In the darkness 03 Epilog

Pewnego słonecznego dnia postanowiłam wybrać się do miasta z moimi znajomymi. Przyjechał po mnie mój chłopak, Luke. Na powitanie pocałował mnie w policzek. Dalej pojechaliśmy jego autem, aż do centrum miasta. Tam się umówiliśmy z resztą.
Z oddali zobaczyłam machającą do mnie szalenie Annę. Również jej odmachałam. W ciągu dziesięciu minut pojawili się inni - Max, Elizabeth, Vic, Olivia, Jon. Wszyscy w kąplecie.
Razem z dziewczynami wysłałyśmy chłopaków po coś do picia, a same weszłyśmy do butiku obok.
Przeglądałam ciuchy, ale w myślach byłam daleko.
Chwilę później usłyszałam chichot dziewczyn, które zobaczyły, jak Jon potknął się i wylał cały kubek picia na siebie. Pracownica butiku dała nam papierowy ręcznik ze słowami "chyba sobie poradzicie".
Elizabeth udało się kupić zwiewną sukienkę na ramiączka w błękitnym kolorze.
Następnie wybraliśmy się na lody.
Luke złożył zamówienie za mnie. Wiedział, że uwielbiam wiśniowy smak. Prawie wszyscy wzięli czekoladowe lub ciasteczkowe.
Postanowiliśmy pospacerować po parku. Podczas, gdy wszyscy rozmawiali i co chwilę ktoś parskał śmiechem, nie zwracałam na nich uwagi. Moje myśli znowu zabłądziły i w końcu na kogoś wpadłam brudząc mu koszulkę i upadając na ziemię. Loda nie uda się już uratować, ponieważ jedna jego połowa topi się obok mnie, a druga na koszulce intrygującego chłopaka o szmaragdowych oczach, który teraz pomagał mi wstać.
Niemal natychmiast podbiegł też Luke.
- Wszystko dobrze, Eve? - Zapytał się z troską w głosie.
- Eve... Ładne imię. - Powiedział chłopak. - Jestem Callum. - Rzekł Callum i podał mi dłoń.
Gdy dotknęliśmy się, poraził nas prąd i odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni. Najdziwniejsze jest to, że zobaczyłam wizję, w której się całujemy.
- Czy mogę mówić Ci Cal?
- Oczywiście. - Odpowiedział i uśmiechnął się najpiękniej na świecie.

THE END