For you here and now:Only Him cz.15

For you here and now:Only Him cz.15Weszliśmy do jego domu. Z głośników leciała muzyka. Ludzie w połowie byli już pijani. Dorian zaprowadził mnie do salonu i usiedliśmy na kanapie która się zwolniła, gdy dwóch chłopków zobaczyło Doriana.  
-Chcesz coś do picia? - zapytał Dorian.  
-Tak. Mogę coś tam wypić - Dorian nie zdążył wstac a Mike przyniósł nam puste kubeczki i whisky. Co oni maja z tą whisky?
-To dla was. - przyjęłam kubeczek tak samo jak Dorian. Mike nam polał alkohol i sobie. - To za moje 21 urodziny - podniósł kubeczek i wszyscy wypiliśmy.  

-Chcesz mnie upić ?- zapytałam 3 godziny później Mike'a gdy powiedział, żebym wypiła caly kubeczek za jednym razem.
-Nie, ale lubię takie zabawy. Wiec ?- kiwnęłam głową. Nalał mi cały kubeczek.  
-Dobra a co ja będę miała z Tego jak to wypije ?
-Powiem Coś o Dorianie. Cos co Cię zainteresuje - kiwnęłam głową. Doriana nie ma. Poszedł pogadać z Jamesem. Przechyliłam kubeczek i wypiłam wszystko prawie to zwracając. Na szczęście opanowałam sytuację.  
-Dobra. Teraz mów.  
-Założył się ze mną. O Ciebie.  
-O mnie ? Nie rozumiem.  
-Tak. Na samym poczatku. Gdy jechaliście z lotniska wysłał mi smsa, żebym zobaczył jaki okaz wiezie do siebie. Dlatego tez tam byłem. Zakład miał na celu rozkochać Cię w którymś z nas, ale potem się wycofałem. Po tamtej imprezie u niego. Stwierdziłem, ze jestes w porządku i nie będę Cię ranić.- patrzyłam na niego i modlilam się by powiedzial "Zartuje", ale czegos takiego nie usłyszałam. - Karen się z nim pieprzyła przed Tym jak tutaj zabalował tydzień. Tydzień przed Tym, ale z Tego co wiem to już chyba byliście w fazie związku. Nie mowie Ci Tego, zeby Cię zranić. Mowie to bo Cię lubię i jesteś fajna dziewczyna. - kiwnęłam głową i wstałam z kanapy. Nie chciałam nic więcej słyszeć. Nic.  
-Mówił Ci, ze się zakochałam ? - kiwnął głową a ja wyszłam z domu. Deszcz padał niemiłosiernie, ale teraz się Tym nie przejmowałam. Zdjęłam buty i zaczęłam biec. Biec najdalej od Doriana. Kłamliwego dupka.  

Zatrzymałam się kilkanaście metrów od domu. Nie wiem może nawet więcej. Byłam już cała przemoczona. Łzy mieszały się z deszczem. Wyjęłam telefon i zobaczyłam 30 nieodebranych połączeń od Doriana. Rzuciłam telefonem o asfalt. Rozwalił się. I dobrze.  
  
