Siostrzane słabości cz.4

Siostrzane słabości cz.4Gdyby nie padał deszcz, droga do domu byłaby bardziej znośna. A tak aura dookoła potęgowała uczucie, nazywając rzecz po imieniu, wkurwienia. Przez ostatnie dwie doby Justyna nakręciła i jego, i siebie na ten wieczór. Rodzice mieli tylko zgodnie z planem wyjść do kina przed 20 i wrócić przed północą. Specjalnie na tę okazję poszła do tej cholernej galerii, do sklepu z najbardziej seksowną bielizną, jaką była w stanie założyć, nadłożyła przy tym trochę drogi i zamiast godzinę droga powrotna ze szkoły zajęła jej prawie trzy. Wszystko na nic, bo Maciek napisał, że oni nigdzie nie jadą. "Jak to nie jadą?" - pierwsza myśl i pierwszy nerw. Odpisała mu dokładnie takimi samymi słowami, ale nie doczekała się odpowiedzi. Siedziała w komunikacji miejskiej i kombinowała, szukała w pamięci najbliższych możliwych momentów, kiedy będą w stanie nadrobić ten wieczór. Bo absolutnie nie zamierzała rezygnować z tego, by przeżyć namiętną przygodę. Łatwiej by było, gdyby Maciek był jej chłopakiem, a nie bratem - wtedy mogliby to zrobić gdziekolwiek. Ale tu w grę wchodził wyłącznie ich własny dom, własne łóżka, własne pokoje - wszystko w ich słodkiej tajemnicy. Szybko doszła do wniosku, że jeśli najbliższej okazji nie wymyślą sobie sami, to prędko taka się nie nadarzy. Jedynym wyjściem w tej sytuacji, jakie przyszło jej do głowy, było pozostanie w domu podczas zajęć szkolnych i urwanie się z całego dnia z lekcji. Ale to zrodzi podejrzenia, że coś robili razem - musieliby znaleźć idealną wymówkę, zgraną w czasie i logice nie tylko między nimi, ale i znajomymi. Gdyby nie ostatnia rozmowa Justyny z matką, pewnie mogliby po prostu powiedzieć, że nie poszli, bo chcieli sobie pogadać o problemach sercowych. Ale rodzicielka już zwróciła uwagę na to, że rodzeństwo spędza za dużo czasu ze sobą i kto wie, do czego by się w swoich przypuszczeniach mogła posunąć. Na to, by w tym natłoku myśli coś sensownego postanowić, Justyna miała 36 minut - od chwili zajęcia miejsca siedzącego, do chwili znalezienia się pod drzwiami mieszkania. Czasu dużo i mało zarazem. Rozkładając parasolkę nad głową po wyjściu na ostatnią prostą przed blokiem dziewczyna już wiedziała, że zaproponuje bratu wagary. Siądą późną nocą w pokoju i przegadają sprawę. Zadziwiające w tym było, jak bardzo jej na tym zależało. Tak bardzo chciała z nim doświadczyć cielesnej przyjemności, jakby to miała być jej jedyna w życiu. To, że to pragnienie dotyczyło jej brata, nie miało tu najmniejszego dla niej znaczenia. I w tym wszystkim Justyna nie pomyślała o jednej, najbardziej oczywistej rzeczy. Przecież za kilka dni kończy się rok szkolny, rodzice będą jak zwykle chodzić do pracy, a oni przynajmniej kilka godzin codziennie będą spędzać w domu sami. Sami ze sobą, wyłącznie we dwoje, no chyba, że akurat z kimś się umówią. Tak bardzo była przejęta tym, by to się stało jak najszybciej, że nie wzięła nawet tego pod uwagę.

