Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.51

Dziś wstałam o 12;10 wiem, wiem leniwa jestem, no ale mogę. Zeszlam na śniadanie, zjadłam ubrałam strój kąpielowy i na orzeźwienie wskoczyłam do basenu. Następnie ledwo co weszłam do domu, a zadzwonił mój telefon, odebrałam i poszłam na leżak, aby się poopalac.  


-Hej kochanie- powiedział Mati, a ja momentalnie się uśmiechnęłam  
-Hej miś  
-No jak tam, opowiadaj
-Dobrze, całe szczęście, że jest tutaj dziewczyna w moim wieku- powiedziałam  
-Hehe to się nie Nudzisz
-No nie, ale jak przyjadę to będę taka opalona jak nigdy zobaczysz - powiedziałam
-Ej, ej pamiętaj, że jak wrócisz to cały ten tydzień jesteś ze mną- rozkazał a ja się zasmiałam  
-Dobra kicia ja nie przeszkadzam, baw się i pamiętaj nie denerwuj mamy, a już tak wogóle wiesz czy chłopiec czy dziewczynka? - zapytał
-Nie, ale mama jedzie dziś miała być niespodzianka, ale ja muszę wiedzieć- powiedziałam.  
-Dobra kochanie, zadzwonie wieczorem, pamiętaj kocham cię!- powiedział
-Ja ciebie też- powiedziałam i się pożegnaliśmy. Mama pojechała, tata z nią, a ja? Zostałam z Kubą, chcemy iść zwiedzać, ale to dopiero jutro.  

Posiedziałam i zaczęłam pisać z dziewczynami, plotki i takie tam...  

Po godzinie przyjechali rodzice, zadowoleni nas wołają. Zeszliśmy oby dwoje uśmiechy na twarzy i zaczyna znowu mama a tata kończy


-Więc moje drogie dzieci będziecie mieli - mama
-Siostrzyczkę! - krzyknął tata i pocałował mamę w brzuch.  

Pozniej zjedliśmy obiad i porozmawialiśmy co się wydarzy po powrocie do Polski. Wiadomo, że jak mama urodzi po powrocie to nie ma mowy o wyjeździe do dziadków, a jak urodzi tam to i tak będziemy musieli wrócić, no chyba że urodzi po wakacjach wtedy byłoby najlepiej...

Wieczorem rodzice z radości, że będzie kolejne dziecko zrobili grila i zaprosili na niego sąsiadów. Krystian patrzał się na mnie przez cały wieczór, nie przeszkadza mi to, bo każdy może się zakochać. Po grilu oni poszli na imprezę, mi się jakoś specjalnie nie chciało...  




Kolejny piękny, słoneczny dzień w Hiszpanii. Dziś rano przyszła Lena z Krystianem i wygraliśmy się kąpiel w oceanie. Gdy tylko weszłam na plażę tłum ludzi, chłopaki, dziewczyny , młodzi i starsi... Bosko... Rozlozyliśmi koce i pobiegliśmy do oceanu. Chlapałam się z Leną, aż ktoś rzucił we mnie piłką. Zawsze we mnie... Odwróciłam sie, a tam łoooo.... Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, baaaardzo przystojny blondyn...  

-Przepraszam... Nie chciałem...- chciał dokończyć, ale mu przerwałam, on oczywiście mówił po angielsku, ale wiedziałam, że to Polak i mu odpowiedziałam

-Nie no, piłka sama poleciała- powiedziałam ze śmiechem.  

-No może i tak- odpowiedział i zaraz zapytał
-A może z koleżanką zagracie z nami ?- wskazał na dwóch kolegów..
Spojrzałam na Lenę  

-Z chęcią - powiedziałam nic nie musiałam mówić Kubie, bo widział tą sytuację...  


-Powiem wam, że musicie uważać na Majkę, gra w nożną, ale w siatkę też jest dobra- powiedziała Lena.. Skąd ona to wie?! Ja jej nie mówiłam nic... Pewnie Kuba wczoraj na imprezie....  

-Ja jestem Mikołaj- powiedział blondyn- to jest Albert, a to Natan- wskazał na swoich kolegów.  

-Ja jestem Majka, a to Lena- powiedziałam i zaczęliśmy odbijać, później poszliśmy pograć w plazówke, Lena była w drużynie z dwoma brunetami, a ja z blondynem.

-Oj... przepraszam - powiedziałam, bo wpadłam na Mikołaja, ten mnie przytulił i powiedział

-Należało mi się- aż serce zaczęło bić mi mocniej... Nie mam pojęcia dlaczego. Miki jest przystojny, ale ja mam moje najlepszego Matiego, którego kocham. To pewnie z nerwów. Zaczęliśmy grać dalej. Wymieniliśmy się numerami i facebookami i powoli  się zbierałam z Leną, bo nasi bracia nas zawołali. Poszliśmy do willi Leny i Krystiana, bo najprawdopodobniej nasi rodzice byli tam.  Pozneij coś zjedliśmy i poszliśmy wszyscy na miasto. Byliśmy w pabie. Było karaoke i ten debil (mój brat) zapisał mnie i musiałam coś zaśpiewać. Zaśpiewałam angielską piosenkę  Love Yourself.  Później zjedliśmy coś i poszliśmy na imprezę. Kolejna udana impreza. Gdy wracaliśmy zadzwonił Mati


-Hejka Kicia
-Oooo hej miś- momentalnie czułam motylki w brzuchu
Całej tej sytuacji przyglądali się Lena i Krystian który był wściekły.


-Tęsknię za tobą słońce  
-Ja za tobą też misiek
-Wiadomo już, bo nie wiem jakie ciuszki kupować  
-Hahah nie musisz, ale wiadomo, kochanie będę miała siostrzyczkę- powiedziałam
-Ooo to po po wakacjach na spacery będzie z nami nowy gość chodził- zaśmiał się  
-Haha i dobrze, chociaż będziesz miał wprawę- zasmiałam się i porozmawialiśmy chwilkę i skończyliśmy.  


-Ja też chciałem z Matim pogadać- powiedział Kuba

-On nie ma czasu na ciebie- puściłam oczko do brata i weszłam za bramę naszej willi. Każdy wrócił do siebie i posedl spać...

malaksiezniczka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 907 słów i 4925 znaków. Tagi: #Hiszpania #super #holliday

4 komentarze

 
  • Saszka2208

    Supiiii ❤

    8 lis 2016

  • to_nie_ja

    Super

    7 lis 2016

  • Olifffka<3

    Extra

    7 lis 2016

  • cukiereczek1

    Czekam na kolejną z niecierpliwością. :* :)

    7 lis 2016