----Oczami Pauliny----
Obudziłam się o 5 rano. Zdziwiłam się, że Robert śpi u mnie w łóżku, ale po chwili przypomniałam sobie wczorajszy dzień. Poszłam do łazienki się umyć i przebrać w czarne legginsy oraz szarą bluzę. Gdy skończyłam poszłam na dół. Zaczęłam szukać laptopa albo komputera. Długo nie szukałam, bo na początku znalazłam laptopa w salonie. Leżał na szafce. Wzięłam go i usiadłam na kanapie, a na kolanach położyłam laptopa. Włączyłam go. Na moje szczęście nie miał hasła. Teraz tego żałuje. Gdy włączyłam internet był włączony jego facebooka'a. Zobaczyłam okno z rozmową z jakąś kobietą. Z ciekawości zaczęłam czytać ostatnie wysłane wiadomości. Jak się okazało ostatnie wiadomości zostały wysłane wczoraj rano. To co tam przeczytałam zabiło mnie. Zaczęłam płakać. Odłożyłam laptop na swoje miejsce i gdy się uspokoiłam wyszłam z domu. Gdy wychodziłam była 6. Szłam przed siebie i nie zwracałam uwagi czy coś mi się stanie. W głowie nadal miałam jedną wiadomość: "Niech sobie myśli co chce ale niedługo ją wyrzucę jak śmiecia. Szczerze, to ona już jest śmieciem". Cały czas płakałam, ale szłam dalej. Gdy tak szłam, doszłam wreszcie do starego, zniszczonego budynku. Weszłam do niego i usiadłam przy ścianie. Płakałam cały czas i nie mogłam się uspokoić. Czułam się okropnie. Taka odrzucona, zostawiona. Taka bez nikogo. Położyłam się i skuliłam najmocniej jak umiałam. Znów ten sam ból. Znowu sama. Pomału usypiałam, ale przed całkowitym zaśnięciem usłyszałam szepty.
Obudziłam się gdy robiło się już ciemniej. Szybko wstałam i wyszłam z tego budynku. Poszłam w miejsce, które każdy dobrze pamięta. Most. Ten sam most na którym już próbowałam się zabić. Poszłam tam. Na szczęście nie było to bardzo daleko, dlatego już po godzinie byłam na miejscu. Oparłam się o barierkę.
-Tutaj jesteś -usłyszałam za sobą głos Roberta -Szukaliśmy cię -znowu się popłakałam.
Podszedł i chciał mnie przytulić, ale się odsunęłam.
-Nie dotykaj mnie jeśli uważasz, że jestem śmieciem! -krzyknęłam i jedną nogę przełożyłam przez barierkę. -Jestem nic nieznaczącym śmieciem -druga noga przełożona -Dla nikogo ważna -lewą nogę dałam nad przepaścią -Dziewczyna do zabawy -lewą rękę dałam nad przepaścią. Robert złapał mnie za prawą rękę i mocno trzymał -Puść mnie! -krzyknęłam
-Czemu chcesz to zrobić?
-Jestem śmieciem. I tak niedługo chciałeś się mnie pozbyć -powiedziałam wyszarpując się
-O co ci chodzi z tym śmieciem?
-Sam mnie tak nazwałeś -spojrzał na mnie zdziwiony ale nadal mocno mnie trzymał -Mam ci przypomnieć -zaśmiałam się -Może imię Agata coś ci przypomni
-Jaka Agata?
-Dziewczyna z którą gadałeś na facebook'u
-Ja tak cię nie nazwałem -wciągną mnie z powrotem na most w chwili w której myślałam nad jego słowami
-Nazwałeś
-Nie -przytulał mnie mocno
-Może ci zacytuje "Niech sobie myśli co chce ale niedługo ją wyrzucę jak śmiecia. Szczerze, to ona już jest śmieciem"
-Gdzie to czytałaś? -wziął mnie na ręce i szedł w kierunku swojego samochodu
-Na laptopie
-Którym? -postawił mnie przy drzwiach i otworzył je, wsiadłam
-Leżał w salonie -zamknął drzwi i usiadł na miejscu kierowcy
-To nie mój laptop
-To czyj?
-Sary -nic więcej nie powiedziałam.
Zastanawiałam się czemu ona tak pisała. Robert coś do mnie mówił, ale ja byłam w innym świecie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam że takie krótkie, ale straciłam trochę weny. Nie wiem kiedy się pojawi kolejna część. ~Paula
6 komentarzy
Naciulka❤
Super kiedy kolejna część???
niezapominajka13
@Naciulka❤ Postaram napisać na piątek
Karolina12
Cudne
Colorsisblue
Mega czekam na następną część
cukiereczek1
Czekam na kolejną
Misiaa14
Cudowne *-*
niezgodna
To takie smutne:( ale bardzo piękne