Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Intryga cz 1

Każdy w życiu ma jakieś problemy. Moim największym problemem jest to że nie potrafie w siebie uwierzyć. Nie potrafie zaufać nikomu. Jestem osoba prosta ale moze zacznijmy od początku. Jestem maturzystka lecz moja nauczycielka od biologii nie dala mi jej zdawać ponieważ według niej nie jestem wystarczająco przygotowana. Kazda osoba kończąca szkole ma plany na lepsze jutro. Jest u nas w klasie chlopak z którym sie spotykam od paru dni. Nie wiem czy to ten ktorego  mozna nazwać miłością do końca życia. Wiem jedno. Podobam mu sie to najważniejsze. Ma jednak swoje wady często ma za dlugi jezyk i potrafi na mnie krzyczeć. Nie ma ludzi idealnych.
Gdy siedziałam pod szkola zauważyłam że wychodzi moj brat Wiktor z jego kumplem z kapeli Patrykiem. Przystojny chlopak lecz nie jestem w jego typie. Akurat ze szkoły wyszedł moj chlopak i jak zwykle zrobił mi awanturę lecz zdziwilo mnie to że moj brat sie postawił.
- Ej stary moze uważaj sobie no to moja siostra i jak chcesz miec przeje... to postaw sie rownemu sobie - powiedział Wiktor a Patryk stanął blisko mnie
-Odwal sie. Iga jest moja dziewczyna i musi wiedziec ze zrobila zle.
Nawet nie wiem kiedy Krystian podlecial do Patryka z rękami. Długo znajomy mojego brata nie czekal odepchnął go złapal mnie i z razem z moim bratem zabrali mnie do jego auta.  
-Oj mala jak ty to robisz ze zawsze musisz sie w cos wpier...
-Dala bym sobie rade. A po za tym zdecydowałam. Wyprowadzam sie do Berlina. Nie mam tu żadnych perspektyw a po za tym on mi nie da zyc. Sami widzieliście jaki on jest
-Iga po co wyjedziesz? Brata masz wiec nic ci nie grozi. A jak Wiktor bedzie zajęty to mozesz do mnie sie zglaszac na pewno Ci pomoge.  
Reszte drogi do domu jechalismy w ciszy.    Pod domem wzielam plecak i szybkim ruchem otworzylam drzwi auta i powiedziałam dzięki.  
W domu o tej porze nigdy nikogo nie bylo . A od czasu gdy jesteśmy juz pełnoletni to bywa tak że prze tydzien nie widzimy rodziców w domu. Dla nas jest to super rozwiązanie. Wiedziałam że on nie odpuści. Nie wiem nawet kiedy usnelam.  
Obudzilam sie koło 20. Lukając na tele zauwazylam jakis nie znajomy numer który napisał do mnie "Mam nadzieje ze wszystko ok. Bede dzisiaj u twojego brata może chcesz pogadac? Patryk." Wiec odpisałam mu że jeśli chce to wie gdzie mam pokój moze wpaść. Nie spojrzałam na godzinę tego sms. Po nie całych pięciu min ktos zapukał do mojego pokoju. Miałam że to Wiktor znowu kazanie przyszedł mi prawic. Lecz byl to Patryk  
- cześć. Nie przeszkadzam?
-ooo myslalam ze to Wiktor.  
- mam nadzieje ze nie jesteś zła że wziąłem od niego twój numer. Martwię sie o Ciebie  
- chodz. Siadaj- usiadł blisko mnie- nie musisz. Jest ok. Kolejny głupi frajer przez którego cierpię. Ale juz nie dlugo zapomnę o tym chorym kraju.
- a jest możliwość abyś została? Bo wiesz chcial bym miec Cię na oku. Oj glupio to zabrzmiało. Od pewnego czasu tak zastanawiam się czy nie poszła byś ze mną do kina. Spedzili bysmy troszkę czasu i wgl.
- wiesz dzisiaj zaproponuje posiedzieć u mnie ale jutro czemu nie.  
Tak siedzielismy i gadalismy na różne tematy. Nawet nie wiem kiedy usnalam.  
Rano gdy wstalam nie bylo go. A czego miałam sie spodziewać. W koncu tylko przyszedł pogadac. Gdy zeszlam na dół zauważyłam że razem z moim bratem siedza przy PS i graja w cos. Gdy mnie zobaczył od razu sie uśmiechnął. Powiedziałam cześć i szybko schowalam sie w kuchni. Po chwili poczułam jego cieply oddech na szyi i zanim zdążyłam sie odwrócić uslyszalam,:
-wyspala sie moja księżniczka  
-yyy tak. Nie . Nie wiem. Co ty tutaj robisz? Spałeś u mnie? Nas?
- nie boj sie twoj brat pojechal do sklepu a ja przyszedłem po cos do picia. I przywitać sie z toba. Spalem u was na kanapie. Nigdy nie przeszkadzało ci to. Coś jest nie tak?
- nie no sory. Wystraszyłam sie jak mnie przytuliles. Bałam się że brat zobaczy
-chodz. Mogę cie teraz przytulić tak abys sie mnie nie bala? Przecież wczoraj pokazalas ze możemy być razem. Ze nie przeszkadza ci że jestem starszy o 3 lata.
Nie wiem jak to się stało ale po chwili bylismy przytuleni. Znałam go juz z 5 lat ale nie myślałam o nim jak o chlopaku. Byl zawsze kumplem mojego brata. Po chwili poczułam jak jego wargi dotknęły moich. Byly cudne. Chciala bym aby ta chwila trwała wiecznie. Lecz nawet nie wiem kiedy w kuchni pojawil sie Wiktor i wybudził nas z bajki. Bylam przerażona ale zdziwiło mnie co sie stalo.



______________________________

Przepraszam za jakie kolwiek błędy

Malwa376

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 850 słów i 4577 znaków. Tagi: #brat #plany #wyjazd #milosc

Dodaj komentarz