Duchy

Dodano na Hydepark przez cicha2591, 33 postów, ostatni post 15 wrz 2022

  • cicha2591
    · 6 kwi 2019

    Wierzycie w duchy i zjawiska paranormalne, nawiedzone miejsca?

  • agnes1709
    · 7 kwi 2019

    W miejsca może nie do końca, ale w duchy jak najbardziej:D

  • nanoc
    · 8 kwi 2019

    W duchy wierzę,  a miejsca nie doświadczyłem, słyszałem o kilku  :bravo:

  • cicha2591
    · 8 kwi 2019

    Moja siostra widziała ducha...

  • nanoc
    · 16 kwi 2019

    Dla mnie duchem jest kupel pożyczył kasę i mnie unika :nerw:

  • cicha2591
    · 17 kwi 2019

    nanoc

    nanoc: Dla mnie duchem jest kupel pożyczył kasę i mnie unika  

    Fajny kolega🙄🙄🙄

  • nanoc
    · 17 kwi 2019

    cicha2591

    cicha2591:  Fajny kolega🙄🙄🙄

    Teraz to ja wiem co to za ptica

  • cicha2591
    · 18 kwi 2019

    nanoc

    nanoc:  Teraz to ja wiem co to za ptica

    Pogratulować

  • agnes1709
    · 19 kwi 2019

    cicha2591

    cicha2591: Wierzycie w duchy i zjawiska paranormalne, nawiedzone miejsca?

    W sumie Lol jest trochę nawiedzony; jak widzę niektóre opowiadania... :boje: :O :lol2:

  • cicha2591
    · 19 kwi 2019

    agnes1709

    agnes1709: W sumie Lol jest trochę nawiedzony; jak widzę niektóre opowiadania...      

    Świetnie powiedziane. W sumie racja

  • agnes1709
    · 28 kwi 2019

    nanoc

    nanoc: Dla mnie duchem jest kupel pożyczył kasę i mnie unika  

    :lol2:

  • noTyouRsunshinE
    · 4 lut 2022

    tsk.

  • MEM
    · 6 lut 2022

    cicha2591

    cicha2591: Wierzycie w duchy i zjawiska paranormalne, nawiedzone miejsca?


    Tu zaskoczę Alexa, ;) ale na podstawie różnych własnych i cudzych doświadczeń, wierzę, że są rzeczy, które można zakwalifikować pod taką kategorię, a których nauka ich jeszcze nie zbadała. Nie wiążę ich tylko z żadną religią.

  • MEM
    · 6 lut 2022

    KontoUsunięte

    KontoUsunięte: Nie istnieje coś takiego jak zjawiska paranormalne


    Ale istnieje coś takiego, jak określenie, pod które podciągamy takie zjawiska. ;) To, jak zresztą każde inne słowo, ma znaczenie wyłącznie umowne.

    KontoUsunięte

    KontoUsunięte: A co do duchów, czy tzw. nawiedzonych miejsc, w mojej opinii należą one (duchy) do realnych zjawisk fizycznych, których nie potrafimy jeszcze wyjaśnić ze wspomnianego powodu – mocno niepełnej wiedzy naukowej i po trochu z niechęci do rzetelnego wyjaśnienia tych zjawisk.


    No tak, ale skoro to są realne zjawiska fizyczne i taki duch jest duchem konkretnej osoby, to albo potrafi przyjmować wybraną formę przypominającą tę osobę, albo rzeczywiście istnieje życie po śmierci (a przynajmniej jakaś jego forma). A zwłaszcza to drugie niesie za sobą duże konsekwencje dla żyjących "tu i teraz".

