Jeszcze nie wszystko stracone...2

Jeszcze nie wszystko stracone...2Nagle wszystko mi się przypomniało...Wszystkie wspomnienia dawnych lat wróciły. Moim sąsiadem okazała się moja dawna miłość ze szkolnych lat.  
Jeszcze jako małolata się w nim strasznie kochałam, ale z czasem o nim zapomniała. W zasadzie to musiałam, gdyż rodzice zabronili mi się z nim spotykać, po jego akcji z narkotykami. Po tej aferze wyprowadził się z rodzinnego domu i od tamtej pory go nie widziałam. Zrozumiałam, że tak naprawdę mnie nie kochał, gdyż nawet nie starał się odbudować relacji. To już przeszłość i nie zamierzałam do tego wracać, ale teraz kiedy go ujrzałam wszystko wróciło jak ''bumerang''.  

Na całe szczęście on mnie nie zauważył, więc spokojnie mogłam udać się do parku. Długo biegałam tak po parku, więc postanowiłam już wracać. Akurat teraz musiałam się na niego natknąć.  
-Dagmara to ty?-nie wiem czy naprawdę się zdziwił czy tylko udawał.  
-Fajnie, że pamiętasz jeszcze moje imię-oburzyłam się tym jego zachowaniem. Przez tyle lat nie dawał znaku życia, a teraz nagle sobie o mnie przypomniał.  
-O co ci chodzi?-teraz to już naprawdę przesadził.  
-O to, że tyle lat nie mogłam o tobie zapomnieć i nagle się pojawiasz, kiedy ja ułożyłam sobie wszystko od nowa-powiedziałam to co mi ślina przyniosła na język. Dopiero po chwili dotarło do mnie to co mu tak naprawdę wykrzyczałam. Zaczęłam zmierzać do drzwi mojego mieszkania.  
-Czy to oznacza, że już kogoś masz?-dało się wyczuć zmartwienie i smutek. I co mam mu powiedzieć? Od tamtej pory nie mogłam patrzeć na mężczyzn.  
-Tak mam!-krzyknęłam w złości i zamknęłam za sobą drzwi. Stałam oparta o drzwi jeszcze dłuższą chwilę i dopiero kiedy się uspokoiłam dotarło do mnie co tak naprawdę się wydarzyło. Nie chciałam o tym już więcej myśleć, więc poszłam wziąć prysznic. Zaraz potem udałam się do kuchni zjadłam tylko twarożek, gdyż mam jechać do rodziców.  
Po niespełna godzinie czasu byłam już w swoich rodzinnych stronach. Bardzo mi brakuje tego spokoju i tych krajobrazów.  
-Witaj córeczko-jako pierwsza przywitała się ze mną mama.  
-Dzień dobry mamo-dałam jej całusa w policzek.  
-Wchodź i opowiadaj co u ciebie słychać-weszłyśmy do mieszkania i przywitałam się z resztą rodziny. Nie chciałam ich zanudzać moją pracą, więc w skrócie opowiedziałam ostatnie wydarzenia.  
-Daga będę chciała cię odwiedzić w niedzielę z moim narzeczonym-odezwała się moja siostra Klara. Jest młodsza ode mnie o dwa lata, a już jest zaręczona, ale nie mam jej tego za złe. Cieszę się bardzo z tego faktu, że jest szczęśliwa.  
-Okej nie ma problemu-uśmiechnęłam się i zaczęłam się zbierać.  
-Myślałem, że zostaniesz dłużej?-odezwał się tato.  
-Mam jeszcze dzisiaj ważne spotkanie służbowe-wolałabym tu zostać, ale taka praca. Oczywiście nie obyło się bez jedzenia mojej mamy. Zawsze mi daje jak to się mówi na wynos. Bardzo ją za to kocham i nie tylko za to.  

