ZabUjstwo (cz. 2)

Ruszyłam do niej, wykończona, wycieńczona. Z tego wszystkiego poczułam nagle coś dziwnego. Odwróciłam głowę w lewo, w prawo, w tył i zobaczyłam jak wypadło mi jelito. Zapomniałam wziąć tabletki! Na wypadające jelito zachorowałam podczas stosunku analnego z murzynem. Wtedy miałam 14 lat (teraz mam 23 i pół), a i od tego czasu choruję. Niemiła choroba. Mój odbyt był za ciasny i podczas wyciągania penisa z mojego zwieracza, wyciągnął jelito. Aż mi język się cofnął do klatki piersiowej, oczy schowały się oczodołki. Moje jelito nie ma normalnej długości 6 metrów. Co roku, od tego incydentu, moja mama przed świętami biła pasem świnię, brała kawałki mojego jelita i robiła kiełbasę. Naklejała etykietkę z informacjami o zawartości koniny w wieprzowinie i chowała skończony wyrób do lodówki. Ach, dzieciństwo, tak szybko minęło... Upadłam. Czołgam się w stronę postaci ubranej na żółto...  
-Proszę, ratuj mnie!- Powiedziałam zaschniętym głosem, wyciągnęłam rękę ku postaci i złapałam za jej owłosiona, zagrzybiała stopę. Odwrócił się przodem do mnie. To był straszny widok! Boże, on miał... on miał... on miał butelkę wody! Dlaczego?! Dlaczego wszyscy mają więcej szczęścia ode mnie! To takie niesprawiedliwe! Skąd on na takim pustkowiu, rozejrzałam się wokół po regałach wypełnionymi artykułami spożywczymi: mlekiem, śmietaną, 67 letnim mięsem ze Szwedzkiej puszki, Batonami i hektolitrami wody mineralnej, gazowanej, słodkiej i nektarów oraz soków, jak on zdobył wodę! Ja spragniona, ja wykończona kobieta!  
Mężczyzna miał na sobie ładne, dopasowane, różowe legginsy, nadmuchiwane, zielone koło w postaci żabki, płaszcz przeciwdeszczowy i wielki kapelusz. Spojrzał na mnie i zaśmiał się szyderczo
-hahahahahaha! haha!- cham, śmiał się szyderczo- ha!  
-Hihhiii- Zaśmiałam się z nim. I nagle śmialiśmy się razem. Cóż za ubaw! Leżeliśmy na ziemi, przewracaliśmy się, trzymaliśmy za brzuchy i płakaliśmy ze śmiechu. Mężczyzna wstał nagle i wycierając łzy śmiechu powiedział
-Oj, oj, dawno się tak nie uśmiałem, hahaha!- śmiał się jeszcze trochę.  
-Hahaha, oj tak, Ja tez- Powiedziałam zaśmianym głosem. Po chwili dodałam- Z czego się tak śmiejesz? haha
-Ja pierwszy zacząłem, hahaha! A ty? Z czego się śmiejesz? hahaha
-Ja się śmieję, bo ty się śmiejesz, hahaahahah!- znów wybuchłam śmiechem, a n znów dołączył.  
-Hahaha, a wiesz co jest najlepsze? haha
-Co?- zapytałam ciągle się śmiejąc  
-Że, ze... hahaha! Że ty się śmiejesz ze mnie, a ja z Ciebie! A jeszcze lepsze jest to, ze zabije cię tym oto.. - wyciągnął ze środka swojego płaszcza gumowy, czerwony, 20 centymetrowy wibrator. Z duma podniósł go do góry i jeszcze raz zaśmiał, co brzmiało jak: hahahahaaha, haha! huhuhuhaaa! buahahaha! Spojrzał na przedmiot niedoszłego narzędzia zbrodni i schował go szybko do płaszcza. Odchrząknął
-Sorry, pomyliłem kieszenie. Zabije cię oto tym narzędziem!- Zaczął grzebać w swojej podręcznej czerwonej torebce. Wyciągnął klucze
-To nie- mruknął i szukał dalej. Ja cierpliwie czekałam na ziemi. Minęło kilkanaście minut. Ja znudzona rozwiązałam 5 krzyżówek, a wokół nas było pełno przydatnych rzeczy. Klucze, nożyczki, piła mechaniczna, scyzoryk, dmuchana lalka, gumy do żucia, gumy do mazania, gumy do współżycia, gumki do majtek, ładowarka do telefonu, kasa fiskalna, pomadka, siekiera, latarka, kilof, lodówka. Tak na to patrzyłam, no i patrzyłam.  
-Może ci pomóc?  
-Nie- zanurzył się tak głęboko, ze w połowie był w swojej podręcznej torebce. Wisiały mu tylko nogi na zewnątrz. Wydostał się. Założył kask z wielka latarką na środku czoła, złapał za kilof, przepasał sobie przez ramie sznur i rzekł
-Zaraz wracam- i niczym górski wspinacz zszedł za pomocą liny do torebki. Wypiłowałam sobie paznokcie, wydepilowałam plecy i brzuch, gdy nagle pojawił się znów w naszym świecie. Uniósł triumfalnie do góry topór podręczny i krzyknął
-Zabiję cię oto tym toporem!- zaśmiał się szyderczo. Zaczęłam głośno krzyczeć, tak strasznie głośno, ze wszystkie szkła popękały!  
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Aaaaaaaaaaaugluphuglugrrrrrrrrbleeeeeee! -Zerwałam się na równe nogi i biegłam przed siebie. Odwróciłam głowę, on był tak blisko! Zaraz za mną! Jechał na trójkołowym, dziecięcym rowerku! Nie, tylko nie to! Nagle zaczęła mi przeszkadzać moja czarna koszulka, wiec ściągnęłam ją. Pomyślałam, ze skoro bluzkę ściągnęłam, to i mogę też spodni się pozbyć. Biegłam, w mojej seksownej bieliźnie w zwolnionym tępie i się zatrzymałam na dziale ogrodniczym. Ciepły natrysk oblewał moje półnagie ciało. schyliłam się w dół i podniecającym ruchem okręciłam głową, rozrzucając moje długie włosy na mokre ciało. Przegryzłam wargę, oblizałam ja językiem i prawą ręką dotknęłam mojej lewej piersi zjeżdżając w dół i skończyłam na poziomie majtek. Zwolnione tępo przyśpieszyło, odwróciłam głowę, on dalej za mną jechał, machając toporem i krzycząc. Przewróciłam się i lekko, bardzo lekko złamałam nogę. Krew zaczęła tryskać, po podłodze, po ścianach, po regałach, po kamerze, widziałam moja kość, która przedarła moje miękkie tkanki. Miałam dwa kolana! Wyciągnęłam mój smartfon i zrobiłam sobie słodką foteczkę. wrzuciłam go na fejsa, a w opisie dałam: KOCHANI! ZA CHWILE UMRĘ! BUZIACZKI ;*;*;* LOFFF VASS;*  
On już dotarł do mnie, to co za chwile się wydarzyło... było... okropne...  