Parę minut po godzinie 17 weszła do mieszkania. Było otwarte, ale w środku ciche i jakby puste. Rodzice pewnie jeszcze z pracy nie wrócili - pomyślała w pierwszej chwili, chociaż według jej przypuszczeń przynajmniej matka już być powinna, zwykle już o tej porze byli wszyscy po obiedzie.
- Macieeek - zawołała Justyna brata zdejmując buty i przemoczoną bluzę
Nikt jej nie odpowiedział, więc rozejrzała się po mieszkaniu. W salonie zastała idealny ład i porządek, jak zawsze wtedy, gdy starszyzna wychodziła z domu. W kuchni zaś leżało na stole napoczęte opakowanie z pizzą z pobliskiej sieciówki, niedomyty talerz i odkręcona butelka coli. Coś jej w tym wszystkim zaczęło nie pasować. W swoim pokoju nie znalazła nic ciekawego, zastała go dokładnie w tym samym stanie, w którym go opuściła. Za to pokój Maćka był zamknięty i tam postanowiła się teraz udać. Zapukała, ale bez reakcji. Mimo to weszła do środka i zastała brata leżącego na swoim łóżku, w słuchawkach na głowie i pogrążonego we śnie. Załamała ręce i spojrzała na jego leżący w przeciwnym kącie mieszkania telefon - miała już pewność, że specjalnie jej nie odpisał, choć powodu jeszcze nie znała. Stwierdziła też, że pogada z nim o tym, jak on się obudzi, ale na ten moment byli w mieszkaniu sami przez nie wiadomo jaki czas, rodzice mogli w każdej chwili przyjść. Przez chwilę kręciła się po mieszkaniu bez celu, nie licząc za takowy zajrzenia do pudełka z pizzą i skonsumowania jednego kawałka. W końcu postanowiła zadzwonić do matki z pytaniem o spodziewaną godzinę jej przybycia. Ta jednak telefonu nie odebrała, więc w Justynie narastał powoli tzw."wkurw". Zadzwoniła po chwili do Maćka, by spróbować go obudzić, ale ten przez słuchawki na uszach również kompletnie nie usłyszał telefonu. Załamana położyła się na swoim łóżku i westchnęła. Wiedząc wcześniej o tym, że z upojnego wieczoru nici, pewnie umówiłaby się na tę okoliczność z Klaudią albo inną kumpelą na obchód sklepowy. Zrezygnowana wstała i udała się do łazienki. Najpierw za potrzebą, a potem celem wzięcia prysznica i odświeżenia przede wszystkim włosów, które na deszczu ucierpiały najbardziej. Gdy stała przed lustrem usłyszała dźwięk otwieranych drzwi z pokoju brata. Potem kroki zmierzające do kuchni. Zdjęła bluzkę i tym razem jej uszu dobiegł odgłos klucza w zamku drzwi wejściowych do mieszkania. Westchnęła przekonana, że to właśnie wrócili rodzice i zajęła się dalej sobą. Nagle klamka opadła pod naciskiem dłoni, a wejście do łazienki uchyliło się i w progu stał Maciek. Ona odwróciła się w jego stronę, ukazując mu swą sylwetkę w białych spodniach z długimi nogawkami i samym staniku. Rzuciła mu zagadkowe spojrzenie.
- Cześć - rzekł chłopak przystępując krok naprzód
- Cześć. A można wiedzieć czemu włazisz do łazienki? - zapytała zaskoczona jego beztroską
- A bo mam ochotę - odparł stawiając kolejny krok
- Maciek, skoro rodzice nigdzie nie jadą, to nici z macanek, więc pytam, co tu robisz?
- Oj na żartach się nie znasz...
- Jakich żartach?
- Chciałem zobaczyć jak zareagujesz i jak bardzo Ci na tym zależy. Napisałem, że nigdzie nie jadą i liczyłem na coś więcej niż "jak to nie jadą?"..
Konsternacja malowała się coraz bardziej na twarzy dziewczyny. Patrzyła na brata z niedowierzaniem i żądaniem wyjaśnień w swoim spojrzeniu.
- Jakby Ci to streścić... ojciec zadzwonił do mnie i zapytał, czy poradzimy sobie sami z obiadem, bo chciałby mamie jakąś niespodziankę zrobić przed kinem i zabrać ją do jubilera. Powiedział, że pojedzie po nią z biura, a wrócą dopiero po seansie. Po chwili zadzwoniłem do mamy, by to potwierdzić i faktycznie, od jakichś 40 minut są na drugim końcu miasta.
Justyna przełknęła ślinę i zmieszała ją z własną wściekłością. Serce zaczęło jej szybciej bić, a w środku narastała niespodziewana radość z tego, co usłyszała. Co nie zmieniało tego, że była na niego po prostu zła za taki numer.
- To ja specjalnie jadę po szkole do galerii, wyłudzam od nich hajs na seksowną bieliznę, a Ty mi takie akcje robisz? - zapytała z teatralną wręcz irytacją - to ja tu na deszczu, wilki jakieś !...