Gdy tylko wróciłam do siebie, to zaraz udałam się do łazienki, żeby się odświeżyć. Założyłam granatową sukienkę lekko rozkloszowaną i sięgającą mi do kolan. Włosy zostawiłam rozpuszczone, gdyż świetnie się falują. Make-up zrobiłam delikatny, ponieważ nie lubię przesadzać. Kiedy byłam już gotowa zamówiłam taksówkę, gdyż wolałam nie ryzykować jazdy autem. Po dwudziestu minutach byłam we wskazanym miejscu przez moją przyjaciółkę. Zdążyłam zauważyć, że impreza już się rozkręca. Wypatrzyłam Olke i udałam się z nią do toalety, by koniecznie jej opowiedzieć co mi się przytrafiło. Ona jako jedyna rozumiała moje uczucie do Kamila.  
-Co tym razem się stało?-spytała zdziwiona moim zachowaniem przyjaciółka.  
-Jakieś fatum chyba mnie opętało, bo najpierw ta akacja z Tomkiem, a teraz...teraz spotkanie z Kamilem-naprawdę muszę mieć pecha, a może to los tak chce?
-Jak? Gdzie? Kiedy? To przecież niemożliwe-dziwiła się Olka. Ja również nie wiem o co w tym wszystkim chodzi.  
-Okazało się, że jest moim nowym sąsiadem-wciąż nie mogę w to uwierzyć.  
-Rozmawialiście, czy jeszcze nie wie, że ma mieszkanie naprzeciwko Ciebie?-raczej nie można uznać naszej wymiany zdać za rozmowę.  
-Powiedzmy, że tak, ale raczej to były moje wyrzuty dlaczego nie walczył o nas. I w złości powiedziałam mu, że...że-nie mogłam tego z siebie wydusić.  
-Co mu powiedziałaś?-pytała się.  
-Że już kogoś mam-nie wiem czemu, ale czuję się dziwnie z tym faktem, że go oszukałam.  
-I bardzo dobrze, niech zobaczy kogo stracił-w sumie to ma rację, tyle lat nie mogłam o nim zapomnieć i nagle znów się pojawia w moim życiu.
Ogarnęłam się i razem z przyjaciółką wróciłyśmy do znajomych. Impreza trwała już w najlepsze. Kiedy stałam przy barze, żeby zamówić drinka ujrzałam mega przystojnego barmana. Rany co się ze mną dzieje, nigdy wcześniej nie reagowałam tak na otaczających mnie mężczyzn? Jednak postanowiłam to zmienić i stwierdziłam, że czas najwyższy się ustatkować. Moje myśli przerwały dłonie, które spoczęły na moich biodrach. Przeszedł przez moje ciało dość dziwny dreszcz, ale nie było to ze strachu. Odczułam coś zupełnie innego. Kiedy się odwróciła ujrzałam nieźle wstawionego Tomka. Co to, to nie! On nie ma prawa mnie tak dotykać.  
-Zabieraj te łapy, póki jeszcze jestem miła-przez ten alkohol stał się obleśny.  
-Daguś nie odtracaj mnie. Ja chcę się zaprzyjaźnić-próbował mnie pocałować.  
-Tomek odwal się ode mnie, bo nie ręczę za siebie-naprawdę się teraz wkurzyłam.  
-Wiem, że tego chcesz. Widzę to po tobie-już by mnie pocałował, ale w tym momencie ktoś załapał go za ubranie i odciągnął ode mnie. Jestem mu za to bardzo wdzięczna, gdyby nie on to nie wiem jakby się to dalej potoczyło.  
-Wszystko w porządku?-spytał się mężczyzna, który mnie uratował od Tomka. Chwila, chwila to ten barman.  
-Dzięki wielkie za pomoc, gdyby nie...ty?-nie wiedziałam w zasadzie czy mogę mówić do niego na ty.  
-Zrobiłem to co do mnie należało. Nie nawidze ludzi, którzy się narzucają na siłe. A tak w ogóle to Damian jestem-podał mi rękę. Jeju jaki on jest męski. Daga uspokój się-odezwała się moja podświadomość.  
-Miło mi Dagmara jestem. Naprawdę nie wiem jak ja ci się odwdzięcze-w tym momencie to już nie rozumiem samej siebie.  
-Czas pokaże czy się jeszcze spotkamy. Teraz cię przepraszam, ale muszę wracać do pracy-jaki on jest szarmancki, po prostu ideał. Jednak wolę nie wysuwać pochopnych wniosków na jego temat. Żeby zobaczyć jaki jest człowiek najpierw trzeba go poznać, a nie wiem czy my się jeszcze spotkamy.  
-Jeszcze raz ci dziękuję-postanowiłam opuścić lokal. Zamówiłam taksówkę i pojechałem do domu. Miałam tyle szczęścia, że już o tej porze nie widziałam się z Kamilem. Weszłam tylko do mieszkania i od razu udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i już leżałam w swoim łóżku. Nie mogłam zapomnieć o tej akcji w barze, ale udało mi się zasnąć...
______
Co o tym myślicie?
Czy uda jej się jeszcze kiedyś spotkać barmana?
Czekam na wasze opinie.  

