Jak zostałam kobietą? I potem..cz. VII/5 Fantazje Ewki

Jak zostałam kobietą? I potem..cz. VII/5  Fantazje EwkiMój pierwszy raz to było totalne nieporozumienie, zresztą sama sobie byłam winna. A Robert? Robert jest wspaniałym facetem i kochankiem, choć tak po prawdzie to właściwie nie mam żadnego porównania. Bo nie licząc tego fiuta, który mnie wtedy rozprawiczył, to on właściwie jest moim jedynym facetem. Owszem zdradziłam go, ale zdradziłam z kobietą. A to i tak była zemsta za to, co mi zrobił za jego zdradę.  
Fantazje o seksie? Raczej nie fantazjuje o seksie z innymi. Ale kiedyś z nudów, chcąc się troszkę podkręcić obejrzałam w necie parę pornusków, i taki jeden utkwił mi w pamięci. Od tego czasu, szczególnie jak jestem sama, i Robert ma służbowy wyjazd, a ja na te śmieszne ruchy zaczynam dostawać cholerną chcicę to fantazjuję troszkę na temat z tego filmu. A ma się to mniej więcej tak:
                   *******
Jestem w jakimś domu, i nie bardzo wiem jak się tu znalazłam. Kreci się tu dość dużo ludzi, ale ja dla nich jestem jakoś niewidoczna. Nikt nie zwraca na mnie uwagi jak by mnie tu wcale nie było. Każdego wchodzącego częstują jakimś kolorowym drinkiem z słomką i parasolką. Ludzie są tu jacyś radośni i bardzo swobodni i bezpośredni. Widać ze wielu zna się tu bardzo dobrze, ale dużo jest takich, którzy są tu sami i pewnie tak, jaki i ja po raz pierwszy. Niektóre dziewczyny są na tyle bezpośrednie, że nawet nie reagują, a jak już to ze śmiechem na to jak coraz to inni faceci dotykają i obmacują, ich najbardziej intymne miejsca. Jestem zażenowana, ale czując rosnące na ten widok podniecenie coraz bardziej pragnę czuć te ciekawe łapska na sobie. Moją uwagę przykuwa młoda dziewczyna siedząca z drinkiem w ręku samotnie na dużej kanapie. Ma na sobie czarną bluzeczkę, rozkloszowaną czarną spódniczkę czarne szpileczki. Siedzi założoną nogą na nogę, tak, że z pod jej króciutkiej spódniczki widać ściągacz pończoch a trochę powyżej, odrobinę gładziutkiego uda. Tak na oko dziewczyna ma góra ze dwadzieścia lat. Nawet powiedziałabym, że to jeszcze raczej licealistka. Z jej zachowania wnioskuję, że pewnie przyszła sama, i nie ma tu towarzystwa. Taksuję ja cały czas i wzroku nie mogę oderwać od jej biustu ukrytego pod cienką bluzeczką. Jest on duży ale nie wielki, i widać, że raczej jędrny. Dziewczyna zorientowała się chyba, że ja obserwuję bo patrzy na mnie uśmiechając się leciutko przy tym zagryzając wargi, a palcami lewej ręki raz po raz przeczesuje sobie długie blond włosy. Raptem robi się mały ruch i dosiada się do niej ciacho. Naprawdę ciacho, zupełnie jak wyjęte z okładki magazynu mody. Siedzę teraz na wprost nich tak, że mam doskonały widok na tą parkę. On zagaduję coś do niej, a ona ciągle patrząc na mnie z czarującym uśmiechem odpowiada mu coś, kręcąc przecząco głową. Ciacho się jednak nie poddaje, obejmuje jej szyję lewą ręką, podczas gdy prawa jego dłoń ląduje na jej kolanie. Chwilę spoczywa tam bez ruchu, po czym wolnym ruchem sunąc po wewnętrznej stronie uda wślizguję się pod spódniczkę. Teraz schowana pod spódniczką zatrzymuje się, widać dotarła do celu. Dziewczyna przygryzając usta, i ciągle patrząc na mnie, zdejmuję założoną nogę, i delikatnie rozchylając uda ułatwia mu dostęp do swojego sekretnego trójkącika. Nagłym ruchem odrzuca głowę do tyłu, i słyszę jak z zaciśniętych zębów wydobywa się ni to syk ni to westchnienie. Jej uda są teraz szeroko rozwarte tak, że mogę teraz zobaczyć jak poprzez jej cieniutkie majteczki, tak cieniutkie, że prześwituje przez nie biel wygolonego trójkącika, a nasze Ciacho trzymając swoją dłoń głęboko zanurzoną pomiędzy udami, pociera kciukiem jej wargi sromowe. I chyba pod wpływem tej pieszczoty, Blond Piękność, nieustannie zaciskając zęby, wypycha gwałtownie swoje biodra do przodu, napierając tym samym na szybko poruszający się kciuk. Nagle, Ciacho swoją dłonią usiłuję wślizgnąć się w jej majtki. Reakcja jest błyskawiczna, uda dziewczyny zaciskają się gwałtownie, ona sama prostuję się i wolną ręką wyrywa dłoń faceta z pomiędzy swoich ud. Podobna sytuacja ponawia się jeszcze dwukrotnie. Za każdym razem gdy Ciach myśli ze pokonał opór blondyny, ona zaciska uda wyrywając jednocześnie z pomiędzy nich jego dłoń. W końcu Ciacho rezygnuje i zmienia taktykę. Zaczyna teraz poprzez materiał bluzeczki bawić się jej piersiami. Był przy tym tak cholernie zręczny, że nawet nie zauważyłam, a blondyna pewnie też momentu, kiedy to odpiął jej prawie wszystkie guziczki i rozchylając bluzeczkę odsłonił biust