Kończąc tę ostatnią kwestię uniosła ręce do góry i zaczęła lekko okładać Maćka po klatce piersiowej. Tylko po to, by dać się mu złapać za nadgarstki i majtać kończynami w udawanej furii. Chłopak przycisnął jej pięści do siebie i poluzował uchwyt, po czym złapał ją za pośladki i rzekł:
- Cóż, mamy więc nie 3, a prawie 6 godzin na zabawę. Pomyślałem, żeby zacząć takim elementem zaskoczenia i może wziąć wspólny prysznic?
W Justynie obudziła się prawdziwa kobieta. Za nieudany żart chciała go jak najbardziej ukarać, a przy tym nie rezygnować z planowanych igraszek. Spojrzała na niego uwodzicielsko i chwyciła za spód jego koszulki.
- Tak sądzisz? - zapytała i zdjęła z niego pierwszy element ubrania
- Tak sądzę... - odparł jednocześnie chwytając za jej biustonosz i rozpinając go
Tu napotkał jednak na opór, dziewczyna mówiąc wprost "ździeliła" go po łapach i powiedziała:
- Nie tak szybko. Na żarty Ci się zebrało, to teraz ja sobie pożartuję.
Rozpięła mu spodnie i chwyciła tak, by zdjąć je razem z majtkami. Rzuciła krótkie spojrzenie ujrzanemu przez w ten sposób prąciu, wyprostowała się i odeszła dwa kroki w tył. Maciek poruszył się w jej kierunku, ale ona uniosła stanowczo dłoń do góry i oznajmiła:
- Stój, chcę Cię najpierw obejrzeć, tak jak Ty się na mnie gapiłeś wtedy na łóżku
Miała oto przed sobą nagiego brata, pierwszego faceta, jakiego w życiu widziała bez ubrania (nie licząc oczywiście filmów takich i owakich). Lustrowała go od stóp do głów. W kilka sekund zrobiła szybką analizę. Nad nogami, jak u większości, nie dało się zachwycić, żaden facet chyba nie ma nóg godnych zwrócenia uwagi. Penis sprawiał wrażenie, jakby właśnie płakał nad niewykorzystaną okazją, ewidentnie był postawiony w stan gotowości, by po chwili zacząć opadać ze względu na brak chęci do realizacji pragnień. Dzięki temu wiedziała, że brat w tym względzie miał się czym pochwalić - centymetra w oczach co prawda nie miała, ale nie wydawało jej się, by Maciek należał do tych słabo obdarzonych przez matkę naturę. Brzuch, w którym nie było zbędnego tłuszczu, dzięki regularnemu wysiłkowi fizycznemu wyglądał na zaopatrzony w jakieś mięśnie. Klatka piersiowa była tym, co przykuło dziewczęcą uwagę najbardziej - dość szeroka jak na kogoś, kto nie chodził po siłowniach z koktajlem suplementów. Ładnie zarysowana, w sam raz, by przyłożyć doń głowę i poczuć męskie oparcie. Groteskowo kontrastowało to z miną Maćka, będącą wyrazem zaskoczenia i skołowania, biedak nie wiedział, co ma dalej robić. Justyna przestała się nad nim pastwić i najpierw sama zrzuciła z siebie biustonosz, a po chwili rozpięła swoje spodnie i szybkimi ruchami zdjęła je na podłogę. Stanęła przed nim w samych jedwabnych majteczkach, po czym podeszła bliżej i przytknęła mu palec wskazujący do ust.
- To teraz posłuchaj ogierze. Za karę za takie żarciki ja się teraz pójdę wykąpać SAMA, a Ty stąd wyjdziesz. Jak skończę, masz mieć w pokoju zasłonięte okna i wybranego pornoska. I masz być ubrany
- Ale po co ubrany? - zapytał Maciek
- Po to, że jak rodzice wrócą wcześniej jednak, czego wykluczyć nie możemy, albo ktokolwiek przyjdzie do domu, musimy mieć szansę zareagować tak, by nie wzbudzać niczyich podejrzeń. Będąc na golasa nie zdążymy się ubrać i rozejść do swoich pokoi w razie gdyby.
- Spokojnie, włożyłem klucz do zamka, nikt go nie otworzy
- Tak? A jak zaczną się dobijać i dzwonić? Poza tym ten wieczór to był mój pomysł i będzie po mojemu. Możesz albo się na to zgodzić, albo jak Ci nie pasuje, to idź na kibelek i zwal sobie sam
- No dobra, dobra, już się tak nie wściekaj
- Ja się nie wściekam, tylko mówię jak jest. Daj mi się wykąpać i widzimy się za kwadrans
Chłopak wycofał się jak niepyszny, choć do ostatniej chwili i ostatecznego zamknięcia drzwi obserwował ciało siostry. Teraz pozostało mu już tylko zrealizować życzenie dziewczyny, usiąść przy laptopie i wybrać odpowiedni "film". Z tym akurat problemu nie miał, wyboru dokonał już poprzedniej nocy.