-Jezu dziecko - szepnęła moja mama, gdy mnie zobaczyła. Dotarłam do domu, gdy po rozwaleniu telefonu złapałam taksówkę. Łzy dalej leciały mi po twarzy. Makijaż całkowicie mi się rozmazał.  
-Nic nie mów.  
-Co się stało?- Karolina wyglądała na przerażoną. Machnęłam ręką i poszłam na górę. Zamknęłam się w pokoju i patrzyłam. Stałam w miejscu i patrzyłam.
-Coś ty jej zrobił!?- krzyczała Karolina. Dorian wrócił. Po co? Po co to zrobił? Przecież to zakład. Rozkochał mnie w sobie. Powiedział o Tym chłopakom. To dlatego Dorian nie zareagował, gdy Mike powiedział do mnie "Skarbie" oni nie wiedzieli, że jesteśmy razem...jak w ogóle można to było nazwać związkiem. Ja tak myślałam. Ja myślałam, ze to związek. Myślałam, że mogę być szczęśliwa. Myślałam, że mnie kocha. Za dużo sobie myślałam. Dorian Collins nie kocha. Dorian Collins krzywdzi i krzywdzić będzie. Oddalam mu serce. Oddałam mu ciało. Oddalam mu duszę.  
-Otwórz - usłyszałam i się ocknęłam. Podeszłam do łóżka i się położyłam. - Otwórz! Musze Ci wyjaśnić. Proszę Martyna. - nie chce słuchać jego wyjaśnień. Nie chce. Znowu zacznie mi mówić, ze przeprasza. Po co chce to dalej ciągnąć? Po co ? Wygrał zakład, wiec niech da mi spokój. - Otwórz te pierdolone drzwi ! - uderzył w nie pięścią, tak mi się wydaje.  
-Cos ty jej kurwa zrobił?- Matthew przyszedł. Czyżby Karolina po niego zadzwoniła.  
-Spierdalaj... Otwórz te drzwi - kopnął w nie. - Rozwalę je! Otwórz bo je rozjebie. - tylko to potrafi. Rozwalać wszystko wokół siebie. Spojrzałam na drzwi, które teraz były wywarzone. Dorian wszedł do pokoju. Jego koszulka była pokryta czerwonymi plamami. -Wyjaśnię. - powiedział podchodząc. - Słyszysz tylko daj mi chwile. Wyjaśnię Ci wszystko.  
-Wyjdź stąd. Zabierzecie go stąd!- matthew ruszył w jego kierunku.  

- Nawet kurwa nie podchodź. - warknął na niego- chodź ze mną. Pogadamy - wyciągnął dłoń. Nagle poczułam nieopisaną złość. Złość na niego, ze się mną bawił a ja mu zaufałam. Wstałam i wyjęłam walizkę spod łóżka - Nie rob tego. Słyszysz! Chce Ci wyjaśnić - podszedł do mnie i chciał mnie dotknąć. Zamachnęłam się i go uderzyłam w twarz. Ręka mnie trochę zabolała. Dorian złapał się za policzek w który go uderzyłam.
-Nigdy, ale to nigdy więcej nie chce Cię widzieć. Nie chce! Po prostu kurwa nie chce ! Co ty myślałeś!? Ze się nie dowiem !? Wygrałeś ten pierdolony zakład, wiec daj mi kurwa spokój!  
-Chodź - pociągnął go matthew i wyprowadził z mojego pokoju.  
-Zostań tutaj. Wykąp się i jak będziesz chciała jutro znajdę ci mieszkanie. - powiedziała Karolina. Kiwnęłam głową.  
-Nie chce z nikim rozmawiać. Idźcie okej ?
-Dobrze. - wszyscy wyszli z mojego pokoju, znaczy Karolina i moja mama., bo matthew zabrał wczesniej Doriana.  

Nie ide dzisiaj do pracy. Jestem chora. Mam złamane serce i gorączkę. Wczorajsza podróż do domu nie przysłużyła mi. Zdradził mnie. Okłamał. Chce umrzeć.  
Zeszłam na dół, zeby wziac cos na gorączkę i napic się kawy. Tylko tyle mogłabym teraz przełknąć.  
Na moje nieszczęście Dorian siedział w kuchni ze szklaneczką whisky. Matthew siedział razem z nim przy stole. Moja mama i Karolina stały. Każdy milczał.  
-Dobrze się czujesz? - zapytała moja matka. Pokręciłam głową  
-Źle się czuje po prostu. Karolina masz może cos od gorączki? - kiwnęła głową i podała ma paracetamol. Zaśmiałam się. Wyjęłam od razu cztery. Nalałam sobie soku i zaczynałam łykać
- Kiedy wracasz ?- zapytałam matki.  
-Jutro. Jak chcesz...
-Nie. W porządku. Musze jechac kupić nowy telefon.  
-Gdzie masz tamten - zapytał Dorian.  
-Rozwaliłam go, gdy tylko zobaczyłam na nim Twoje imię. - warknęłam. Wypił whisky i nalał sobie drugs szklaneczkę która po chwili tez została opróżniona. Zrobiłam sobie kawę i poszłam na górę.

