Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.45

**Maja**

Ogarnęłam się i poszłam spać. Wstałam o 11;10. Do 13:15 siedziałam na FB, i oglądałam jakieś seriale. Jutro już ten dzień. Początek roku szkolnego!! Dziewczyny mówiły że ich szkoła jest fajna i mamy bardzo miłą i życzliwą wychowaczynię. Ubrałam się i postanowiłam uszykowac sobie strój na jutro. Była to czarna sukienka w białe paski. I białe trampki. Wszystko jest już uszykowane. Jutro mama powiedziała że mnie uczesze w dwa dobierane warkocze. Mam długie włosy więc ładnie to u mnie wygląda. I nadeszła godzina 14;30 i ja z chłopakami i dziewczynami poszłyśmy do kina. Chciałyśmy też Zuzie i Kubę wyciągnąć ale nie dało się... Poszliśmy sami na jakąś komedie, , Wszystko zostanie w rodzinie 2/2" kit że pierwszej nie oglądałam ale pojadę na drugą. Pomimo tego było bardzo ciekawie. Polecam tą komedie każdym niezdecydowanym. Pozniej się pożegnaliśmy. Okazało się że chodzimy do tej samej szkoły. Są w naszym wieku i w równoległej klasie. Tylko ja jestem w C a oni w A. Ja nic się nie odzywalam bo tak naprawdę nic nie wiedziałam. Więc siedziałam cicho. Na wieczór ogarnelam wszystko i poszłam spać. Rano obudziły mnie promienie słońca. Pomimo że jest wrzesień jest bardzo ciepło. Najpierw mama mnie uczesala, zjadłam śniadanie, poranna toaleta i się ubrałam a na końcu pomalowałam. No wyglądała jakoś. Popsikalam się moimi ukochanymi perfumami założyłam tramki i mama odwiozla mnie i Kubę do szkoły. Ja chodzę do 3 gimnazjum a on do 1 Liceum, pomimo to gimba i Liceum są połączone. Dziewczyny czekały na mnie przed szkołą iż nie znałam tam nikogo oprócz chłopaków i dziewczyn z drużyny. Udalam się razem z Gosią i Wiką do klasy.  

-Oooo nowa laska- niektórzy z chłopaków rzucali takie teksty. Mam na to wyjebane. Nie obchodzi mnie to co oni o mnie myślą. Ważne jest to że ja wiem jaka jestem. Ławki były po 4 osoby w każdej klasie więc w jednej usiadłam ja Zuzia Wika i Gosia. Pani Anna nasza wychowawczyni jest na prawdę bardzo sympatyczna. Przedstawiła mnie i klasa miała się przedstawić. Okazało się że każdy jest koleżeński, tak się z tego śmiałam z dziewczynami. Odebrałam mój kluczyk od szafki i zostałam oprowadzona po szkole. Później było zgromadzenie na auli. I później podano nam plan na najbliższe 5 miesięcy. No klasa nie powiem mogła być gorsza. Jeszcze ich wszytskich nie znam ale wydają się być fajni. A co najważniejsze nie ma Samanty!!! W końcu spokój chociaż w klasie. Po wszystkim każdy udal się do domu. Dziś już nie wychodzę bo jutro czeka mnie ciężki pierwszy dzień a zwłaszcza że pierwsza jest matematyka....  


-Mamuś!!! Jutro też mnie uczeszesz- krzyknęłam do mamy, a ona się zgodziła. Zjedliśmy wszyscy obiad a pozneij wyszłam na krótki spacer z Felkiem. Przyszłam do domu po gadalam z chłopakami na skype i uszykowalam sobie ciuchy na jutro. Wrzesień ma być ciepły wiec krótkie spodenki i tishert to jest coś dobrego. A rano jeszzce bluzę gdyby było chłodniej. I oczywiście strój na wf, ponieważ muszę go schować w szafce. A no jutro mam wf i pewnie na boisku skoro jest megaa ciepło. Spakowałam się i zaczęłam obczajac FB. W ostatnim czasie dodałam kilka zdjęć. A te z Nikodemem? Usunęłam, nie chce aby coś mi o nim przypominało. I tak jakoś czas min minął i poszłam spać. Dziś wstałam 7;10!! Lekcje są o 8;15. Masakra. Ogarnelam się i wyszłam z Kubą. Matma minęła spokojnie, ale kolejna jest fizyka...