Lepszego stroju Justyna założyć nie mogła. O godzinie 18 było jeszcze za wcześnie na piżamę, a coś na sobie mieć musieli wedle jej wizji. Do pokoju Maćka weszła z lekko przyspieszonym biciem serca, wiedziała bowiem, że od chwili, gdy przekroczy próg jej wizja zacznie się realizować i dojdzie do czegoś między nimi. To, że pojawiła się u niego w identycznym stroju, jak tego pamiętnego wieczora na wsi, świadczyło tylko o tym, iż była świadoma nadchodzących chwil. Bardzo obcisłe, dżinsowe szorty i prześwitująca, biała bluzeczka - to w tym zestawie poszła z nim nad jezioro i przeżyła z nim pamiętne chwile. Maciek aż zagwizdał na ten widok i rzekł:
- No no, siostra, coraz bardziej mi się to podoba
- Wiem - odparła pewna siebie, poprawiając włosy i siadając na łóżku obok niego
Gdy tylko on chciał ją objąć i od razu przejść do rzeczy, musiała znowu uderzyć go lekko po dłoni i dać mu do zrozumienia, że pośpiech jest tu kiepskim doradcą.
- Maciek, gdzie Ty się spieszysz? - zapytała moszcząc się wygodnie - mamy jak sam zauważyłeś kilka godzin, aż taki napalony jesteś?
- Sorry - odparł lekko zmieszany tą uwagą - ale chyba trochę tak
- To weź zluzuj, bo jak się tak będziesz spieszył, to mnie to trochę zniechęca szczerze. Ja myślałam, że sobie siądziemy, obejrzymy pornosa i ewentualnie coś z tego spróbujemy, a Ty chyba dążysz po prostu do tego, by mnie po prostu jak najszybciej wyruchać.
- A dziwisz się? Sama zaczęłaś się ze mną całować, bierzesz mnie na jakieś spacerki po lesie, każesz dotykać cycków, a teraz chcesz wykorzystać nieobecność starych to co mam myśleć?
- Mogę Ci powtórzyć to, co Ci powiedziałam wtedy u dziadka. Chciałabym się z Tobą pobawić w to, żebyś był pierwszym facetem, z którym coś w temacie seksu robię. Ale ani razu nie mówiłam że chce się pieprzyć. Może to trudne do pojęcia w dzisiejszych czasach, ale jestem nadal dziewicą i więcej, nawet Ci ostatnio mówiłam, że nie wiem, czy to dobry pomysł, bym straciła to z Tobą. A Ty się napaliłeś i zamiast się serio ze mną bawić, to traktujesz to jak cel: wyruchać Justynę, o niczym innym nie myślę, tylko jak zamoczyć w niej kutasa.
- Wiesz co, może i tak. Może faktycznie za bardzo się na to nastawiłem, ale no... kręcisz mnie, fizycznie mi się strasznie podobasz, masz świetną figurę i sorry, jak myślałem o Tobie podczas no wiesz czego, to nie tylko o tym jak się całujemy, ale też coś więcej no
Justyna podniosła dłoń i pogłaskała go po policzku. Uśmiechnęła się i dopiero wtedy odpowiedziała:
- Rozumiem. Też tak fantazjuję, nie zaprzeczę, ale zwolnij trochę. Nie powiedziałam, że to dobry pomysł, ale też nie powiedziałam, że to się nie stanie prawda? Po prostu róbmy to powoli, nie spieszmy się. Jest fajnie, jesteś nie dość, że zajebistym bratem, to jeszcze super kumplem i dobrze o tym wiesz. Ty mi przynajmniej nie wyjedziesz z tekstem, że skoro się całujemy, to może będziemy razem.
- No w życiu! Co by nie mówić, jesteś moją siostrą i... w sumie nie powinniśmy w ogóle się ani całować, ani dotykać.
- Teoretycznie masz rację...
Zaczęła tę odpowiedź patrząc na niego dość dziwnym wzrokiem. Skończyła zarzucając mu ręce za szyję i przybliżając usta do jego warg:
-... ale tylko teoretycznie...
Pocałowała go. Poczuła nieodpartą potrzebę złączenia ust ze sobą. Takiego namiętnego, bez czułości, by lizać się z nim tak, jak ostatnim razem. Lekko się przechyliła i już po chwili leżała na nim, pozwalając przy tym na to, by jego dłonie weszły pod bluzeczkę i trzymały tak. Kręciła ją taka zabawa, Maciek dotknął przy tym bardzo wrażliwego punktu. Wspominając coraz częściej o tym, że ona jest jego siostrą, a on jej bratem, zamiast stopować pożądanie tylko je nakręcał. Justyna zaczęła się coraz bardziej zastanawiać nad tym, ile rodzeństw w ogóle myśli o czymś takim, a ile realizuje te fantazje. Oczywiście, rodzice nie byliby zadowoleni, gdyby weszli do domu i zobaczyli swoje latorośle leżące na sobie, liżące się po języczkach i błądzące dłońmi po tyłkach i plecach. Ale dla niej Maciek był tak jak każdy dobry kumpel, z którym nie łączyła jej nić partnerska. Co w tym złego, pomyślała, żeby dać sobie trochę przyjemności bez angażowania się w partnerstwo? Krzywdy sobie na pewno nie robili. Całowali się tak przez kilka minut, aż w końcu ona przerwała i szepnęła mu do ucha:
- To co z tym pornosem?
Maciek lekko masując jeszcze jej plecy i pośladki udawał, że się zastanawia, aż w końcu odparł:
- Czeka gotowy na lapku. Może chyba jeszcze chwilę poczekać?
- Może... - odpowiadając mu Justyna zerknęła na zegar w budziku na stoliku nocnym obok łóżka - ale maks 3 minuty
Zgodził się i te 180 sekund wykorzystał na to, by jeszcze bardziej czerpać przyjemność z lizania się z nią. Justyna sama przypilnowała tego, by skończyli w odpowiednim momencie. Wreszcie usiedli obok siebie, on podniósł klapę od laptopa i zaczęło się.

