Mistrz Areny. 2

Obudził się. Otworzył oczy i złapał się za gardło. Nie było śladu po pocisku. A po chwili zdał sobie sprawę z jednej rzeczy.
Nie wpatrywał się w niebo. Tylko co to było?
To sen?
Halucynacja?
A może umarł i jest w świecie zmarłych?
Zaraz zrozumiał gdzie jest. Słyszał opowieści o Świecie Astralnym przez którego przechodzi każda dusza. Mówiono, że po prawej stronie były Dzikie Pola. Tam trafiali najwybitniejsi wojownicy. Po lewej była Wielki Zbiór. Tam trafiali pozostali ludzie. W tym malarze, pisarze, rzeźbiarze.  
Nieznajomy powoli podniósł się do z ziemi. Z ziemi? Nie, raczej po prostu stanął na nogach. Spojrzał w lewo, prawo. Skierował swe kroki na prawo. Dzikie Pola. Marzenie każdego wojownika, lecz gdy podszedł do bramy. Wielka krata opadła i zamknęła wejścia. A jakaś niewidzialna siła pchnęła go na środek. Zerknął w lewo. Brama zamknięta. Rozejrzał się po raz kolejny. Z mgły wyszła postać. Męska. Przemówił jakby ze wszystkich stron świata.

-Witaj zacny wojowniku Alderze.
-Skąd znasz moje imię? - odrzekł wojownik.
-Jestem Panem, Stwórcą i Bogiem tego świata. Wiem wszystko. Wiem także, że to nie jest Twój czas. Nie, Twoja śmierć nie została przewidziana w tak szybkim czasie.
-Nic nie mogę na to poradzić. Wpuścisz mnie na Dzikie Pola? - odpowiedział Alder z nadzieją.
-Nie. Zejdziesz z powrotem na ziemie, a tam udowodnisz, że w ogóle jesteś godzien Dzikich Pól.

Zanim zdążyłem się odezwać. Obudziłem się, wpatrywałem się w niebo. Byłem otoczony strażnikami i ludźmi. Ból zniknął, krew też. Uzdrowiciel wpatrywał się we mnie zaskoczony.

-Jak?! - rzekł.
-Cud, zwyczajny cud. - odpowiedział i wstał, o dziwo, czuł się lepiej.  

Rozejrzał się. Nie zauważył leśnego elfa, który mnie uśmiercił. I skrzywił się. Zaraz potem zobaczył poruszenie. W tłumie. Otworzyłem szeroko oczy. Ludzie cesarza! Zabiją mnie! Myślą, że jestem magiem lub czarodziejem. Odepchnęłam lekarza i stanąłem po środku pola, złapałem za topór bojowy i spojrzałem na czterech gwardzistów uzbrojonych w halabardy. Ruszyli we czterech. Alder doskoczył do jednego z nich i zadał mordercze uderzenie w odsłonięty bok gwardzisty. Trafił go, uderzając ciałem w drugiego gwardzistę. Zakręcił młyńca i wykonał miażdżący cios znad głowy. Gwardziści dalej byli zaskoczeni i nie mogli użyć swoich długich broni w bezpośrednim starciu. Nagle usłyszał krzyk. Za plecami gwardzistów widział
Brzytwę.
Nieznajomy zdziwił się, przyjął niezgrabne uderzenie na ostrze topora, a młodzieniec zaatakował gwardzistów, uśmiercając dwóch ludzi dwoma ruchami. Spojrzałem na niego.

-Jesteś godnym przeciwnikiem, nieznajomy. Idąc z tradycja mojego plemienia, pragnę Ci służyć.
Alder skinął głową. Wiedział o tej tradycji.
-Zgadzam się.

Niczym dwa ludzkie tarany przebijali się przez ludzką masę. Stojąca lub uciekającą z miejsca walki. Dopadli swoich koni i wskoczyli na nie. Wyruszyli z wioski galopem.

Tymczasem w pałacu cesarskim. Cesarz stał wraz ze swoim nadwornym czarodziejem. Żaden zwykły wieśniak lub mieszczanin nie wiedział o magu na dworze cesarskim. Wszelka magia została zabroniona w cesarstwie. Każdy czarnoksiężnik zostawał palony na stosie za takie praktyki. O magu wiedzieli jedynie mieszkańcy pałacu. I tak nie wszyscy.
Stało tam kilka osób. Wpatrywali się coś, co było zwane Okiem Cesarza.

-Więc mówisz, że ten wielki wojownik został trafiony przez Ciebie strzałą, a potem wstał, jak gdyby nigdy nic? - powiedział cesarz do postaci kruka. Ptaszysko zakrakało, a potem przemieniło się w leśnego elfa.
-Dokładnie tak było, Wasza Cesarska Mość.
-Mamy do czynienia z mocami Astralnymi. - dodał czarodziej.
Kilku lordów jęknęło, a przewodniczący Smoczej Rady. Czyli wszystkich lordów, odezwał się.
-Czy to oznacza, że nastał kres czasów? Z legend i opowieści?
Cesarz spojrzał na niego, dodał opanowanym i spokojnym głosem.
-Tak. Nastał kres.
Lordowie spojrzeli na niego ze zgrozą.

ziomek

opublikował opowiadanie w kategorii przygoda, użył 695 słów i 4090 znaków.

2 komentarze

 
  • ziomek

    Spokojnie. W trzeciej części będzie mnóstwo krwi. XD

    10 lip 2014

  • Gabi14

    Bardzo fajne, ale mam prośbę: uwielbiam krwawe, dokładne opisy. Czy mógłbyś choć trochę tej krwi tu dać?

    10 lip 2014