Zaawansowany stopień miłości ( cz.20)

Zaawansowany stopień miłości ( cz.20)- Jest taka piękna.  
- Witaj na świecie Maju. - szepnął Ksawery, całując malutką kruszynkę w czoło.  
Po kilku godzinach ciężkiej " roboty" na świat przyszła mała Księżniczka Maja. Tośka patrzyła się na maleństwo a po jej policzkach spływały łzy, Ksawery siedział na łóżku szpitalnym obok swoich Księżniczek i opierając głowę o ramię dziewczyny również przyglądał się dziewczynce.  
- On siedzi tam na korytarzu... pójdę po niego. - powiedział i podniósł się z łóżka, nie spuszczając dziewczyn z oka. Zauważył że dziewczyna nie jest zadowolona z tego faktu, że Kuba jest gdzieś w pobliżu, spojrzała na niego i złapała go za nadgarstek.
- Ale ...  
- On jest jej ojcem,Tosiu. Nieważne co zrobił, jak się zachował, jaki był i jaki będzie. Na zawsze będzie ojcem twoich dzieci. Nie pochwalam tego, że on jest na wolności.. ale skoro tak zadecydowałaś to niech tak będzie. Daj mu szansę, na bycie dobrym ojcem.. Gdybym był na jego miejscu, to ... zrobiłbym wszystko żeby ją teraz zobaczyć. Dlatego idę po niego..
- Woow. Nie wierzę że te słowa wypłynęły z twoich ust, Kochanie. - powiedziała uśmiechając się lekko w jego stronę. - Chciałam tylko powiedzieć, żebyś został z nami, gdy on tutaj wejdzie.  
- Ahaa. Myślałem że nie chcesz go widzieć. No chyba nie myślałaś,że zostawię was z nim same.?  
Ksawery wyszedł z sali. Na korytarzu zauważył siedzącego na krześle Kubę. Podszedł do niego i usiadł obok. Spojrzał na chłopaka i wziął głęboki wdech. Od zawsze, gdy na horyzoncie pojawiał się Kuba, Ksawery nie mógł opanować emocji. Od zawsze za nim nie przepadał. Bardzo ciężko przychodziło mu z nim rozmawiać, wypowiedzenie nawet kilku słów w jego stronę było uciążliwe. Dlaczego?
A jakby wam się rozmawiało z kimś, kto jest z osobą którą wy kochacie nad życie? Za którą oddalibyśce życie?  
Ksawery jest twardy,ale tylko z zewnątrz, nikomu nie pokazuje tej drugiej strony, tej słabej, wrażliwej ..
Ciężko było mu znieść fakt, że miłość jego życia jest szczęsliwa z kimś innym, nie z nim.  
Że to z kims innym ma dzieci, nie z nim. Że to ten ktoś budzi się codziennie obok niej rano, widzi jak się uśmiecha,płacze,wygłupia. Ktoś, nie on. To uczucie, zabijało go od środka.
Zapewne, teraz zastanawiacie się co z Blanką?  
Hm, Blankę poznał chwilę po tym jak zrozumiał że Tośka jest dla niego kimś więcej niż przyjaciółką.
Wiedział że przyjaciółka jest szczęśliwa z Kubą, więc nie chciał jej tego niszczyć, postanowił wybić sobie ją z głowy. Blanka, miała być lekarstwem na zapomnienie. Wmawiał sobie że ją kocha, że to ta jedyna. Owszem, dziewczyna zakochała się w nim, był dla niej wszystkim. Ale ... Ksawery nigdy tak na prawdę jej nie kochał. Ucieszył go fakt, że kobieta nie może mieć dzieci, więc nigdy nic nie będzie ich łączyć. Wmawiał sobie, że jest szczęśliwy. No cóż, jak widać nie udało mu się to.
W końcu zrozumiał to, że jego jedyną wymarzoną Księżniczką jest ... Tośka!
A Blanka? Blanka, no cóż.. Jakoś pozbierała się po tym, jak Ksawery prosto w twarz powiedział jej że między nimi już wszystko skończone i że między nimi nigdy nie było żadnego uczucia.  
Pewnego dnia gdy spacerowała po parku wpadła na wysokiego i przystojnego mężczyznę. I teraz ten wysoki przystojniak, na dobre zagościł w jej serduszku, to się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia.
Księżniczka znalazła swojego Księcia. I wszystko skończyło się pięknie i magicznie.
Aaa, wspomniałam kim jest tajemniczy przystojniak? To chłopak, który pogubił się w życiu, stracił cel, stracił wszystkich bliskich a teraz ponownie został tatą.
- Chcesz ją zobaczyć? - spytał kątem oka spoglądając na Kubę.
