Drobna pomyłka cz.9

Moje życie zmieniło się o 180 stopni w ciągu zaledwie kilkunastu dni, jeszcze nie tak dawno byłam na wszystkie rozkazy ojca, zamknięta w sobie, a teraz postawiła mu się, ale dzięki temu poznałam go naprawdę, nigdy nie kochał mojej mamy, trochę się dziwię dlaczego z nim tyle  wytrzymała. To przez mnie Kacper stracił pracę, ale mam wrażenie, że to ja straciłam wszystko. Kiedy Kacper mnie dotyka, zapominam o wszystkich problemach, ale on ma Magdę. Słyszę, że odszedł spory kawałek, a ja żałuję, że kolejny raz go odtrąciłam, została mi ostatnia szansa, żeby to naprawić, oby mi się udało. Odwróciłam się i pobiegłam za min
-Kacper, poczekaj
-Po co? Kolejny raz mi powiesz, że nie chcesz, żeby ktoś cię skrzywdził? Jak nikt tego nie zrobi, nie złamie ci serca, nie będziesz wiedziała co to prawdziwa miłość, cały czas jesteś chowana pod kloszem może czas z niego zrezygnować? Zaryzykować, nic nie stracisz, ale możesz wiele zyskać. Zresztą co ja będę mówił, pokazałaś, że tego nie chcesz, odpychając mnie za każdym razem- Zaryzykować? Miał rację więc zrobiłam coś czego sama nie byłam świadoma, stanęłam blisko niego, chwyciłam jego głowę i przyciągnęłam, złączyłam nasze usta,  powiedzmy, że na początku szło dość niezdarnie, ale po kilku sekundach poczułam ręce Kacpra ma mojej talii, kiedy przyciągną mnie bliżej siebie. W końcu się od siebie oderwaliśmy
-Boję się, ale masz rację muszę zaryzykować
-Mam dla ciebie odpowiedniego kandydata
-Widząc twój wyraz twarzy, aż się boje
-Miłosz
-Miłosz? Przecież on jest stary, ma prawie 32 lata, a ja 18, Może masz kogoś w moim wieku?
-pomyślę nad tym, a teraz chodź jedziemy coś zjeść- nie miałam ochoty
-Nie, chcę poczekać i zobaczyć czy mówiłeś prawdę o tym, że wieczorem to miejsce jest magiczne- spojrzał na zegarek
-Wrócimy tu, ale jest druga, a jeszcze trochę minie zanim zacznie się ściemniać, a zresztą wieczorami jest jeszcze chłodno, weźmiemy sobie jakiś koc i zobaczysz jakie jest magiczne
-Dobrze- podał mi rękę, którą bez zastanowienia chwyciłam, to chyba mój mały sukces.  
Wyjechaliśmy na drogę i skierowaliśmy się w stronę centrum, zatrzymaliśmy się obok knajpki przy firmie, nigdy w niej nie byłam, weszliśmy do środka i zamówiliśmy to samo czyli frytki i kurczaka, zazwyczaj jadłam odmrażane posiłki. Po zjedzeniu i wypiciu błam pełna i szczęśliwa
-Ale to było dobre, nawet  nie pamiętam kiedy coś takiego jadłam
-Wiedziałem, że będzie ci smakować, a teraz chodź jedziemy do mnie- Wolałabym zostać tutaj i nigdzie się nie ruszać, poza tym nie wiem czy to będzie dobry pomysł
-No nie wiem
-Cofasz się, wstawaj jedziemy
Po około 15 minutach byliśmy na miejscu, weszliśmy do klatki i pojechaliśmy windą na górę. Jego mieszkanie zupełnie różniło się od mojego wielkiego domu, tu wszystko pasowało, nie było nic na pokaz, nawet dresy, które leżały prawie na środku pokoju, wyglądały jakby tam było ich miejsce, zdjęłam czapkę i bluzę, jak kupowałam sukienkę to pozwoliłam sobie na jeszcze jeden zakup bluzki, którą mam na sobie, nie była ona wyzywająca, była przylegająca idealnie do moje ciała. Dekolt też nie był duży, ale jak dla mnie to i tak stanowczo za dużo odsłaniający. Usiadłam na kanapie, zupełnie zapomniałam o mojej twarzy, ale jak jej dotknęłam, to poczułam ból
-Posmaruję ci maścią, którą dostałaś od lekarza-Usiadł obok mnie, wycisną trochę maści na rękę  zaczął smarować mi twarz, przeszył mnie dresz
-To boli, przestań- odsunęłam twarz
-Nie marudź jak dziecko, jeszcze chwila i po bólu.  
Wytarł rękę, wrócił i usiadł obok mnie, nie wiedziałam co mam robić, powiedzmy, że nastała krępująca nie do zniesienia cisza, zaczęłam błądzić wzrokiem po całym pomieszczeniu, odwróciłam twarz w jego stronę, zrobił to samo, oboje patrzyliśmy w swoje oczy jak zahipnotyzowani. Po dość długiej chwili znów poczułam jego dłoń na mojej twarzy, dotykał mnie delikatnie i zaczął powoli zbliżać nasze twarze i złączył nasze usta w pocałunku, to nie był taki pocałunek jak nad jeziorem,  przypominał ten z balu, ale był jeszcze lepszy, bo chciałam tego, poczułam, że jeszcze kilka centymetrów, a położę się na kanapie, delikatnie go odsunęłam
-Nie rób tak
- To co mogę robić? Trochę całusów i to wszystko? Mogłem cię wtedy na tym balu zostawić, może starania Miłosz były bardziej atrakcyjniejsze.  
-Nie wiem dlaczego jesteś taki rozdrażniony, przecież nie każę ci tego robić, jedź do Magdy, ona z chęcią spełni wszystkie twoje zachcianki, a potem jeszcze przyjedzie do mojego ojca, żeby zapracować na upragniony awans
-Przepraszam, po prostu, nie jestem przyzwyczajony do tego, że dziewczyna mówi nie, ale masz dużo szczęścia, że to szanuję
Po 18 zaczęliśmy się zbierać nad jezioro, zabraliśmy koc, coś słodkiego i wodę. Droga minęła nam w ciszy, która była dla mnie nie do wytrzymania. W końcu się zatrzymaliśmy, wyciągnęliśmy z bagażnika wszystko co zabraliśmy. Rozłożyliśmy koc i usiedliśmy. Widok był naprawdę nieziemski, w wodzie odbijał się księżyc, gwiazdy były widoczne 100 razy intensywniej niż z mojego okna, zerwał się lekki wiatr, drzewa szeleściły. Przeszył mnie dreszcz.
-Zimno ci?
-Trochę… Kacper
-Tak?
-Przytulisz mnie?
-Nie musisz się pytać
Kiedy poczułam jego dłonie zrobiło mi się od razu dużo cieple, oparłam się plecami o jego klatkę i wpatrywałam się w dal, nie myślałam, a raczej starałam się tego nie robić. Czułam  jak Kacper mocniej  mnie obejmuje, a jego twarz jest na wysokości mojej. Nie myśląc odwróciłam się i pocałowałam go w usta, chyba był zaskoczony, ale szybko otrzeźwiał i zaczął oddawać  pocałunki. Odwróciłam się i siedzieliśmy twarzą w twarz, cały czas się całując z przerwami na patrzenie sobie w oczy i wybuchami śmiechu
-Długo bez siebie nie wytrzymaliśmy
-To ty nie chciałeś kontaktu ze mną, a poza tym jeszcze nie wiem dla kogo zaryzykuję
-Zaryzykujesz dla mnie
-Zastanowię się, a teraz muszę wracać do domu
-Nie pozwolę ci na to
-Nie jestem twoją własnością
-Ale tam nie pozwolę ci wrócić, nie po tym wszystkim
-dobra, ale ja chcę spać w sypialni  
Wróciliśmy do jego mieszkania, nie było szans na to żeby chociaż na chwilę wstąpić do mojego domu po piżamę, powiedział, że da mi coś swojego, po drodze byliśmy jeszcze na stacji benzynowej. W jego mieszkaniu usiadłam na kanapie, nie miała siły na nic, czuję, jak oczy mi się kleją, nie wiem czy zasnęłam czy byłam bliska temu. Poczułam jak ktoś mnie niesie, chciałam otworzyć oczy, ale szło opornie
-Ciii, śpij- nie trzeba było mi dwa razy powtarzać, jak tylko poczułam poduszkę przytuliłam się do niej.  
-Uwielbiam cię
-ja ciebie też- poczułam jak mnie obejmuje, czułam się bezpiecznie

