Alfabet #A

Alfabet #AAgnieszka miała chudą, ruchliwą jak u gryzonia, twarz, z której patrzyły na świat przerażone, żółte oczy. Drobnymi dłońmi nieustannie mięła skrawek czarnej bluzy typu oversize. Figura ‘z tyłu plecy, z przodu plecy’ zapewne nie ułatwiała jej życia. Usiadła niepewnie w małej, tymczasowo przeznaczonej do przesłuchań, sali nr 2.
-Agnieszka Maciejec, dzień dobry. - przedstawiła się lekko zachrypniętym głosem. Policjanta uderzył silny aromat papierosów, zalany tanimi perfumami.  
- Młodszy inspektor Jan Krystian. Aspirant Tomasz Wałach. Dzień dobry. - mężczyźni machnęli świecącymi oznakami - Chcielibyśmy zadać parę standardowych pytań odnośnie zabójstwa Zyty Grudziń. - zaczął inspektor, popijając kawę z plastikowego kubka.  
-Naturalnie.  
- Jak dobrze znała pani Zytę?  
-Dobrze. Znaczy, tak myślałam. Widzi pan… Zyta trzymała wszystkich na dystans. - odparła Agnieszka spokojnie, żałując, że nie może zapalić. Atmosfera zimnych pytań, wymagających jednoznacznych odpowiedzi wpędzała ją w poczucie winy.  
- Wasza dwójka często rozmawiała podczas przerw i siedziałyście razem na lekcjach.  
- Tak. Znałam ją jeszcze z gimnazjum.  Lubiłam Zytę, a ona mnie. Była prawdziwa, wie pan, o czym mówię?  
-Niech pani objaśni.  
-Zyta niczego nie udawała. Nie miała w sobie fałszu. Ceniłam ją za to. Jednak nie nazwałabym nas przyjaciółkami. Nie pozwoliła mi się na tyle zbliżyć. - wyjaśniła Agnieszka, miętosząc skraj bluzy. Policjant upił kolejny łyk kawy. Chyba ostatni, bo skrzywił się jakby trafił na nierozmieszany cukier. Jego partner obserwował ją uważnie.  
- Proszę opowiedzieć o wycieczce. - aspirant wybrał bezpieczną, bezosobową formę. ‘Pani’ kuło go w język.
-Wygraliśmy, znaczy, nasza klasa wygrała, szkolny konkurs, w którym główną nagrodę stanowiło wyjście do wesołego miasteczka.  
- Co to był za konkurs? - wtrącił inspektor.  
- Plakat mający zachęcić uczniów do ćwiczenia na w-fie.  
- Czy Zyta również pracowała przy projekcie?  
-Tak, chyba wycinała jakieś elementy… - Agnieszka nie pamiętała dokładnie. Coraz bardziej tęskniła za papierosem.  
- Wróćmy do wycieczki. Dotarliście na miejsce o dziewiątej.  
-Tak.  
-Co było dalej?  
- No… Nic. Bawiliśmy się.  
- A Zyta?  
- Znikła mi jakoś po jedenastej. Poszłam kupić watę cukrową. Zyta była na diecie, więc powiedziała, że pójdzie do gabinetu luster. Nie chciała, żeby ją kusiło. - relacjonowała dziewczyna z bladym uśmiechem.  
- Nie poszła jej pani szukać?  
-Nie. Wpadłam na Maćka i jakoś tak wyszło… Nie widziałam jej już potem. - zarumieniła się lekko, co nie uszło uwagi policjanta.  
-Rozumiem. Jak zachowywała się Zyta? Czy była niespokojna, wspominała o czymś niezwykłym?  
-Nie. Nie przypominam sobie nic takiego.  
- W porządku. Dziękuję za rozmowę. Ufam, że pozostaniemy w kontakcie. - policjant zakończył wstępne przesłuchanie.  
-Oczywiście, do widzenia.  
- Do zobaczenia.  
Agnieszka wyszła jak najszybciej. Potrzebowała zapalić. Zamiast wrócić na lekcje, minęła pustą woźniówkę, opuszczając budynek szkoły. Sięgnęła po przewieszoną przez ramię torbę w kształcie wielkiego trampka. Kupiła ją rok temu za sześć złotych. Agnieszki nie było stać na modne wśród kolegów torby podpisane logo adidasa, czy nike. Zazwyczaj  nie robiło jej to większej różnicy, chociaż czasem bywało ciężko. Wypaliła dwa szybkie papierosy - jeden na lunch, drugi na stres. Będzie musiała usprawiedliwić sobie nieobecności. Albo i nie. Pieprzyć to. Wróciła do domu. Chwała Bogu, nikogo nie zastała. Odpaliła starego lapka. Procesor zaryczał niczym silnik odrzutowca. Położyła się na łóżku, czekając aż system Windows zechce popracować. Kurde, szkoda Zyty. Nie powinna była tak skończyć. Nikt nie powinien, stwierdziła. Korzystając z cudownego przebudzenia systemu, włączyła Facebooka. Na grupie klasowej pojawił się nowy post. Paulina i Hania ogłosiły zbiórkę po pięć złotych. Chciały kupić kwiaty plus znicze. Aga wsparła inicjatywę, prześlizgując się wzrokiem po komentarzach. Setki smutnych emotek i pierdolenie o tym, jak wszyscy kochali Zytę. Miała ochotę obrzygać ich porządnym mięsem. Banda skurwysyńskich arogantów. Zamknęła stronę, trzęsąc się ze złości. Nagle sobie o niej przypomnieli. Wielcy koledzy. Wspaniała 3e zawsze się, kurwa, wspiera. Kopnęła torbę pod ścianę.  Wkurzona, postanowiła zaparzyć sobie zielonej herbaty. Wstawiła wodę, kiedy w kieszeni zawibrował jej sygnał smsa. Odebrała automatycznie. Nieznany numer. Plik ze zdjęciem. Zawahała się przed kliknięciem załadowania. W końcu teraz głośno o różnych przekrętach. Odłożyła telefon z powrotem. Kolejna wibracja. Ten sam numer. Cztery napisane przez nieznajomego słowa przegryzły jej neurony, powodując chwilową katatonię.  