Porno, które oglądali, było dość starannie wybranym przez Maćka obrazem ukazującym dwójkę ludzi w wieku chyba najmniej wykraczającym poza legalny. Dziewczyna wyglądała na licealistkę, chłopak co najwyżej na studenta. Jego strój był raczej standardowy: długie, czarne spodnie i t-shirt w białym kolorze. Partnerka zaś na początku filmu miała na sobie białą spódniczkę, fioletowy top z cienkimi ramiączkami. Z twarzy bardzo delikatna, niemal niewinna, włosy koloru rudawego, długie. Na odtwarzaczu pokazał się też czas trwania filmu, niecałe 20 minut.
- Rany, taka ładna dziewczyna - rzuciła Justyna opierając głowę na ramieniu brata - i ciągnie za pieniądze, nie zrozumiem tego chyba nigdy
- Ja też - wtórował jej Maciek - ale nie tylko ciągnie, z dziewczynami innymi też występuje
- Pokażesz mi kiedyś. Fajnie się całują, tak delikatnie
Od tej chwili zaczęli komentować niemal każdą scenę w filmie
- Spokojnie, zaraz się rozkręci. Nie sądziłem, że potrafi tak dobrze robić gałę, ale zobaczysz jaka zaprawiona
- Bez spojlerów co? Daj popatrzeć, jak ją rozbiera.
- Właśnie tego żałuję w takich filmikach, że zawsze zaczynają się od razu do naga. Nie rozkręcą się nawet, a już są goli
- Ty ekspert, który się nigdzie nie spieszy... fajne ma majtki
- Chodzisz w takich?
Rzuciła mu zawadiackie spojrzenie.
- Może chodzę, ale tylko kiedy mam na to ochotę - odpowiedziała po chwili
- Masz w sumie podobną figurę do niej
- Kamera pogrubia, więc ja nie chcę wiedzieć, jak ta laska wygląda w realu. Ale chłopczyk też niczego sobie, chociaż z ryja taki niewyjściowy trochę.
- To nie on ma tu być gwiazdą, tylko ona.
- No, widzę że się szybko do dzieła zabrała.
- Patrz i ucz się
- Pfff, lepiej się zamknij
Na ekranie dziewczyna już po paru chwilach sięgała partnerowi do majtek i nie zdejmując mu spodni wyjęła stojącego kutasa z bielizny. Nagle ta śliczna osóbka została zrównana do poziomu wszystkich innych aktorek porno i od razu, w ramach gry wstępnej, zaczęła po prostu robić loda. Nie dało się jednak nie zauważyć, że była w tym bardzo delikatna, choć ewidentnie zaprawiona w bojach. Chłopak z ekranu usiadł okrakiem nad nią, opierając całe ciało na kolanach i uchwycił partnerkę lekko za włosy. Gdy ta bardzo powoli rozkręcała go i zanurzała przyrodzenie w ustach, on zaczął ją w te usta lekko posuwać.
- Ej no sory, ale tak to ja bym nie chciała - zaprotestowała Justyna - przynajmniej nie dopóki bym do faceta czegoś nie czuła i nie była pewna, że nie jestem dla niego zwykłą szmatą z dyskoteki.
- Przynajmniej włosy jej z twarzy odgarnia
Justyna spojrzała w oczy, a potem na krocze brata. Skomentowała je krótko:
- A Tobie widzę, że się podoba takie coś?
- Co? Tyśka, od kwadransa albo się całujemy, albo oglądamy pornosa, mój mały też ma jakąś cierpliwość i po prostu stoi.
- A szybko Ci staje, jak oglądasz takie coś? Ile mu potrzeba, by był gotowy?
- Zazwyczaj kilkanaście sekund.
- I chyba całowanie się też Cię na tyle podnieca, że od razu jesteś gotowy co?
- Czasami tak, jak długo z kimś nie jestem.
- No dobra, ale ona tak mu będzie tylko obrabiać czy coś jeszcze będą robić? 18 minut robienia loda to trochę przydużo nie?