Rano obudziła się w doskonałym humorze, w łóżku byłam sama, może to że spaliśmy razem to był sen. No nic, wstałam i poszłam do kuchni gdzie był już Kacper i robił śniadanie. Chyba musimy porozmawiać, muszę wrócić do domu, nie będę u niego mieszkać. Powinnam znaleźć sobie jakąś pracę, nieważne gdzie, dość dobrze zdałam maturę i brałam udział w różnych olimpiadach, więc dostanę stypendium. Teraz tylko poszukam mieszkania i mogę zaczynać nowe życie.
-Tola, ja wiem, że pewnie mnie nie posłuchasz, ale wyprowadź się od niego
-Właśnie chciałam to zrobić, muszę tylko poszukać pracę, a teraz muszę tam wrócić
-Nie
  


I jak? Łapki w górę i komentarze:):):)):)
Chyba jednak może się skończy happy end-em

blogerka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1426 słów i 7765 znaków.

6 komentarzy

 
  • Andz

    Piękne  <3 kiedy następna część ????

    25 paź 2016

  • blogerka

    @Andz dzięki, dzisiaj wieczorem

    25 paź 2016

  • Koteczka

    No! To rozumiem. Super opowiadanie!

    24 paź 2016

  • blogerka

    @Koteczka dzięki :):)

    24 paź 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością. :* :) dodaj coś szybko. :*

    24 paź 2016

  • blogerka

    @cukiereczek1 jutro powinnam dodać

    24 paź 2016

  • cukiereczek1

    @blogerka ok to czekam. :)

    24 paź 2016

  • Tajemniczazakochan

    Bomba kochana! Kiedy następna część?

    24 paź 2016

  • blogerka

    @Tajemniczazakochan jutro powinnam dodać

    24 paź 2016

  • Julka000666

    Cudowne!!:*

    24 paź 2016

  • blogerka

    @Julka000666 dzięki :)

    24 paź 2016

  • Julka000666

    @blogerka nie ma za co:*:)

    24 paź 2016

  • Wowo

    Dodaj coś dzisiaj!

    24 paź 2016

  • blogerka

    @Wowo nie dam rady

    24 paź 2016