  • MEM
    · 6 lut 2022

    KontoUsunięte

    KontoUsunięte: Myślisz dwuwymiarowo. Mimo tego, co napisałem wyżej, nie bierzesz pod uwagę, że zjawiska te mogą mieć inne wyjaśnienie, nieznane nam z braku wiedzy (tym samym „ukryte” przed nami), i próbujesz wyjaśnić je dostępną wiedzą. To tak, jakbyś kazała, aby człowiek jaskiniowy objaśnił, dlaczego Słońce świeci; jakie zjawiska to powodują. Nic z tego nie będzie, bo jaskiniowiec nie będzie miał żadnego pojęcia ani nawet nie będzie podejrzewał, jakie zjawiska „napędzają” Słońce. Zresztą my nadal mamy z tym duże problemy.  
      
    Jedną z teorii, opartą o współczesną wiedzę, próbującą wyjaśnić zjawisko duchów, jest podejrzenie, że ciała stałe, szczególnie o dużej masie (np. kamienne zamki), posiadają pamięć. W określonych, ale jeszcze nam nieznanych warunkach dochodzi do projekcji tej pamięci. Coś w rodzaju filmu. To jednak tylko teoria.


    Na pewno to moje myślenie jest skażone przez te próby wyjaśnień w oparciu o dostępną wiedzę, ale to nie jest tak, że ja nie biorę pod uwagę innego wyjaśnienia. Tylko tak na logikę – logikę, a nie na poziom wiedzy – innego w tym wypadku nie ma, bez względu na to, jakie mechanizmy za tymi zjawiskami stoją (tych nawet nie próbuję wyjaśniać :)). Albo to jest "duch" konkretnej osoby, albo coś, co go przypomina. Trzeciej możliwości po prostu nie ma bez względu na to, czym faktycznie jest i według jakich zasad istnieje dane "nadprzyrodzone" zjawisko. I przede wszystkim nie chodzi mi tu tak bardzo o to, według jakich zasad dane zjawisko ma miejsce, bo tego faktycznie przy tym poziomie wiedzy, jaka jest dziś dostępna, nie ogarniemy, co o samo stwierdzenie faktu, czy w ogóle miało ono miejsce czy nie. Jeśli nie miało, to w sumie nie ma o czym mówić, można wtedy tego rodzaju zdarzenia uznać za po prostu omamy. Ale jeśli miało miejsce ponad wszelką wątpliwość, to bez względu na to, jakie wyjaśnienie za nim stoi, już samo to, że zostanie, i jemu podobne przypadki, powszechnie uznane za prawdziwe, niesie wielkie konsekwencje. To jak z kosmitami. Dziś się możemy tylko domyślać. Gdy będziemy mieć pewność, że kosmici istnieją, to obojętne czy ich w ogóle spotkamy/skontaktujemy się czy nie, ludzie zaczną inaczej patrzeć na rzeczywistość i na siebie nawzajem, a zaraz za tym idą zmiany w postępowaniu i świat się, nawet i diametralnie, zmienia.

    A przy okazji tego przykładu, który podałeś z "pamięcią kamiennego zamku" (BTW, ludzie czasami mówią, że są miejsca, które "nasiąknęły" złą energią z powodu tego, że zdarzyły się w nich w dużej ilości jakieś złe rzeczy i że to potem odbija się np. na nowych właścicielach tych miejsc). O ile zobaczylibyśmy ducha w takim zamku i to by wynikało z tej "pamięci" (przy założeniu, że to nie nasza wyobraźnia, działająca pod wpływem pobytu w danym miejscu, nam podsunęła taki obraz), o tyle jaką pamięć o konkretnej osobie może mieć poniemiecki dom – w dodatku wtedy jeszcze stosunkowo nowy – leżący kilkaset km od miejsca zamieszkania tej osoby, która zresztą w nim, ani w ogóle w jego okolicy, w promieniu setek kilometrów, nigdy nie była (To znaczy żywa nie była, widziano tam dopiero jej "ducha" niedługo po śmierci i to nie mając świadomości, że ta osoba nie żyje. Tą osobą był mój pradziadek, lub też, jak kto woli, ;) jego duch.)? A może jest jeszcze inaczej? Może ta pamięć zawarta w dużych ciałach stałych to jeden rodzaj zjawisk, a tego rodzaju duchy, jak ten wyżej wspomniany, to zupełnie inne zjawisko?