- Tyśka, to film, oni montują takie sceny z kilku ujęć.
- Nie gadaj Sherlocku, wiem o tym. Chodzi mi o treść.
- Jeszcze chwilę. Potrafiłabyś tak jak ona?
- Skąd mam wiedzieć, skoro nie próbowałam?
- O teraz masz odmianę. Chyba Tobie się to spodoba.
- Mhm... widzę, no no... no to teraz Ty się patrz i ucz, może coś skorzystasz
Nastąpiła mała zmiana ról i teraz to chłopak ściągnął dziewczynie majteczki i zaczął jej robić dobrze. Ale Justyna nie przewidziała chyba tego, że oprócz lizania cipki ujrzy wkładanie drugiego palca w odbyt. Dopiero wówczas zwróciła uwagę na tytuł filmiku, w którym padło słowo "anal".
- No cóż - westchnął Maciek - skoro mam się uczyć, to chyba będę chciał z tego skorzystać
- Ty nie bądź taki hop do przodu, kto powiedział że chcę?
- A kto powiedział, że z Tobą?
- Oż Ty...
- Czyli jednak chcesz?
- Nie powiedziałam tego
- Ale nie powiedziałaś, że nie?
- Menda, za słówka łapiesz. O, widzę, że szybko przeszli do konkretów.
- No, lubię ten moment, kiedy w nią wchodzi. Fajnie to kamera ujęła.
- Mhm... tylko nie wiem, czy ona ma już aż tak rozepchany ten odbyt, że nic nie czuje, czy to jej naprawdę nie boli?
- Tyśka, znowu montaż się kłania. Przed analem zawsze robią lasce lewatywę i poza sceną smarują jakimś lubrykantem. Człowiek ogląda takie coś i ma wrażenie, że z marszu o tak, zdjął majty, wsunął palca, trochę polizał i zaraz wszedł. A to tak nie działa.
- No ok, ale zobacz jak ona reaguje. On ją posuwa w kakao, a ona nawet nie wygląda, jakby ją to bolało. Za to orgazm udaje świetnie.
- Widziałem parę innych anali z tą laską, więc pewnie wyrobiona.
- Nie wiem, no fajnie to wygląda, bo przynajmniej antykoncepcja niepotrzebna, ale... nie wiem, chyba bym się za bardzo bała bólu
- Kurwa, przekłuwałaś sobie uszy, chciałaś pępek, co miesiąc masz okres, depilujesz sobie nogi jakimś jebanym woskiem, marzysz o tatuażu pod brzuchem, a boisz się anala bo boli?
Tu Justyna nie wytrzymała i parsknęła śmiechem, przez chwilę kompletnie ignorując udawany orgazm na ekranie laptopa.
- Debil jesteś wiesz ? - zapytała po chwili na złapanie oddechu
- Ale wiesz, anal to w sumie niezła myśl. Mogłabyś zachować dziewictwo, a miałabyś za sobą seks.
- Maciek, coś Ci na ten temat mówiłam...
- Dobra, dobra, już nic nie mówię.
Zmiana pozycji na ekranie. Aktorka siadła aktorowi okrakiem na kolanach, przy czym nadal uprawiali miłość grecką, a jej coraz bardziej się przy tym jęczało.
- Nigdy tak długo nie oglądałem pornosa - stwierdził Maciek drapiąc się po przyrodzeniu
- Domyślam się - odparła Justyna nie patrząc na niego
W kilka chwil później, gdy siedzieli i w ciszy patrzyli na ekran, ona ponownie położyła mu głowę na ramieniu. Ale zaczęło się robić coraz goręcej, ekranowa para zbliżała się do finału. Justyna spojrzała ponownie na nabrzmiałe krocze brata i nagle postanowiła przejawić jakąś inicjatywę. Podniosła rękę i przyłożyła dłoń do klatki piersiowej. Potem zjechała po ubraniu w dół, aż trafiła na spodnie i tam przylgnęła do krocza. Rozpięła rozporek i wtedy spojrzała na Maćka. Ich oczy spotkały się, a uśmiech na twarzy dziewczyny zdradzał, że na tym się nie skończy. Po rozporku przyszła kolej na ostatni guzik. Maciek