Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Coś jest a pózniej tego nie ma... (cz.11 )

Coś jest a pózniej tego nie ma... (cz.11 )- kilka tygodni pózniej -  

Mój brat szybko i nieoczekiwanie pojawił się w moim zyciu tak również szybko z niego zniknął.
Cóż, zabrakło mu odwagi, żeby stanąć ze mną twarzą w twarz i powiedzieć jedno magiczne słowo " Przepraszam". Cóż, życie.
Kuba, nie odzywa się do mnie od kilku tygodni. Dlaczego? Bo mu zabroniłam, muszę od niego odpocząć, od niego, od jego gierek, kłamstw, od wszystkiego.
Pewnie zastanawiacie się, co z Krystianem. No cóż, mieszkamy razem, więc normalnie gadamy, ale nasza relacja nie jest taka jak kiedyś..  
- Paula, Kacper przyszedł.. - krzyknął do mnie Krystian gdy ja byłam w łazience, myłam akurat zęby. Umówiłam się z Kacprem do kina. To nie jest randka od razu mówię! Tylko ZWYKŁE KOLEŻEŃSKIE SPOTKANIE!. - Mam Cię na oku szczylu!
- Ej ej! Zluzuj... - ej ej, może trochę szacunku do moich znajomych?!

. Krystian POV.
- Paula, Kacper przyszedł. - ZNOWU! Ja nie rozumiem, dlaczego ten koleś tak często u nas bywa, nie ma swojego domu czy jak?
A Paula ostatnio ma na sobie tyle tego makijażu że normalnie jej nie poznaję. Zawsze była taka " 100% natural" a tu proszę bardzo, tylko Kacperek zadzwoni, umówią się a ta już 5 godzin siedzi w tej łazience i nakłada ten tynk.  
Nie rozumiem tylko po co. Gdy zapytałem ją z kim idzie na randkę ( myślałem że z Kubą, jakieś spotkanie na zgodę albo coś ) to powiedziała że to nie randka a spotkanie z PRZYJACIELEM, z naciskiem na PRZYJACIEL.  
AHA! Myślałem że to JA jestem jej jedynym przyjacielem!!! No dobra wiem, trochę nawaliłem, ale bez przesady, żeby sobie od razu nowych przyjaciół szukać...  
I właśnie dlatego nie mam do tego gościa za grosz szacunku.. - Mam cię na oku szczylu!  
- Ej ej! Zluzuj... - nie kurwa! Nie zluzuje! Denerwuje mnie jego obecność, nie wiem czemu ale mam ochotę mu przywalić w tej paskudny ryj. Niech ją tylko tknie to zobaczy...
- Dobra, kurwa.. idzcie sobie gdzie chcecie... Tylko nie chce go tutaj więcej widzieć. - warknąłem.
- Możesz się opanować? Ja też tutaj mieszkam i mogę sobie zapraszać kogo tylko będę chciała.  
- Nie, nie mogę się opanować, spotykaj się ze swoim przyjacielem gdzie indziej, na pewno nie w moim mieszkaniu!  
- Czemu cały czas powtarzasz że to twoje mieszkanie? Mieszkam z Tobą helloł, płacę za nie, więc jest tak samo moje jak i Twoje..  
- Taa, ciekawy jestem jak Ty sobie teraz poradzisz. Odtrąciłaś Kubę dla... - zeskanowałem wzrokiem gościa, który stał jak widły w gnoju i nie wiedział co ma ze sobą zrobić. - niego.
- Czy Ty myślisz, że sobie bez niego nie poradzę?  
- Tak. Tak właśnie myślę.  
- Tak? No dobrze. W takim razie, patrz. - O co chodzi? Co ona ma zamiar zrobić? Poszła do swojego pokoju, wyjęła z szafy ogromną walizkę i zaczęła się pakować, a ten debil poszedł za nią.  
- Co Ty wyprawiasz?
- Udowadniam Ci, że poradzę sobie bez Ciebie, Twojego durnego mieszkania i bez hajsu Kuby. Dam radę sama!  
Dziewczyna wrzuciła wszystkie ubrania do walizki, wszystkie kosmetyki, laptopa, podsumowując zabrała wszystko, jakby miała tu już nigdy nie wrócić.  
Kacper wziął od dziewczyny torbę i oboje wyszli z mieszkania trzaskając drzwiami.
Po chwili jednak drzwi ponownie się otworzyły, Paula weszła do środka i rzuciła we mnie kluczami.
- Żegnam! " PRZYJACIELU". - w jej głosie wyczułem nutkę sarkazmu.  
No i co ja narobiłem? Przecież ona sobie nie poradzi... Miałem się nią opiekować, przecież ona jest dla mnie prawie jak siostra. Głupek, głupek, głupek.
- Halo? Kuba.. zrobiłem coś okropnego..
- Co takiego?  
- Pokłóciłem się z Paulą..
- Żadna nowość, nie wiem czy zauważyłeś ale od jakiegoś czasu jest pokłócona ze mną i z Tobą..
- Ale to jest coś gorszego ... Ja ja ..
- No mów, do cholery!
- Ona ona wyprowadziła się! Podejrzewam że do tego Kacpra.. do tego listonosza czy tam kuriera..
Boże co ja narobiłem, przecież ona nie da sobie sama rady...
- Brawo brawo.. myślałem że chociaż Ty jej nie zawiedziesz.. no to teraz wszyscy trzej mamy u niej przejebane i jesteśmy skreśleni. Ty byłeś ostatnią deską ratunku...  
NO TO ZAJEBIŚCIE!

koniuu

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 767 słów i 4203 znaków.

1 komentarz

 
  • zuzka18

    :barf:

    29 mar 2017