Kamil był niskiego wzrostu, a do tego nosił okulary. W szkole koledzy się z niego wyśmiewali, przezywając od okularników. W końcu chłopak tego nie wytrzymał i po powrocie do domu spakował swoje rzeczy i gdy rodzice poszli spać to się wymknął. A że mieszkał pod lasem to głównie przez niego się przedzierał bardzo długo szedł, aż w końcu nogi odmówiły mu posłuszeństwa.
Więc usiadł na ziemi plecami oparł się o pień i zasnął. O świcie zjadł puszkę konserwową i ruszył dalej, po godzinnym marszu dotarł na polanę, gdzie stał rozpadający się domek.
Ciekawe, kto w nim mieszkał – zastanawiał się.
Następnie podszedł bliżej i jednym kopnięciem wywarzył drzwi i wszedł. Podświetlając sobie latarką drogę obszedł cały dom w kuchni na chwilę przystanął zamykając oczy. Wziął dwa głębokie wdechy, po czym wszedł w trans przenosząc się do czasów, gdy domek był zamieszkały.
Zobaczył obraz siedzącej rodziny przy stole i spożywającej posiłek. Mężczyzna niespodziewanie wstaje i wychodzi z domu kobieta była wysoką brunetką i nie przejmując się dziwnym zachowaniem męża jak nigdy nic zaczęła zmywać naczynia.
Opuścił kuchnię i się udał rozsypującymi schodami na górę. Na chwilę się zatrzymał zamknął oczy i zobaczył, jak obok niego przebiega mała piegowata dziewczynka w sukience w kwiatki.
- Złap mnie, jeśli potrafisz! – krzyczała do brata.
Po chwili na górze pojawił się chłopiec w ogrodniczkach, po czym dzieci zniknęły w pokoju, który się mieścił na końcu korytarza. Kamil podążył za nimi i przez uchylone drzwi widział jak się bawią na ziemi.
Ależ one słodko wyglądają – pomyślał.
Nagle sielski obraz zniknął, a w jego miejsce pojawiła się sceneria rodem z filmów grozy.
Chłopak stał jak sparaliżowany i patrzył jak ojciec siekierą morduje swoje śpiące dzieci krew było dosłownie wszędzie. Po wszystkim mężczyzna opuścił pokój, a był to ten sam, którego widział we wcześniejszej wizji jak siedzi z rodziną przy stole. I udał się do sypialni chłopak odzyskawszy władzę w nogach wybiegł za nim.
Gdzie on się podział – zastanawiał się.
Wtem do jego uszu dolatują krzyki dobiegające z sypialni czym prędzej biegnie w tamtą stronę wpada do środka w sam środek kłótni.
- Karl proszę cię odłóż tą siekierę.
- Nie będziesz ze mnie więcej robiła idioty!
- O co ci chodzi?
- Przestań udawać, że nie wiesz, o czym mówię!
- Nie wiem, co w ciebie wstąpiło, ale ja mam dość takiego traktowania, dlatego odchodzę razem z dziećmi!
- Prędzej cię zabiję niż pozwolę odejść!
Mężczyzna po tych słowach podniósł rękę z siekierą do góry i się zamachnął. Ale chybił kobieta wystraszona wybiegła na korytarz i szybko zbiegała po schodach. Wpadła do kuchni, gdzie chwyciła nóż i się schowała pod stołem.
- Kamila kochanie, gdzie jesteś?
Kobieta, żeby nie oddychać złapała się za usta, ale ją usłyszał i wyciągnął za włosy, po czym zamordował, a sam się powiesił na drzewie przed domem.
2 komentarze
AlexAthame· 1 lip 2020
Horrorów nie czytuję, ale zaglądłem sobie. I co ty Agusiu, skarbeńko chcesz od Mar? Toż to w jej stylu. Nie wzbiła się na wyżyny ani nie spoczęła na laurach. Łapkę dam, a jakże. W górę, w brew grawitacji.

Margerita· 1 lip 2020
@AlexAthame dzięki ja nie mam nawet zamiaru spoczywać na laurach
agnes1709· 28 cze 2020
Zjadł puszkę konserwową? Ciekawe, co na to jego dentysta
Mar, jesteś coraz lepsza! I jak tu nie dać łapki, skoro takie wizje? 
Zdrowynapalony· 28 cze 2020
@agnes1709 może mar niech pisze horrory,skoro ma takie wizję.
agnes1709· 28 cze 2020
@Zdrowynapalony Może?
Indragor· 28 cze 2020
@agnes1709 To się zjada puszkę konserwową??? A ja głupi zawsze wyżerałem to, co w środku puszki! Ale siara
agnes1709· 28 cze 2020
@Indragor Takie są skutki braku otwieracza, noża, siekiery...
Margerita· 28 cze 2020
@agnes1709 dziękuję