  • Iga21
    · 7 lut 2022

    agnes1709

    agnes1709: W miejsca może nie do końca, ale w duchy jak najbardziej

    Po paleniu to może się jakaś zjawa objawia :D

  • Iga21
    · 7 lut 2022

    Nie

  • cicha2591
    · 31 sie 2022

    Iga21

    Iga21: Po paleniu to może się jakaś zjawa objawia

    I to pewnie nie jedna 🤣

  • C10H12N2O
    · 4 wrz 2022

    KontoUsunięte

    KontoUsunięte: Nie istnieje coś takiego jak zjawiska paranormalne, wymykające się prawom fizyki. Wielu popełnia błąd, sądząc, że nauka wie już wszystko, dlatego zjawiska, których nie potrafimy wyjaśnić na gruncie naukowym, uważają za nadprzyrodzone. Tak działa nasz mózg, próbuje zawsze znaleźć wyjaśnienie na podstawie posiadanej, ograniczonej wiedzy.  Kiedyś uważano, że pioruny miotają bogowie. Później, gdy ludzkość osiągnęła pewien poziom wiedzy, okazało się, że jest trochę inaczej…  
      
    Warto sobie uświadomić, że na obecnym etapie rozwoju wiedzy, nauka wielu zjawisk nie jest (przynajmniej jeszcze) w stanie wyjaśnić, a osobiście sądzę, że istnienia niektórych praw fizyki, zjawisk, ze względu na ograniczone możliwości zmysłów, mimo wspomagania techniką, nawet nie podejrzewamy. Mówiąc krótko, pewne zjawiska nadal nam umykają, pomimo że nie są paranormalne, a zupełnie normalne, zgodne z prawami fizyki, przynajmniej tymi obowiązującymi w naszym wszechświecie.  
      
    A co do duchów, czy tzw. nawiedzonych miejsc, w mojej opinii należą one (duchy) do realnych zjawisk fizycznych, których nie potrafimy jeszcze wyjaśnić ze wspomnianego powodu – mocno niepełnej wiedzy naukowej i po trochu z niechęci do rzetelnego wyjaśnienia tych zjawisk.


    Gdzieś czytałam teorię, że istnieje nieco więcej wymiarów, ale my jesteśmy w stanie zaobserwować trzy wymiary przestrzenne + czas. Przy założeniu, że istnieje kolejny wymiar pozwalający poruszać się w czasie, tak samo jak czas pozwala poruszać się w przestrzeni, zjawisko, które ludzie uważają za duchy, to po prostu przy spełnieniu pewnych warunków, zwyczajna obserwacja wydarzeń, które już miały już miejsce w przeszłości, a my obserwujemy tylko ich odbicie, nie posiadając możliwości na jakąkolwiek interakcję fizyczną.

    Przy twoich założeniach, że coś może być naturalnym zjawiskiem, ale nie posiadamy narzędzi do ich zbadania. Można na przykład dopuścić możliwość istnienia kilku równoległych światów, tak jak w serialu "Stranger Things", ale nie posiadamy możliwości ich obserwacji czy przenikania przez nie. Dajmy na to, po śmierci zyskujemy zdolność do podróżowania miedzy nimi, albo mamy szansę zyskać taką zdolność. Natomiast podróżnicy miedzy tymi światami, w naszym świecie są widoczne jako duchy, ewentualnie duchami pozostają ludzie nie mogący się pogodzić z własną śmiercią i chcący pozostać w naszym świecie.

  • MEM
    · 6 wrz 2022

    C10H12N2O

    C10H12N2O: Gdzieś czytałam teorię, że istnieje nieco więcej wymiarów, ale my jesteśmy w stanie zaobserwować trzy wymiary przestrzenne + czas. Przy założeniu, że istnieje kolejny wymiar pozwalający poruszać się w czasie, tak samo jak czas pozwala poruszać się w przestrzeni, zjawisko, które ludzie uważają za duchy, to po prostu przy spełnieniu pewnych warunków, zwyczajna obserwacja wydarzeń, które już miały już miejsce w przeszłości, a my obserwujemy tylko ich odbicie, nie posiadając możliwości na jakąkolwiek interakcję fizyczną.  
      