uwiązany pod czarnym biustonoszem. Pewnie jest zapinany z przodu, gdyż już po chwili miseczki biustonosza znikły po bokach, odsłaniając piersi z dużymi nabrzmiałymi sutkami. Popatrzył na nie przez chwilę, musnął oba wargami, po czym podnosząc się poderwał jednocześnie blondynkę z kanapy i pociągnął w stronę schodów prowadzących na piętro. Wbiegając na stopnie dziewczyna obejrzała się jeszcze, i spojrzała na mnie takim wzrokiem jak by robiła mi wyrzuty, że to on a nie ja, udaję się z nią na górę. Już sama nie wiem, co mnie popchnęło do tego, że pośpiesznie udałam się za nimi. Na końcu schodów znajdował się głęboki korytarz z drzwiami po jego obu stronach. Pary, którą szukałam niestety na korytarzu już nie było, a nie będę przecież zaglądać do każdego pokoju tym bardziej, że dochodziły z nich różnorakie odgłosy, w każdym razie, niewskazujące na to, by znajdujące się za drzwiami osoby prowadziły z sobą jakąś kulturalną, towarzyską konwersację. Stałam tak, zastanawiając się, co mam ze sobą zrobić, gdy nagle na środku korytarza zauważyłam leżący but blondyny a przy ostatnich drzwiach drugi. A to spryciara! Małpa wiedziała ze pewnie będę ją szukać. Otworzyłam te ostatnie drzwi i zamarłam. W pokoju oprócz wyłożonej podłogi wielkimi materacami nie było żadnego sprzętu. I a tych materacach dosłownie kotłowało się i to w różnych konfiguracjach pewnie z osiem par. A pod oknem była moja poszukiwana para. Ona leżąca na plecach z rozrzuconymi bezwstydnie szeroko nogami, z poduszką pod biodrami, wygięta w łuk, szarpiąc nerwowo trzymaną w dłoniach pościelą i rzucając odchyloną głową w lewo i w prawo, tylko w tych swoich ślicznych majteczkach. On nagusieńki klęczy nachylony między jej nogami, podparty na prawej ręce, w drugiej trzymając swojego nabrzmiałego zaganiacza, pociera jego główką po jej mokrych na kroczu majteczkach i podbrzuszu. I co chwila puszczając tą swoją maczugę usiłuję pozbawić blondynę jej ostatniej osłony broniącej pełnego dostępu do jej wnętrza. I za każdym razem ponawiana próba kończy się tak samo, ona przytomnieje i chwytając go za atakującą rękę i odpycha ją od tego marnego skrawka materiału. Patrzę na ich walkę i po chwili orientuję się ze mnie zauważyła. Teraz już nie rzuca głową, wpatrzona we mnie zagryza tylko usta w jakimś dziwnym uśmiechu. Po paru takich nieudanych próbach, ciągle patrząc na mnie, podrywa się, przewracając teraz jego na plecy. Wskakuję na Ciacho okrakiem, i trzymając ręce nad jego głową, z łapskami faceta, miętoszącymi jej piersi. Dociskając mu swoim kroczem jego przyrodzenie do brzucha wykonuje biodrami gwałtowne ruchy w przód i tył. Patrzyłam na ta scenę jak zahipnotyzowana, nawet czułam jak te jego łapsko wślizguje się pod moja koszulkę i miętoli moje piersi a nie jej. I w pewnym momencie widzę, że facet już nie wytrzymuje, że jest już u kresu, wywraca ja na bok, swoim kolanem rozszerza jej nogi i jedna dłonią odchylając tylko trochę na bok materiał majteczek, drugą ręką naprowadza tego wielkiego draga na jej szparkę i jednym gwałtownym uderzeniem bioder w przód wpada w nią aż po nasadę członka. Blondyna tylko zawyła spazmatycznie i zarzuciwszy mu nogi na biodra waliła piętami jak oszalała w jego pośladki. Cholerka widok jest taki, że nawet ja czuję jak by jego drąg rozrywał nie jej pochwę a moją. Czuję go w sobie jak mnie prawie rozdziera, chcąc mieć go głębiej cofam gwałtownie biodra w tył i czuje raptem coś twardego na pośladkach a zaraz potem coś mokrego pokrywa moje lędźwie. Budzę się, jestem w naszej sypialni, w naszym łóżku, i wtulony w moje plecy Robert z dłonią w mojej pochwie, a na moich lędźwiach jego nasienie. Cała zdrętwiałam!
- Ewcia, co jest? Nigdy jeszcze taka nie byłaś, nieźle się przeraziłem jak usłyszałem twój krzyk.-
- Ciekaw jestem, co na to sąsiedzi na to powiedzą. Pomyślą ze cię biję czy co. Nigdy pewnie nie uwierzą ze doprowadziłem cię do takiego orgazmu.- Dodał ze śmiechem.  
Mnie zaś wcale do śmiechu nie było, miałam potężny orgazm, ale myślałam nie o nim. Mam nadzieję ze tego to on się nigdy nie domyśli.  
***

abigail

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1647 słów i 8980 znaków, zaktualizowała 12 kwi 2017. Tagi: #seks #fantazje #swingers #podglądanie #sny

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • elninio1972

    :) które fantazje się spełnią? zdradzisz? :)

    29 mar 2017

  • abigail

    @elninio1972  a które z Twoich się spełniły ? :D

    30 mar 2017

  • elninio1972

    @abigail z moich? ;) żadne na razie ... ;)

    31 mar 2017