- Nie nie widziałam go od tygodnia. - powiedziałam do Oliwii. Moja matka wyjechała. Doriana nie widuje...unikam go dalej. Kilka razy pukal do mojego pokoju, ale ja nie otwierałam. Nawet naprawił mi drzwi, gdy byłam w pracy.  
-Wiem, ze Cię ostrzegałam, ale może powinnaś z nim pogadać.  
-Nie. To co było to było. Więcej nie będzie.  
-Widac. Wyglądasz jak duch. Oczy podkrążone i czerwone od płaczu.  
-Takie życie. - przeszłam się po sali i zauważyłam Mike'a. Podeszłam do niego. Siedział z Jamsem i Hannah. -Podać coś?- zapytałam. Mike odwrócił się w moja stronę a ja zobaczyłam, że ma podbite oko, rozwaloną wargę i wielkiego siniaka na policzku.  
-Tak.- powiedzial i zamówili ravioli- Moglibyśmy porozmawiać chwile ? - zapytał. Kiwnęłam głową. Wstał i poszedł ze mną. Dalam kucharzowi zamówienie.  
-O co chodzi ?
-O Doriana. Ja przepraszam. Nie powinienem Ci Tego mówić, ale chciałem. Słuchaj... On cię naprawde kocha. Wykrzyczał mi to w twarz, gdy na imprezie  powiedziałem, ze wybiegłaś, gdy Ci powiedziałem. Może teraz Cię to nie interesuje, ale serio... On Cię kocha.  
-Masz racje. Nie interesuje mnie to. A poza tym pieprzył Karen.  
-To było zanim się zakochał.  
-Nie chce o tym gadać. Okej ? Dajcie mi spokój. - odeszłam od niego i powiedziałam Oliwii, zeby teraz ona ich obsługiwała.

-Mogę?- usłyszałam następnego dnia rano, gdy siedziałam w kuchni i piłam kawę. Podniosłam głowę i spojrzałam w te ciemnoszare oczy. Miał podkrążone oczy i wydawałoby się, ze tez płakał. Chyba to mnie skłoniło do tego, że kiwnęłam głową. - Przepraszam. Proszę porozmawiaj ze mną. - mówił błagalnie
-Mów.  
-Z Karen. Tak pieprzyłem ją, ale zanim byliśmy razem. Przecież wiedziałaś, że ją pieprzę. A ten zakład. To się stało nieistotne, gdy zacząłem cos do Ciebie czuć. Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Nie wiem co mam robić. Nie wiem jak przepraszać. Tak bardzo Cię zraniłem i cholernie Tego żałuję. Naprawdę żałuję tego. Nie chce bez Ciebie żyć, wiem, że zawaliłem. Kocham Cię Martyna, tal bardzo Cię kocham. Nie wiem, czemu nie potrafię być jak każdy inny facet. Powinienem dać Ci odejść, ale jestem samolubny i nie moge Ci na to pozwolić. Chce mieć Ciebie dla siebie. Proszę Cię Martyna.  
-Powiedziałeś im, że się w Tobie zakochałam.  
-Ta powiedziałem.
-Właśnie. Nie powiedziałeś, ze jestesmy razem. Nic nie powiedziałeś. Dlatego wtedy w restauracji zachowywałeś się jakbym Cię nie obchodziła. Nawet wtedy, gdy Mike powiedział do mnie "Skarbie". Dopiero dowiedzieli się, gdy się dowiedziałam o zakładzie. Do Ciebie liczył się zakład a nie ja. - wstałam i chciałam iść do swojego pokoju. Dorian złapał mnie za dłoń.- Zostaw mnie Dorian. To na nic. Wykorzystałeś mnie. Okłamałeś i zdeptałeś moje serce. - zszedł ze stołka i osunął się na kolana przede mną. Wtulił twarz w moje uda
-Proszę Cię... Daj mi szansę. Pokaże, że Cię kocham. Tylko nie odchodź. - głos mu się łamał. Spojrzałam w dół, podniósł głowę do góry a ja ujrzałam lśniące łzy w jego oczach.  
-Dorian...
-Proszę Cię Em- wczepiłam palce w jego włosy.  
-Nie chce żałować tej decyzji. Nie zawiedź mnie znowu. Dobrze ?- wstał i mnie przygarnął do siebie
-Dobrze.  
------  
Dopiero teraz dodaje ponieważ niedawno wróciłam z pracy.
P.S To opowiadanie było w mojej głowie już od bardzo dawna. W końcu miałam czas, żeby usiąść i napisać. Może dlatego je piszę bo poznałam właśnie takiego Doriana. Jak już mówiłam, miłość potrafi być popieprzona. A ja sama się o Tym przekonałam.  
Pozdrawiam
Aria xx