    Przy twoich założeniach, że coś może być naturalnym zjawiskiem, ale nie posiadamy narzędzi do ich zbadania. Można na przykład dopuścić możliwość istnienia kilku równoległych światów, tak jak w serialu "Stranger Things", ale nie posiadamy możliwości ich obserwacji czy przenikania przez nie. Dajmy na to, po śmierci zyskujemy zdolność do podróżowania miedzy nimi, albo mamy szansę zyskać taką zdolność. Natomiast podróżnicy miedzy tymi światami, w naszym świecie są widoczne jako duchy, ewentualnie duchami pozostają ludzie nie mogący się pogodzić z własną śmiercią i chcący pozostać w naszym świecie.


    Lubię S-F (w tym i takie, które opowiada o podróżach w czasie), ale nie wierzę w możliwość podróży w czasie.

    Bo choćby ten podany przez Ciebie przykład z tą możliwością obserwowania wydarzeń z przeszłości – ile musiałoby być tych wymiarów, by zarejestrowały każdy ułamek sekundy, tak byśmy (mając taką możliwość) mogli ten wybrany przez nas fragment obejrzeć. I z każdym kolejnym ułamkiem sekundy tych wymiarów (wielkości wszechświata) musiałoby przybywać. Strasznie ciężko nawet wyobrazić sobie, że za każdą jedną milisekundą powstawałby cały nowy wszechświat tylko po to/z powodu tego, że ta milisekunda w naszym wszechświecie upłynęła.  

    I nie sądzę, że to, co określamy, jako "duchy", to istoty wykorzystujące ten hipotetyczny wymiar pozwalający na podróże w czasie tak jak my poruszamy się w przestrzeni. Jak sama zauważasz: "my jesteśmy w stanie zaobserwować trzy wymiary przestrzenne + czas". I tu leży pies pogrzebany. Bo skoro nasza percepcja ogranicza się do "3D+czas", to w żadnych warunkach nie bylibyśmy w stanie zobaczyć zjawisk określanych przez ludzi jako np. duchy. A przecież liczne relacje – choć pewnie spora część z nich niewiarygodna, nieprawdziwa, lub myląca jakieś zwyczajne zjawisko z tym "paranormalnym" – mówią o doświadczeniu czegoś takiego. Stąd wniosek, że jeśli istnieją "duchy", to musi to być coś innego, kompletnie inne zjawisko, niż np. takie międzywymiarowe podróże.

    Inną zaś rzeczą, odrębną od zjawiska "duchów", jest to, że mogłaby istnieć jakaś liczba takich wszechświatów "równoległych", które nie byłyby tym naszym wszechświatem z przeszłości/przyszłości, w którym moglibyśmy obserwować minione/przyszłe zdarzenia, tylko po prostu całkowicie odrębnie od naszego powstałym, istniejącym i w związku z tym mającym własną przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Ale dlaczego forma w jakiej można by się w tych wszechświatach równoległych pojawić miałaby być tylko "duchowa"? W końcu albo da się tam pojawić materialnie, albo nie. A jeśli się da, to z definicji nie tylko jako "duch".

  • MEM
    · 6 wrz 2022

    KontoUsunięte

    KontoUsunięte: Żeby obiekt 4-wymiarowy (przestrzenne x, y, z i czas) całkowicie zniknął, pobył gdzieś w innych wymiarach i pojawił się znikąd znowu, wystarczą cztery.


    No dobra. :) Tylko ile musiałoby być tych miejsc, w których obiekt 4D mógłby sobie pobyć.

Zaloguj się aby dodać post. Nie masz konta? Załóż darmowe konto