przestał patrzeć na film i skoncentrował się na tym, jak delikatna dłoń siostry wsuwa się do majtek i chwyta przyrodzenie. Sam sięgnął w to miejsce, by nieco zsunąć bokserki i dzięki temu lepiej wszystko widzieć. Justyna ponownie się uśmiechnęła i zaczęła łagodnie poruszać dłonią w dół i w górę. Zagryzła lekko wargę i patrzyła na zmianę to na ekran laptopa, to na pieszczone przez siebie prącie. Zauważyła przy tym, że ledwie ściągnęła skórkę z żołędzia, a ze środka wydobyła się wydzielina i było jej naprawdę sporo. To był jednoznaczny sygnał, że Maciek już długo wstrzymywał swoje podniecenie. Zwilżyła tym prejakulatem skórę na czubku, a potem dookoła całego penisa. Spojrzała mu ponownie w oczy i krótko pocałowała. Nie przestawała się uśmiechać, a ciągle robiła mu dobrze ręką. Znowu spojrzała w dół. Wahała się, czy wziąć go do buzi, czy nie. Już była bliska podjęcia decyzji, by spróbować swoich sił, gdy nagle Maciek lekko się wygiął i zajęczał. Justyna w dobrym momencie wjechała ponownie dłonią do góry, bo zablokowała skórę na czubku akurat wtedy, gdy tryskało ze środka nasienie. Nie uchroniła co prawda swoich palców przed wylaniem sporej ilości spermy, ale przynajmniej nie trysnęło to wszystko do góry i na ubranie. Maciek nadal jęczał i dopóki nie wyszło z niego wszystko, co trzymał tak długo w gotowości, nie przestawał też się wić po łóżku. Spojrzał potem na siostrę z lekkim wstydem w oczach.
- Ee... - próbował coś powiedzieć - sorry, ale nie byłem w stanie dłużej wytrzymać
- Nie szkodzi - odpowiedziała mu bez namysłu dziewczyna i pocałowała ponownie - widziałam, że już ledwie dasz radę, ale... nie sądziłam, że tyle tego masz.
- No, zebrało się tego trochę
- O, ci chyba też kończą, jeszcze minuta. Ty, no ale ona znowu mu gałę robi. Ile oni razy to w jednym filmiku robią?
- To będzie finał w ustach
- Co? Nie wierzę
- To uwierz
Chłopak na ekranie jęczał coraz głośniej, jeszcze bardziej, niż Maciek w chwili wytrysku. Siedział okrakiem nad twarzą dziewczyny i w pewnym momencie sam masturbował się nad jej wargami. A po chwili wsunął kutasa do środka i krzyknął z rozkoszy, podczas gdy dziewczyna zamknęła oczy i nie robiła nic. Potem zassała jeszcze ostatni raz, on wyszedł, a dziewczyna otworzyła usta i pokazała czyściutki język.
- Ona to wszystko...serio... połknęła? - zapytała z niedowierzaniem Justyna
- No jak widzisz...
- Ok... nie wiedziałam, że tak można. Zwykle faceci w pornosach, jakie oglądałam, kończyli na twarzy albo na cyckach, a nie w ustach... no nic, dobra, daj mi chwilę, idę to zmyć
- Czekam...
Justyna powolnym krokiem poszła do umywalki patrząc na swoją lepiącą się rękę. Mając przed oczami ciągle ostatnią scenę z porno z rudą pięknością ciągle wpatrywała się w nasienie pokrywające całą jej dłoń. Trzymała przez chwilę uchwyt kranu i coś ją tknęło, by spróbować. Spróbować smaku tego, czym oblepił ją brat. Tamta to zrobiła, więc czemu ona miałaby nie spróbować? Polizała lekko palec, po chwili nabrała tego trochę więcej. Dziwny to był dla niej smak, słyszała kiedyś o sztuczce z jedzeniem ananasa, ale nie mogła uwierzyć, że takie coś by zadziałało. Mimo to jakoś jej to nie obrzydziło.