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1883 słów i 10029 znaków.

14 komentarze

 
  • Malineczka2208

    <3

    19 mar 2016

  • Lulu

    Cudowne <3  :bravo:

    19 mar 2016

  • Majka

    Świetne te opowiadaniee :) :*

    19 mar 2016

  • Kaktusggg

    Cudowne. Pisz jak najwięcej. A ona nie powinna mu tak łatwo wybaczyć.  :P  :bravo:

    19 mar 2016

  • mysza

    Czuje jakbym czytała tą książkę :) Bez sensu, że mu wybaczyla. Takich rzeczy się nie wybacza.

    19 mar 2016

  • Aria

    @mysza Kurczę naprawdę? Zainteresowałaś mnie teraz i musze serio przeczytać tą książkę:D jeszcze jakbyś mi mogła podać autora książki, byłabym wdzięczna.  
    Pozdrawiam  
    Aria xx

    19 mar 2016

  • mysza

    @Aria Anna Todd. Tam też był zakład. Też ją niby kochał. I tak będą razem. Taki mały skrót :)

    19 mar 2016

  • Kamilka889

    Też bym chciała poznać takiego Doriana haha. Cudeńko

    19 mar 2016

  • Aria

    @KontoUsuniętelka889 Moj Dorian to jeszcze większy dupek niż ten w opowiadaniu haha , chociaż juz go nie ma w moim życiu, ale w sercu jest nadal.  Kiedyś każdy pozna swojego Doriana :D

    19 mar 2016

  • Misiaa14

    o jejuś to co piszesz ...nie umiem tego opisać  to jest cudownee naprawdę masz tak ogromny talent !

    19 mar 2016

  • Aria

    @Misiaa14 e tam od razu ogromny hehe w sumie sama nie uważam , żebym miała jakiś talent , ale dziękuję , ze tak mówisz :D:*

    19 mar 2016

  • szalona123

    To jest cudowne! Naprawdę bardzo dobrze piszesz! I nie mogę się doczekać kolejnej części, mam nadzieję że będzie niedługo. Pozdrawiam :kiss:

    19 mar 2016

  • Aria

    @szalona123 Dziękuję. Cieszę się , ze Ci się podoba. Część bedzie dzisiaj :)
    Pozdrawiam

    19 mar 2016

  • szalona123

    @Aria lepiej być nie moze :)

    19 mar 2016

  • paulaaxdxd

    Przecudowne :) no kocham <3

    19 mar 2016

  • Eliza

    Kiedy nastepną dodasz ?? :* :D

    19 mar 2016

  • Aria

    @Eliza Dzisiaj :)

    19 mar 2016

  • słodka

    Suuper czekam na nexta :)

    19 mar 2016

  • elizaa

    Mega opowiadanie  :dancing: czekam na kolejną :*

    19 mar 2016

  • majli

    Coś czuję, że niedługo i tak pożałuje swojej decyzji.xd

    19 mar 2016

  • Aria

    @majli ahhh a to sie okaże jeszcze. Miejmy nadzieje , ze nie pożałuje :D

    19 mar 2016

  • Tosia12283

    Super ;)

    19 mar 2016