‘Odebrałaś moją wiadomość, Agnieszko? ‘

Serducho waliło jakby w piersi zamontowano dziewczynie potężny młot pneumatyczny rozwalający żebra. Załadowała przesłane poprzednio zdjęcie. Przedstawiało kartkę z wydrukowanym alfabetem. Duża gotycka czcionka, prawdopodobnie pogrubiona. Pewnie jakiś chory prank. Już miała schować smartphone, gdy nagle zmarła, dostrzegając drobny szczegół. Dwie litery skreślono czerwonym markerem. ‘Z’ jak Zyta i ‘A’ jak Agnieszka.

Somebody

opublikowała opowiadanie w kategorii kryminał i dramaty, użyła 927 słów i 5439 znaków, zaktualizowała 14 sty 2019. Tagi: #alfabet #dziewczyna #agnieszka #morderca #sms

7 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • AuRoRa

    To dopiero początek, a już zaczyna wciągać. Tajemniczy SMS , daje do myślenia.

    20 lip 2018

  • Iks

    A jak atmosfera. Nie jest przygniatająca niczym w thrillerze, pewnie musiałabyś poświęcić więcej akapitów na budowanie nastroju. Rzeczywiście patrząc na to jak zapowiada się seria, szkoda, że obrałaś formę krótkich odcinków, ale to żadna wada tylko moja zachłanność czytelnicza. Nie przedłużając, fajnie się to czyta. Twój tekst spełnia najważniejszy moim zdaniem warunek w przypadku słowa pisanego - wciąga i intryguje. Brawo.

    18 paź 2017

  • DziecieChaosu

    ojojoj :D Zaczyna się rewelacyjnie :D Lecę czytać dalej <3

    3 wrz 2017

  • Malolata1

    No zgadzam sie ze wszystkimi poniżej! Czekamy, czekamy! Na kogo padnie, na tego bęc????

    25 lip 2017

  • zafascynowana83

    Bardzo przyzwoity tekst ... i to zakończenie ... Czekam na next  :bravo:

    23 lip 2017

  • Somebody

    @zafascynowana83 Miło mi :rotfl:

    23 lip 2017

  • Margerita

    łapka w górę nic by mnie nie zdziwiło gdyby to Agnieszka stała za tą zbrodnią czekam na cd

    23 lip 2017

  • agnes1709

    No kurde, kobieto, maksymalne zajebiste!!! Pięknie operujesz słowem, prześlicznie i wręcz przecudownie!!! Za to :bravo:  
    Ale... ZA KRÓTKIE!!! Tak fajnie zagłębiłam się w czytadło, a tu kończy się ono szybciej, niż się zaczyna:pissed: :sad: Za to razy trzy: :spanki: :spanki::spanki:. I teraz wiedz, że ostro poruszyłaś mą wyobraźnia, dlatego będę Cię nękać - czyt." Szybciej i dłuższe!!!". Łapa oczywiście i dziękuję!!!:kiss:

    23 lip 2017

  • Somebody

    @agnes1709 Nie masz dla mnie ani odrobiny litości :sad2:  :lol2:

    23 lip 2017

  • agnes1709

    @Somebody Fani bezlitośni są...

    23 lip 2017