Pozdrawiam Justys20 :-)  

Zdjęcie przedstawia wizerunek Kamila

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1329 słów i 7299 znaków, zaktualizowała 3 maj 2016.

6 komentarzy

 
  • MichaelPL

    Nic dodać, nic ująć  :)

    5 maj 2016

  • Justys20

    @MichaelPL dziękuję  <3

    6 maj 2016

  • Maja

    Barman to brat kamila ? :) To by bylo ciekawe :P

    3 maj 2016

  • Justys20

    @Maja  :lol2:

    3 maj 2016

  • ayio5

    @Maja o to to  :dancing:

    4 maj 2016

  • Justys20

    @ayio5  <3

    4 maj 2016

  • ell

    no zaszalałas 3 facetow haha a mi tomek od samego poczotku mi  sie Tomek  spodobał trochę jak swinia się zachowoje ale niektorzy tacy są faceci jak mu się kobieta podoba ale może się dla niej zmieni zeby się jej przypodobac już myslałam ze on bedzie jej sąsiadem a jednak nie :) :*

    3 maj 2016

  • Justys20

    @ell cóż takie życie i musimy się z tym pogodzić

    3 maj 2016

  • czarnyrafal

    Oj "namieszałaś" Justys, namieszałaś. Aż trzech "pretendenyów> Ja osobiście stawiał bym na Damiana, choć tylko przez chwilę trwało ich nazwijmy to -"zetknięcie" , to na mnie pozostawił najlepdze wrażenie.Ty jednak jako jedyna wiesz co było dalej, ale nam o tym napiszesz-byle prędko, bo ciekawośc mnie i nie tylko mnie zżera <3

    3 maj 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal los pokaże co się wydarzy między bohaterami

    3 maj 2016

  • czarnyrafal

    @Justys20 a propas Kamila - przypomniało mi się stare chińskie przysłowie - " nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"- ale miłość jak to miłość chadza swoimi drogami. <3

    5 maj 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal zobaczymy jak to będzie u nich

    5 maj 2016

  • czarnyrafal

    @Justys20 - Tajemnicza Panna - zresztą jak i w poprzednich opowiadaniach. Ani pary z ust. <3

    5 maj 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal sami się przekonacie, ja nic wam nie zasugeruję  ;)

    6 maj 2016

  • Misiaa14

    Cudo *-*

    3 maj 2016

  • Justys20

    @Misiaa14 dziękuję

    3 maj 2016

  • Vinyl3

    Co mysle? PODOBA MI SIE!!!!  :P A z Damianem powinna sie calkowicie  ,,lepiej'' poznac ;)  <3

    3 maj 2016

  • Justys20

    @Vinyl3 czas pokaże

    3 maj 2016