Facet podjeżdża samochodem pod Sejm i chce zaparkować.
Podchodzi BOR-owik i mówi:
- Panie! Tu nie może pan parkować. Tu jest Sejm. Tu sami posłowie, senatorowie i ministrowie.
- Nie szkodzi. Mam alarm i ubezpieczenie...
Podchodzi BOR-owik i mówi:
- Panie! Tu nie może pan parkować. Tu jest Sejm. Tu sami posłowie, senatorowie i ministrowie.
- Nie szkodzi. Mam alarm i ubezpieczenie...