Cdn.

Bratotata

opublikowała opowiadanie w kategorii komedia, użyła 1007 słów i 5657 znaków.

8 komentarzy

 
  • Rotiali

    boże ale jaja  :lmao:

    21 sie 2014

  • jaaaja

    :sciana: tak głupie że aż faine :rotfl: .

    12 cze 2014

  • Mukk

    O matko. To jest tak genialne, że nie umiem sklecić porządnego zdania. Dokonałaś/eś (lol) niemożliwego, gdyż to jest tak bezsensowne, że aż logiczne. Brawa! XD

    23 maj 2014

  • :P

    :cmoczek:

    11 mar 2014

  • barabaku0

    Buhahahahahahahaha, dawaj dalej!
    W trzeciej części zaszalej,
    niech ktoś ukradnie dziecku lizaka,
    używając do tego tępego pisaka,
    a świadkowie zdarzenia, ci ślepi,
    niech też klękają na stosach śmieci :D

    28 mar 2013

  • Ha

    3 częęęść

    22 mar 2013

  • Gonia

    Oby więcej takich tekstów !!!  :devil:

    13 mar 2013

  • Libertad

    hahahaha. Swietne to jest! Pogratulowac orginalnosci i pozytywnie pokreconej mozgownicy! ;D

    13 mar 2013