Poszłam do łazienki. Zrobiłam wszystkie poranne czynności i wzięłam zimny prysznic. Zeszłam na dół, wszyscy już siedzieli i zajadali jajecznicę popijając herbatą. Dosiadłam się do stołu i zaczęłam jeść moją porcję. Oczywiście rodzice o wszystko wypytywali. Gdyby było inaczej pomyślałabym, że mi ich podmienili. Ale zbędne komentarze Patryka również były. Mógłby sobie darować. Dostałam dzisiaj okresu i mam zły humor więc niech uważa.  


Po śniadaniu postanowiłam pójść jeszcze do łóżka. Narzuciłam na siebie kocyk i odpaliłam laptopa. Mam kaszel, głowa mnie boli chyba będę chora. Do szkoły został jeszcze tydzień. Może się wykuruje... Usłyszałam pukanie do drzwi od mojego pokoju.

-Proszę!- powiedziałam przez nos. Aha czyli katar też mam.
-Hej kochanie- powiedział Kuba. Ma czekoladę i żelki. Jaki dobry, jak go tu nie kochać?
-Czesc- powiedziałam odwracając głowę.  
-Zła jesteś?- zapytał
-Nie, nie chce cię zarazić
-Chora jesteś? Chodź tu- wystawił ręce, a ja się w niego wtuliłam.  

-Porozmawiajmy- zaproponowałam siadając po turecku na łóżku, aby móc patrzeć w jego oczy.  
-Hmm... ciekawe. Co proponujesz?
-Byłeś zakochany, tak naprawdę?
-Teraz jestem zakochany tak naprawdę w ślicznej blondynce, która skradła moje serce już przy pierwszym spotkaniu- powiedział. Oo jakie to słodkie. Wysłałam mu buziaka w powietrzu i kontynuowałam
-A oprócz mnie?  
-Miałem kilka dziewczyn. Ale żadna nie była tobą i do żadnej nie czułem tego co czuję do ciebie- powiedział, a mnie zamurowało. W tym momencie zdałam sobie sprawę jak bardzo się do niego przywiązałam i jak bardzo go kocham. Tak w końcu to mogę powiedzieć. Kocham go! Ja go kocham!!! I najlepsze jest to, że on mnie też!!