Rodzina cz 1

- Ech-mruknął Jarek- Będę musiał wreszcie zrobić porządek w garażu. Pokręcił głową i rozejrzał się po pomieszczeniu w którym panował bałagan. Na podłodze walały się puste puszki i opakowania po smarach, olejach. Narzędzia były pomieszane w różnych skrzynkach. Mężczyzna spojrzał na zegarek. Za dwie godziny ma spotkanie, sam się nie wyrobi. Skierował się w stronę domu. Liczył na to, że któreś z jego dzieci mu pomoże. Kiedy wszedł do kuchni usłyszał krzyki dochodzące z sąsiedniego pokoju.
- Oddawaj pilot, spędziłaś przed telewizorem cały ranek!- krzyk Karola słychać było w całym mieszkaniu.
- Ale teraz leci mój ulubiony serial!-zaprotestowała Malwina.
- Nic mnie to nie obchodzi chcę obejrzeć wiadomości!
- Oddawaj!
- Tato weź jej coś powiedz! Przez nią nie mogę obejrzeć wiadomości!
- Dosyć! Przestańcie-Jarek machnął ręką- Pozmywalibyście naczynia, stoją w zlewie od rana.
- Karina nie może tego zrobić?- rzucił Karol.
- Nie, bo ja wychodzę-powiedziała dziewczyna wchodząc do pokoju. Włosy miała spięte kucyk. Na sobie miała elegancką czarną sukienkę.
- Dokąd się wybierasz?-spytał ojciec zerkając nieco podejrzliwie na córkę.
- Do chłopaka, wrócę późno.
- Posprzątałabyś u siebie w pokoju wiesz, że ciocia nie ma czasu.
- Wieczorem to zrobię. To narazie.- dziewczyna chwyciła torebkę i wyszła z mieszkania.
- Karina!- krzyknął za nią ale córka go nie usłyszała.  
Tymczasem Karol i Malwina kontynuowali swój spór. Jarek podszedł do telewizora i wyłączył odbiornik.
- Tato!
- W tej chwili idziecie zmywać naczynia- nakazał. Oboje niechętnie i z ociąganiem podnieśli się z kanapy i powlekli do kuchni.
- Nie wiecie gdzie jest Krystian-Jarek wychylił się z pokoju.
- Pewnie śpi- mruknął Karol szorując garnek.
Mężczyzna wspiął się na górę po stromych schodach i wszedł do pokoju syna. Przypuszczenia Karola się sprawdziły. Chłopak wylegiwał się jeszcze w łóżku.
- Krystian wstawaj. Mam do Ciebie prośbę. Pomożesz mi sprzątnąć garaż?
- Oj tato-ziewnął chłopak zagrzebując się w kołdrze-Daj mi jeszcze pospać.
- Za dwie godziny mam spotkanie. Sam nie dam rady.
- A Karol nie może ci pomóc albo Adrian?-mruknął chłopak.
- Karol zmywa naczynia a Adrian jest za mały. W garażu trzeba poustawiać skrzynki, posortować narzędzia a to wszystko jest ciężkie-wyjaśnił.
- Ok już wstaję-Krystian wygrzebał się z pod kołdry. Przeciągnął się i zaczął szukać ubrań w szafie.
Karol i Malwina kończyli zmywać naczynia. Po chwili z góry zszedł ubrany Krystian i razem z ojcem udał się do garażu. Wzięli się za porządkowanie narzędzi. Sortowali je i wkładali do odpowiednich skrzynek. Jedną z nich Krystian postawił na wysokiej półce. Nagle usłyszał brzęk spadających narzędzi i przeraźliwy krzyk ojca. Skrzynka obsunęła się i przygniotła Jarka.

Amina

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat i inne, użyła 526 słów i 2935 znaków, zaktualizowała 16 lis 2019. Tagi: #rodzina #dom

2 komentarze

 
  • Amina

    Sama przyznaję , że szału nie ma. Pisałam ot tak sobie....

    28 lip 2017

  • Somebody

    Całkiem spoko  :)

    27 lip 2017