- Nie wiem czy mogę. - skrzywił się delikatnie i spojrzał na podłogę.
- To jest twoja córka, chodz.  
Ksawery wstał i wszedł z powrotem do sali, na której leżała Tośka i Maja, chłopak usiadł na krawędzi łóżka,złapał dziewczynę za dłoń i uścisnął ją delikatnie.
- Wiesz... kocham Cię. - dziewczyna odwróciłą głowę w stronę ukochanego i spojrzała mu głęboko w oczy. Chłopak uśmiechnął się uroczo, ukazując przy tym seksowne dołeczki w policzkach, chłopak w koncu w jej oczach zauważył to coś. SZCZĘŚCIE!  
Ksawery dotknął dłonią jej policzka i pogładził go delikatnie, a następnie przybliżył się do niej i złożył czuły a jednocześnie namiętny pocałunek na jej słodkich malinowych ustach.  
- No wiesz... ja Ciebie też. - szepnął pomiędzy pocałunkami.
- Mogę? - Kuba, zapukał do drzwi i wszedł na salę.
- Jasne.  
Niepewnym krokiem Kuba podszedł do Tośki i wręczył jej bukiet kwiatów i uśmiechnął się do niej przyjaznie.
- Dziękuję. - szepnął. - Mogę wziąć ją na ręce?
Tośka spojrzała na Maję a następnie na Ksawerego i kiwnęła głową.
- Tylko ostrożnie.. -  powiedziała dziewczyna obserwując każdy najmniejszy ruch chłopaka.
Kuba ostrożnie i bardzo delikatnie wziął córeczkę na ręce i uśmiechnął się do niej. Przyglądał się jej uważnie i pocałował ją w czoło.  
- Cześć Słoneczko. To ja twój tata. Postaram się być najlepszym tatą na świecie. I nigdy Cię nie skrzywdzę, Księżniczko. - powiedział bardzo cicho, tak by nikt nie usłyszał, lecz Tośka usłyszała.
- Wierzę w to, że nim będziesz.
- Dobrze Myszko, leć teraz do mamusi.. - powiedział i pocałował dziewczynkę w czoło, i położył córeczkę obok Tośki. - Nie będę wam zabierał więcej czasu. Daj znać kiedy będę mógł odwiedzić ją i Kajtka. I jakbyś czegoś potrzebowała to pamiętaj, że jestem.. Cześć.
Chłopak wyszedł ze szpitala i zapalił papierosa.  
W tym samym czasie, Maja zaczęła płakać a Ksawery zaśmiał się głośno.
- Wiedziałem, że to nie bedzie trwać wiecznie. Była taka grzeczna na rękach u tatusia a u mamusi jak krzyczy. Ciekawe jak będzie u wujka.  
- To chodz zobaczymy.
- Co? Żartowałem. To nie jest dobry pomysł..
- Wez ją, proszę. Muszę iść do toalety. Dasz radę, Kochanie.  
Powiedziała do niego i położyła mu maleństwo na rękach a sama poszła do łazienki.
- No cześć Robaczku. Jak tam? Ah no tak przecież nie umiesz mówić. Ale gapa z wujka, co?  
Powiem Ci coś w sekrecie, masz najlepszą mamę na świecie.!  
Dziewczynka przyglądała mu się uważnie tak jakby rozumiała każde słowo które do niej wypowiada. Tośka stanęła w progu i przyglądała się im uważnie.  
- I wujka też masz wspaniałego! Najlepszego pod słońcem!  
Podeszła do chłopaka od tyłu i przytuliła się do niego, spoglądając na córeczkę.
- Kocham was.  
- My Ciebie też.  
- Patrz, już nie płacze..  
- U wujka najlepiej. Prawda Księżniczko?

koniuu

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1281 słów i 6839 znaków.

5 komentarzy

 
  • Jolcia223

    Ooo Matko! :* Jak mnie tu daaawno nie było :) To taakie słodkie :* :* Kochaam te opowiadanie <3

    23 sie 2016

  • Słodka :*

    Jejku CUDEŃKO :*

    20 lip 2016

  • czarnyrafal

    Bo miłość to potężna siła zdolna nawet góry przenosić. Ksawery na nią postawił i jak dotychczas to ona ich oboje leczy. Przepięknie Aniu to opisałaś - dziękuję. :kiss:  <3

    19 lip 2016

  • koniuu

    @czarnyrafal Nie ma za co dziękować! To ja powinnam dziękować wam! Za to że jesteście ze mną, że mnie wspieracie, komentujecie. Wasza opinia jest dla mnie bardzo ważna! :D  
    Dziękuję :*

    19 lip 2016

  • Misiaa14

    Jejuś to jest idealne ;3

    19 lip 2016

  • cukiereczek1

    No no rewelacyjna część nie mogę doczekać się kolejnej. :) :*

    19 lip 2016