Materiał odrzucony.

Jedna chwila zmienia wszystko

Jedna chwila zmienia wszystkoAmy Northug siedzi samotnie w domu – jej nowym domu, który jest zimny jak ona sama. Wcześniej mieszkała gdzie indziej, teraz się przeprowadziła. Nie potrafiła dłużej wytrzymać w jej "starym" domu. Mieszkała w Oslo od kiedy pamięta. Tam się urodziła, tam dorastała, tam przeżyła swoje najlepsze chwile, tam patrzyła na... Zaparza sobie herbatę. Zalewa torebeczkę i po chwili widzi unoszące się wodne zielonkawe języki. Patrzy na to swoimi równie zielonkawymi oczami, których kolor trudno określić. Przypomina coś pomiędzy błękitem oceanu, a jasno – zieloną trawą. Wyjmuje torebeczkę i wyrzuca ją do kosza. Zostawia herbatę tak ja stoi i udaje się na górę. Amy nie lubi gorącej herbaty. Woli poczekać aż wystygnie, w przeciwieństwie do jej brata, który potrafił pić herbatę prawie zaraz po jej zaparzeniu. Wspomnienie o nim rani ją. Stara się o nim nie myśleć. Wchodzi po schodach, które skrzypią pod jej ciężarem. Są kręte, ale szerokie. Amy i tak nie przyzwyczaiła się do wchodzenia po nich. Niemal zawsze wali o barierkę przypominając sobie, że musi skręcić, skoro i schody są kręte. Czasem czuje się jakby miała się tu nigdy nie zadomowić, jakby miała się tu nigdy nie poczuć dobrze. Z jednej strony właśnie po to tu przyjechała, z drugiej i tak wątpi, że powróci do niej jej dawna energia. Niby na to liczy, ale tak naprawdę, w głębi chce pozostać taka jak to miejsce. Odosobnione, ale nie zapomniane, wspaniałe, ale tylko przez chwilę, mroźne, lecz zarazem piękne. Tutaj może się utożsamiać z otoczeniem.

Wygląda przez okno. Przed jej oczami rozciąga się małe Hammerfest – miasteczko, w którym od niedawna mieszka. Nie musi tu szukać znajomych, bo ich nie potrzebuje. Ci od których będzie coś potrzebować szybko ją zapamiętają. Tu ludzie się znają, plotki rozchodzą się momentalnie, a w kwestii prywatności nikt nie wie czy ona istnieje czy nie. Mieszka tu nie więcej niż pięćset osób, czyli nawet nie całe dwadzieścia osób na kilometr kwadratowy. Ludzie już powoli o niej mówią. Kojarzą ją. Gdy ktoś porusza jej temat wiadomo, która to. Ładna blondynka, z zamarłym, nieco smutnym uśmiechem na ustach, pięknymi oczami, długimi włosami często spiętymi w kok. Młoda – to określenie ją szczególnie wyróżniało. Amy Northug ma dwadzieścia-sześć lat. Tydzień temu kupiła dom na wzgórzu. Sam fakt, że coś zrobiła już ją wyróżniał. W Hammerfest wszystko ma znaczenie, każdy drobny szczegół, każda nowinka. Tu się nic nie dzieje, tu wszystko zamarło. Wszystko co może sprawić, że ludzie na chwilę ożyją jest czymś spektakularnym, nawet jeśli w opinii innych ludzi, nie stąd jest to niewarta uwagi błahostka. To nieważne. W skali ludzi w Hammerfest cokolwiek co się wydarzy jest na samym szczycie ważności. Kupno domu przez Amy było, więc dla nich czymś wielkim. Tym bardziej, że był umiejscowiony z dala od reszty. Taki właśnie odpowiadał jej najbardziej. Jedyne co ją przerażało to fakt, że śpi w łóżku, w którym inna osoba już nigdy nie zaśnie, w łóżku osoby, która nie żyje. Osoba od której nabyła ten dom ma na imię Jørgen Ouern.

Po więcej na:
{link usunięty przez moderatora}

Gabr

opublikował opowiadanie w kategorii kryminał, użył 602 słów i 3295 znaków. Tagi: #kryminał #thiller #tajemnica #zabójstwo #wszystko

Dodaj komentarz