Wróciła po krótkiej chwili. Uśmiechnięta, zadowolona...i chętna na więcej.
- To co? - zapytał ją Maciek od razu, na wejściu - kolejnego wybieramy? Tym razem Ty?
- Hmm... - zamyśliła się przez moment siadając obok niego - ok, to teraz ja coś wybiorę
Dziewczyna przesunęła się tak, by siąść przed bratem, plecami do niego. Zapatrzona w laptop próbowała znaleźć coś ciekawego przeglądając stronę porno po kolei, od głównej wgłąb. Nie wpisywała w wyszukiwarkę nic, nie miała kompletnie pomysłu. Zawsze tak zresztą robiła, gdy sama sobie dogadzała - jak się coś fajnego trafiło, to puszczała. Maciek cierpliwie to znosił i czekał. Już wydawało się, że coś się ciekawego znalazło, gdy Justyna zmieniła zdanie. I tak kilka razy. Chłopak przylgnął do jej pleców i zapytał nachylając twarz nad uchem siostry:
- Długo jeszcze?
Ona krótko się zaśmiała i odparła bez zastanowienia:
- Oj no ciężko mi się skupić no...
Odwróciła głowę w jego stronę.
- Po czymś takim naprawdę trudno, wiesz? - dodała unosząc brwi do góry
Maciek przeszedł do działania. Przełożył ręce przez jej ciało tak, że bez ceregieli złapał ją za piersi. Ona mimo zaskoczenia nie protestowała.
- Chyba trzeba Ci w tym pomóc - powiedział i zaczął rozpinać jej guziki od bluzki
Justyna odruchowo zagryzła wargę. Któryś kolejny raz, gdy czuła jego dotyk zmierzający do sfer intymnych.
- A niby jak? - zapytała udając, że nie wie, czym to wszystko się zaraz miało skończyć
Odpowiedzią był delikatny, ale zdecydowany pocałunek. Jeden, drugi, potem trzeci, aż w końcu odruchowo zamknęła klapę od laptopa i wyciągnęła ręce ku górze. Maciek w tym czasie swoje dłonie rozdzielił. Gdy ich języczki po raz kolejny się ze sobą lizały i pożądanie osiągało szczyt, prawa dłoń chłopaka rozpinała powoli trudny zamek w dżinsowych szortach. Lewa chciała wsunąć się pod stanik, ale tego akurat Justyna na sobie nie miała. Tym łatwiej więc przyszło przyłożenie wszystkich palców do piersi i powolne rozgrzewanie jej. Dziewczyna pomogła mu też w walce ze spodenkami i lekko uniosła tyłeczek do góry. Maciek skorzystał z tego i po rozpięciu szortów po prostu ściągnął je z niej na wysokość kolan. Tu napotkał lekki protest:
- Mieliśmy się nie rozbierać - usłyszał w przerwie między kolejnymi pocałunkami
- Założenie tych spodenek to chwila, nie marudź - odpowiedział i zabrał się za kontynuowanie dzieła
Przez zamknięte oczy nie był w stanie dostrzec tego, jaką bieliznę miała na sobie Justyna. Byłby pewnie mile zaskoczony widząc te specjalnie kupione na tę okazję koronkowe stringi ze wstążką, ale póki co musiała mu wystarczyć wyobraźnia. Ich ciała robiły się coraz bardziej czerwone, tak blisko siebie jeszcze nie byli. Całowana przez brata brunetka właśnie zorientowała się, że jego dłoń sunie łagodnie po brzuchu i wpada bez ostrzeżenia do majtek. Przez chwilę pieści ogoloną skórę między nogami, by następnie dotknąć jej najcenniejszego skarbu. Nigdy tego tak nie czuła, choć masturbowała się wielokrotnie. Uczucie czyjejś dłoni w tym miejscu było zgoła inne i stokrotnie przyjemniejsze od uczucia własnej. Nad "obcą" nie ma się kontroli, to ona pieści po swojemu, poznaje, rozpala i trafia w najbardziej newralgiczne punkty. Jego dłoń robiła to doskonale i już po chwili Justyna zaczęła sapać mu do całowanych bezustannie warg. Sapanie przeszło w ciche pojękiwania. Ciało powoli odmawiało jej posłuszeństwa i zaczęło się wyginać. Bodźców dotykowych miała bardzo dużo, trudno się było skupić na jednym, a skumulowane w tym samym czasie dawały piorunujący efekt. Pieszczone łono, ugniatane piersi, sterczące sutki drażnione końcówkami palców i usta ledwie nadążające za tempem pocałunków - nie potrzebowała niczego więcej do tego, by dojść na sam szczyt. Znała siebie i swoje strefy erogenne, a poza tym ona czekała na zaspokojenie jeszcze dłużej, niż Maciek. Jemu wystarczyło kilka chwil, by finiszować. Jej zajęło to niewiele dłużej. W przeciwieństwie jednak do oglądanej aktoreczki porno ona nie udawała. Autentycznie odjeżdżała i doznała takiego orgazmu, jakiego nigdy sobie sama nie była w stanie zafundować. Pierwszego orgazmu spowodowanego przez kogoś, uczucia nie do opisania. Krzyczała przy tym tak, że nawet usta Maćka nie były w stanie tego zagłuszyć. Mógł odnieść przy tym wrażenie, że palec drażniący łechtaczkę został prawie wessany do środka. Nie spodziewał się chyba też, że tam na dole może być aż tak ślisko i mokro. Już po paru dotknięciach czuł wilgoć, ale teraz przy osiągnięciu przez Justynę szczytu, miał już prawie całą dłoń w jej rozwodnionym śluzie.

Dziewczyna z rozkoszy odpłynęła i położyła się na nim całym ciałem nie przestając całować. Śmiała się, a on razem z nią. Wszystko szło idealnie, ale ona...ciągle miała ochotę na pieszczoty. Na moment przerwała i spojrzała na zegarek. Maciek widząc to zapytał:
- Która jest?
- Dochodzi 20, czyli... ze trzy godziny jeszcze zanim wrócą
- Masz jakiś pomysł jak je zagospodarować?
Spojrzała mu najpierw w oczy, potem na ręce, aż w końcu odpowiedziała:
- Myślę, że mam

Incestor

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 6050 słów i 32344 znaków, zaktualizował 5 sie 2016.

3 komentarze

 
  • Nataliiia

    Kiedy następna część ???!!!!

    9 sie 2016

  • zniesmaczony

    Czemu nie ma dalej się pytam? Czemu w takim momencie? Pisz następna bo ciekawi mnie dalszy rozwój wydarzeń.

    6 sie 2016

  • elninio1972

    skończyć w takim momencie?  :sciana:

    5 sie 2016